nie wiem co wy widzicie w tym filmie. jeden z gorszych jakie widzialem. zero klimatu, a jak juz jest to budzi obrzydzenie. najlepszy horror to "rose red" a ten film to kicha.
W zasadzie na tle ekranizacji powieści Kinga ten film wypada nienajgorzej chociaż i tak jets kiepski. Polecam jednak książkę bo to jedna z najlepszych tego autora! (Najbardziej lubie "podpalaczkę" "Strefę Śmierci" i "miasteczko Salem")
To najlepszy horror jaki kiedykolwiek widziałem, ponieważ nie zawiera w sobie tyle gatunku gore, co strachu, klimatu, gry aktorów (chłpczyk robił zajebiste miny). Pomysł jest jeszcze lepszy, ja bym dał kilkadziesiąt nobli Kingowi, najlepszy pisarz jakiego znam (poprzez czytanie jego książek i oglądania filmów, np....
Adaptacja traci niewiele z powieści. Film obejrzałem najpierw, dopiero potem przeczytałem książkę, ale chyba niczego nie straciłem. Ciekawe efekty specjalne i niezła charakteryzacja (zwłaszcza Victora Pascowa), a do tego świetna muzyka i zdjecia. Poza tym scenariusz pisał sam King.
to jest właśnie moja definicja dobrego horroru, trzyma w napięciu, zaskakuje i pozostaje w pamięci; nastój tajemniczości i zgrozy który panuje od samego początku bardzo się udziela odbiorcy, wrażliwym odradzam oglądania tego filmu w samotności :)
to jest właśnie moja definicja dobrego horroru, trzyma w napięciu, zaskakuje i pozostaje w pamięci; nastój tajemniczości i zgrozy który panuje od samego początku bardzo się udziela odbiorcy, wrażliwym odradzam oglądania tego filmu w samotności :)
Kiedyś podobał mi się ten film, dzisiaj już go nie pamiętam ale chciałbym zobaczyć go znowu i przekonać się jak by było teraz.
Nie rozumiem, czemu "Smętarz..." ma tutaj tak niską ocenę, bo mi się spodobał. Ten horror jest tak samo dobry jak pozostałe na motywach Kinga "Lśnienie", "Miasteczko Salem" i inne. Nie jest to już film najnowszy, ale oglądam go za każdym razem, kiedy wyświetla go TV jak zresztą wszystkie horrory Kinga.
Bardzo dobrze zrobiony - świetnie budowany klimat i nastrój. Polecam miłośnikom STRACHU :) Naprawdę można się na tym filmie bać!!!
Młody lekarz Louis Creed z żoną, Rachel, dwójką dzieci: Ellie i Gage'em Sprowadza się do małej osady Ludlow w stanie Maide. Judd Crandall, stary człowiek mieszkający w pobliżu, pomaga nowo przybyłym w urządzaniu się i zostaje przyjacielem ich domu. Życie toczy sie leniwie i w spokoju. Pewnego dnia ginie pod kołami...
mimo iż producenci starali się w jak najlepszy sposób sfilmować książkę Stephena Kinga to nie udało im się nawet w połowie...Nie należę do osób które lubią czytać książki, ale mimo wszystko uważam iż zarówno Smętarz dla zwierzaków jak i Missery są dużo lepsze w formie pisanej, niż sfilmowane..
Warto ogladnac, ale tylko jesli nie czytalo sie ksiazki Kinga. Wtedy moze wydac sie naprawde straszny i interesujacy.
Natomiast jesli czytalo sie ta powiesc, mozna sobie ekranizacje darowac. Pominieto wiele watkow i jest w porownaniu do ksiazki dosc plytka.
.. które widziałem. Porównywanie z książką faktycznie nie wychodzi, ale to dlatego że film skupił się na jednym - głównym wątku . Zwracam uwagę, że King pisze wielowątkowo i ten materiał nadaje się (aby go wiernie oddać) jedynie na serial. W filmie gdyby reżyser chciał być dokładny - to byłoby to niezrozumiełe i zbyt...
więcejNiby fajny ale głupota głównego bohatera jest wręcz odrzucająca. Ileż trzeba było żeby się przekonał że nikt kto wraca z tego cmentarza nie jest sobą... Do końca filmu tego doktorek nie ogarnął..
Po przeczytaniu opisu filmu wiemy że film będzie się krecił wobec śmierci dziecka głownych bohaterów .Ogladając film ma się
wrażenie że reżyser jakby zapomiał o tym lub można powiedzieć że film do głownego wątku idzie okrożną drogą .Miałem nawet wrażenie
że na filmweb pomyli opis filmu .Ale może to jest jakaś wielka...
Taki to właśnie filmik. Cienki i tandetny jak rosół z kostki. King jako masowy producent pseudo-horrorów wciska je ludziom, zauroczonym jego nazwiskiem, bo wszystko kupują. Czasem uda się coś w miarę uratować dzięki reżyserowi czy aktorom. Tu się nie dało. Na dodatek - zwyczajnie nudne.
Książka wsysała niczym odkurzacz. Pomimo że była rozwlekła, klimat miała niezwykły, zaś końcówka to Kingowski suspens w najlepszym wydaniu plus naprawdę mocne złe zakończenie. Film z 1989 roku będący adaptacją prozy pisarza z Maine niestety nawet w jednej czwartej atmosfery niestety nie odwzorował. Co prawda podąża za...
więcej