Funkcjonowanie infrastruktury pociągu, jego forma (rozmiar), zasoby, ich odnawialność, wygląd wagonów funkcyjnych, jak pociąg może jeździć 17lat po torach których nikt nie naprawia. Nikt nie naprawia pociągu (oprócz usmarowanych dzieci pod podłogą lokomotywy pomiędzy jakimiś przekładniami :p). Jak ludzie poruszają się między wagonami? A tu nagle trzeba specjalisty żeby otwierał przedziały? Pociąg jako maszyna mógłby być napędzany w jakiś magiczny sposób ale żywność? 17 lat? Jakieś świnie, ryby, nawet karaluchy z których robili "proteinki" nie są samowystarczalne. Karaluch coś je, świnia coś je, ryba, człowiek. To nie działa w obiegu zamkniętym - Łańcuch pokarmowy nie jest zapętlony i tym bardziej nie może w takich warunkach... Jeszcze bym coś wymienił ale musiałbym obejrzeć jeszcze raz i to notować a nie chcę tego robić :p
To ja po pięciu dopisze. Gdzieś czytałem że niby ten pociąg miał symbolizowąć życie na ziemi. Bo niby ziemia sie obraca więc i pociąg się porusza. Że ten kapitan poiciagu, to niby jest bóg. Że jest podział na klasy, jedni sa bogaci i żyją, a inni biedni, bo przecież zasoby są ograniczone. Cały ten obraz jest alegorią świata i pokazania tego ze niby bóg jest zły bo go takiego stworzył. No ale przecież film jest opisany jako katastroficzne sci-fi.
Ci co oglądają ten film z nastawieniem jako Sci-fi, są zawiedzeni i widzą po prostu jedną wielki nonsens w scenariuszu. A ci co oglądaja film w poszukiwaniu metafizycznej prawdy, napaleni i napruci słodkim proseco, zachwycają sie nad jego przekazem.
A w rzeczywistości film jest do obejrzenia, znam gorsze, ale jest słaby. Niby pod otoczka sci-fi próbuje przemycić jakieś przesłanie, ale zupełnie mu to nie wychodzi.
No ale jak pisałem, są gorsze filmy a ten przynajmniej udało mi sie obejrzeć do końca, chociaż z trudnością i na raty.
Piątkę dałem, więc w sumie musiałem odnieść przeciętne wrażenie. Jednak bardzo dobrze pamiętam hype na niego w 2013 roku.
Wykonanie nie najgorsze ale jak się już zaczęli przebijać do wyższych klas to faktycznie bzdura na bzdurze
Dokładnie, też mam takie zdanie że wykonanie nawet spoko, ale własnie te przebijanie się...
Nic nie zrozumiałeś. Kompletnie nic. Tego filmu nie należy postrzegać dosłownie. To jest jedna wielka alegoria ludzkości. Jedynym polem do dyskusji jest kwestia czy jest to alegoria struktury współczesnego społeczeństwa czy też wędrówkę głównego bohatera należy rozumieć w kategorii rozwoju ludzkości - od prymitywnych wspólnot gdzie ludzie zbadali się nawzajem przez społeczeństwo rolnicze, hodowli zwierząt, etap powszechnej edukacji, współczesny dekadentyzm aż do miejsca w którym ludzkość osiąga poziom rozwoju boski i będąc o krok od władania mocą zdolną kontrolować wszystko według własnej woli wykoleja się w rezultacie indywidualnych uczuć, dążeń i uprzedzeń.
Nic z tego filmu nie zrozumiałeś. Równie dobrze mógłbyś się doszukiwać braku logiki w tym co spotkali Alicję po zapadnięciu do króliczek nory.
Szukanie logiki i dokumentalnych ciągów wydarzeń w filmach s/f to dopiero bzdura bzdurnych ludzi.
To jest jakieś zboczenie sekty naukowej ? Ciekawe czy w zeszłej epoce, proze Dicka też tak gnojono... że nieprawdopodobna i nielogiczna.
Rozumiem że to film sci-fi i trzeba na taki film spojrzeć z przymróżeniem oka . Ale jak pociąg bez napraw , konserwacji bez dbania o stan torów może 17 lat bez przerwy kursować ? To dopiero jest bzdura.
A mnie ciekawi skad po 17 latach mają tyle wiszących w chłodni świń i kurczaków , przednie przedziały raczej nie wyglądały na oszczędne czy też wszczemiezliwe ;)
To jeszcz da się wyobrazić. Nasi bohaterowie mogli przechodzić przez wagony gdzie chodowano świnie i kurczaki. Tylko po prostu nam tego nie pokazano. Tak naprawdę w pociągu mogło być wszystko , tak jak w życiu. Ale na zewnątrz nie żył żaden człowiek więc kto dbał o stan torów, mostów czy wiaduktów ?
Pokazanie, że walka z "systemem" może zakończyć się (i prawie zawsze tak jest) tragicznie.
Takie przesłanie do oglądających "bądź posłuszny bo wykoleisz pociąg".
Próbowałem patrzeć na ten film jako alegorię społeczeństwa, ale rzeczywiście ilość absurdów kładzie warstwę artystyczną.
Prostak jest ten który nie potrafi normalnie dyskutować tylko kogoś obraża.
No ale w necie każdy jest twardziel bo jest anonimowy.
Przedawkowanie Wiadomości i innych Faktów. Siada do filmu i wszystko musi sie zgadzać jak w dokumencie historycznym. Dobrze że w Zielonej Mili jest tyle logiki, przecież to normalne że strażnicy mają miękkie serduszka, że w wiezieniach kwitnie przyjaźń z myszką itp. Albo historia w Foreście Gumpie - baaaaardzo logiczne i prawdopodobne ! Jak w większości filmów. ale trzeba było sie przypitolic do bardzo dobrego SF i zaniżyć mu ocene.
Oj tak...
Zgadzać się można z gatunkiem fantastyki naukowej ale jak wielu już napisało ktoś za bardzo przegiął z dużą ilością elementów. Obrońcy filmu tłumaczący, że to nie obraz dosłowny a próba przekazu samych wartości... To bym sobie jednak wołał książkę przeczytać. Zrobić z tego sztukę teatralną? - wyglądała by podobnie. To miał być ponoć film sci-fi? A ktoś potrudzil się jedynie o sceny w których widzimy postapokaliptyczny świat pokryty lodem za oknami. Scenografia lokalizacji rodem z "Sexmisji". Powinno zadbać się tu o rzeczy tak banalne, że podczas seansu raziły zarówno w oczy, zdrowy rozsądek, logiczne myślenie, wyobraźnię jak i dystans do samego gatunku o brak jakiego oskarża się ludzi myślących podobnie do mnie na temat tego filmu. Można by zrobić baaaardzo długą listę elementów które nie miałyby prawa istnieć i działać w ten sposób ale nie chce mi się tak samo tego robić jak oglądać filmu po raz drugi w celu spisu ww. Elementów. Pomysł dobry - wykonanie na poziomie niewiele wyższym niż filmy z naszego kraju - czyli smutek. A szkoda bo mogło by to być ciekawe... Nie jest to "Hamerykanski" film na miarę 2013 roku.