Widać tu wpływy filmów giallo, ale nie jest to typowy film w tym stylu. Fabuła jest mało skomplikowana, a film jest mocno przegadany. Sceny zabójstw nie robią większego wrażenia (brak gore). Co mi się tu najbardziej podobało to lokacje. Mroczne i zamglone uliczki, stare i zrujnowane domy. Dzięki temu film ma całkiem niezły klimat tam, gdzie trzeba. Ale to jednak troszeczkę za mało. Aha, gwoli ścisłości - scen nekrofilii tu nie ma, ale widzimy zwłoki pokryte robakami już po seksie.