Już mam dosyć produkcji, które z wiadomych względów muszą spełnić tęczowe wymogi. Zygac się chce .
akurat warto obejrzeć wszystkie sezony i film, 1 wzmianka jest możliwa nawet w waszym życiu ;)
Tęczowy wątek Aetelstana jest spoko. W końcu król ten nie miał żon, dzieci, i otwarcie deklarował, że nie musi, bo ma przyrodnich braci . Wyjątkowo tutaj wątek tęczowy jest ok.
To, że nie miał żon i dzieci nie oznacza od razu, że wolał chłopaków.
Co za zacofane i infantylne założenie.
Abstrahując już od kompletnie idiotycznych przekręcań historii przez netflixa.
Oczywiście, że nie oznacza. Równie oczywistym jest fakt, że homoseksualnie zorientowani czasem mieli (i mają) żony.
dokładnie , poza tym pokazane jest jaki on bogobojny co już bycie gejem samosię wyklucza , szkoda w ogóle dyskutować z amebami przychylnym chędożenia dwóch facetów
tak tylko zwrócę uwagę, że wiara czy bogobojność nic nie oznacza. Ilu bogobojnych księży okazało się pedofilami?
tak tylko zwrócę uwagę, że wiara w tamtych czasach a obecnych wygląda trochę inaczej więc twoje porównanie jest z doopy
twoje stwierdzenie jest z sufity, ponieważ i wtedy i teraz wiara nie równa się bogobojność i oto mi chodziło Nie o czas teraz czy przedtem a o to, że wiara≠bogobojność.
nie masło tylko ty jesteś trolem, lub zwyczajnie nie rozumiesz, iż wiara nie oznacza wcale pobożności i nie jest to tożsame. I o tym była moja pierwsza wypowiedź i tylko o tym.
To że nie miał żon, dzieci, ani go laski nie interesowały, jasno świadczy że wolał facetów. Logiczne.
Nie. To tylko prostackie podejście w stylu plotkowania "nie ma żony jeszcze? A słyszałam, że woli chłopaków".
Też wydaje mi się, że warto mieć świadomość występowania takich ewentualności. Kiedy kierownik w pracy zatrudnia młodą dziewczynę, a potem ją faworyzuje, ludzie kombinują, czy przypadkiem nie jest to jego kochanka, bo to najprostsze wytłumaczenie. A kiedy zatrudnia chłopaka, to mało kto wpadnie na taki pomysł. W tym sensie film jest nawet pouczający. Wyobraźmy sobie, kierownik działu bierze młodego asystenta, słucha go we wszystkim, zachodzisz w głowę, co jest, jaki czar rzucił na niego ten niczym niewyróżniający się młodzian... a tu okazuje się, że są parą, zagadka rozwiązana.
Biedaczku mam nadzieję, że historii się nie uczysz, bo by zaskoczyła cię ilość homoseksualizmu w czasach starożytnych XDD
A to Grecja była całym światem?
Nie generalizuj bo to głupie.
"Widać, że goowno wiesz o historii"
Poza tym kto tu wie goowno o historii - 1200 lat dzieliło koniec Świętego Zastępu a urodziny Athelstana.
Miejsce też się nie zgadza, kultura i religia również.
Jeszcze raz pytam - kto tu wie goowno o historii?
:)
Odwołujesz się do historii. Oczywistym jest, że homo nie pojawiło się wczoraj, ale ile procent społeczeństwa to dotyczy czy dotyczyło? Coś ok. 2% To była i jest zdecydowana mniejszość, ale robicie wszystko, jakby to oni o wszystkim mieli stanowić i o wszystkim decydować. W imię zero-jedynkowej tolerancji, która z prawdziwą akceptacją niewiele ma wspólnego. Dlaczego tych ludzi należy traktować odmiennie od hetero? To jacyś wybrańcy? Rozumiem, że oni nie mogą być źli, mało inteligentni, nudni. Tymi mogą być tylko hetero? A przecież cały czas piszecie, że to tacy sami ludzie. Owszem! Właśnie tak! Tacy sami - ze wszystkimi wadami, jakie człowiek posiada. Więc przeczycie sami sobie i pierwsi spójrzcie w lustro, bo ja tam u Was prawdziwej tolerancji nie widzę.
chłopie, nawymyślałeś jakichś tez z kapelusza i się o nie plujesz... uspokój emocje, bo to zakrawa o obsesję.
Nie pisze do mnie, jeżeli nie masz nic do powiedzenia, A przy okazji twój kucyk na foci jest śliczny. Rozumiem, że podobasz się sobie. Jak bardzo?
U osób heteroseksualnych występuje biologiczną i mentalna blokada przed kontaktami homoseksualnymi. Ze względów, dla których seks zaprogramowany jest biologicznie do prokreacji. Stąd - moim zdaniem - trudno osobom heteroseksualnym w pełni zaakceptować osoby homoseksualne. Mając biologiczną awersję, trudno niejako wejść w skórę osób, które tej awersji nie mają. Zakochują się i czerpią rozkosz z kontaktów z tą samą płcią. Stąd chyba bierze się u części z heteryków awersja jawna bądź ukryta do osób homo. Ale biologia jest nieodgadniona. I osoby homo istniały zawsze i będą istnieć, dopóki istnieć będzie człowiek. Tak tylko staram się pojąć te nienawistne komentarze o wątkach homo w kulturze, ten jad...
tylko proszę bez przesady a historię znam dosyć dobrze to media/lobby/politycy zrobili z tego taką hućpę
Ja za to mam już dość biadolenia o każdy wątek homoseksualny w filmie zwłaszcza taki który trwa z 5 sekund.
A UJ ci do tego co myślę na ten temat. Jak chcesz to z koza się całuj mnie to wali
Generalnie dziękuję za uratowanie mojego czasu.
Zobaczyłem "netflix" na trailerze i od razu pospieszyłem na FW, gdzie na szczęście (w odróżnieniu do IMDB) jest jeszcze wolność wypowiedzi.
Najczęściej dla filmu wątek homoseksualny dla rozwoju fabuły ma marginalne znaczenie. Tak samo, jak w większości filmów, w których pojawia się heteroseksualna relacja.
Jasne, zmiana koloru karnacji, również ma marginalne znaczenie? Jak w przypadku nowego Achillesa albo Kleopatry netflixa.
5 sezonów i zero wątków homo, w filmie relacja Aethelstana i jego kochanka pokazana najmniej jak tylko sie dalo (nie chcieli drażnić takich jak ty), ale ból d. musi być.
Nie ma co sie spinac, wbrew temu co homoaktywisci mysla - pary homoseksualne nie moga sie rozmnazac wiec ta plaga jest chwilowa.
:D :D :D
Homoseksualiści istnieją odkąd istnieje ludzkość. Istnieją związki homoseksualne wśród zwierząt. Są różne hipotezy dlaczego... jednak nie wymierają, mimo, że się nie rozmnażają.
Widocznie są potrzebni w naturze i biadolenie takich pacanków jak wy dużo tu nie zmieni :D :D :D
Pełna zgoda jeśli idzie o biologiczną, czy ewolucyjną potrzebę istnienia par homoseksualnych w przyrodzie. Ale czy Aethelstan był homoseksualny? Niestety, nie znam tak dobrze wczesnośredniowiecznej historii Anglii. Co na ten temat mówią źródła, czy tradycja? Nie wiem. Czy sytuacja, pokazana w filmie wydarzyła się naprawdę? Jeśli TAK, to cóż, Aethelstan miał pecha. Trafił na potwora. Nie on pierwszy i nie ostatni. Zmagał się też z pewnością z poczuciem winy i z osamotnieniem, pokazanymi w filmie. Za mało czasu, żeby to psychologicznie dobrze rozegrać. Szkoda, że nie zrobili 6 sezonu "Ostatniego królestwa"
Nie wiem. To temat skomplikowany i trzeba pamiętać, że patrzymy na takie relacje z naszej perspektywy. W skórze tamtych ludzi nie jesteśmy w stanie się postawić.
Trzeba by spytać naukowców badających to, a oni i tak pewnie mają tylko przybliżone pojecie jak to wtedy wyglądało
A z innej beczki.
Ostatnio oglądałem jakis program popularnonaukowy (chyba na astrofazie - oni teraz mają cykl o ewolucji z Marcinem przybyłkiem, ale nie jestem pewien)
I tam było o niebinarności (osobnikach męskich z cechami kobiecymi i na odwrót) wśród ...muchówek
Taki gwóźdź do trumny dla homofobów, twierdzących, że to nienaturalne :D
I że "wymrą" :D :D :D