PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=532261}

Senna

2010
8,0 40 tys. ocen
8,0 10 1 39943
7,6 18 krytyków
Senna
powrót do forum filmu Senna

Jeszcze film się dobrze nie zaczął, a ja już ryczałam, nie wspominając nic o końcówce filmu. Bardzo przyjemnie mi się go oglądało, nie chciałam, aby ten rok 94 nastąpił, niestety fatalny weekend był końcem życia Ayrton i nie tylko jego. Dla młodszych fanów F1 i Ayrtona to bardzo wartościowy film. Ja nie miałam okazji śledzić F1 w tamtych czasach, gdyż byłam za mała i ten film to dobra szansa na poznanie trochę historii F1 (oprócz poszczególnych dostępnych wyścigów).

Ayrton to wspaniały kierowca, po wypadku jeden mądry człowiek powiedział "Bóg wybudował tor w niebie i potrzebował do niego najlepszego kierowcę". Do póki żył senna Schumacher nie zdobył nigdy PP, dopiero wyścig po Imoli kiedy Senny już nie było udała mu się ta sztuka. Senna był mistrzem kwalifikacji.

Polecam film nie tylko fanom Formuły 1. Moja ocena jest jasna jak słońce 10/10 chodź jak dla mnie mogłoby być więcej wyścigów, ale to film o Sennie, wspaniały film.

ocenił(a) film na 10
martakamyk13

Uwierz mi, nie tylko dla młodszych fanów... Mam 34 lata a F1 oglądam od 13 roku życia - tamten weekend był koszmarem, do dzisiaj pamiętam jak wpatrywałem się w telewizor i ryczałem...

davyjohn

Współczuje. Z jednej strony marzeniem jest zobaczyć Senne i innych kierowców tamtego okresu w akcji, nawet w telewizorze, ale tych przykrych i bolesnych wypadków nie chciałbym przeżyć. Na YT widziałam już filmiki z wypadku Ayrtona, ale mimo to straszne jest dla mnie kiedy kamera się tak bliża do kokpitu. Zasłaniałam ręką telewizor.

Jednak nie ma co mówić, ważne jak Senna żył, a nie jak umarł. Z pewnością wolałby abyśmy wywodzili dyskusje o jego osiągnięciach niż o tym pamiętnym i nieszczęśliwym dniu....

martakamyk13

Prawda jest taka że współczesna F1 co dawniej. Może mam takie wrażenie dlatego że gdy Senna zginął miałem 3 lata, ale teraz nie ma tak charyzmatycznych kierowców, nie ma takich pojedynków jak Senny i Prosta i nie ma takiej atmosfery wokół całej F1. Choć przez chwile mogłem liznąć klimat tamtych lat.

Co do filmu rewelacja, mało filmów potrafi doprowadzić mnie do łez, temu się udało. Obowiązkowa pozycja dla fanów F1 i nie tylko

ocenił(a) film na 9
davyjohn

ja miałem 12 lat, ryczałem jakby to mój największy przyjaciel zginął...do dziś to pamiętam i oglądając ten film nie mogłem się powstrzymać. Ayrton był wirtuozem kierownicy...naprawdę nie było kogoś takiego jak on. szkoda tylko że dzisiaj F1 to tylko żałosna namiastka tego co było wtedy.. On był wielki.

bodziog

F1 musiała się zmienić, ze względu na rozwijającą się technologię. Teraz to wielki świat biznesu, sponsorzy, kasa, wszystkie co ekskluzywne wiąże się w F1. Z jednej strony to dobrze, z drugiej można się obawiać, że teraz wyścigami rządzi technologia (np. DRS, KERS), a nie umiejętności kierowcy i pasja do wyścigów mogła zastąpić pasja do pieniędzy, co może nie jest jeszcze tak widoczne (mowa nie tylko o kierowcach, również o inżynierach itp.)

ocenił(a) film na 10
martakamyk13

Zgadzam się z tobą, że wtedy Schumi nie miał żadnego PP na swoim koncie, lecz już zdążył wygrać 2 wyścigi : 1992 Grand Prix de Belgique oraz 1993 Grande Premio de Portugal. Nie wspomnę, że w 1992, Schumacher uplasował się na 3 miejscu generalki, a Senna był 4. Nieźle jak początkującego kierowcę - dopiero co był nieco trochę ponad rok w F1. Nienawidzę tych tych teorii, które mówią co by było gdyby... Senna pozostał mistrzem Q, ale nigdy nie dowiemy się czy i ile mistrzostw był by w stanie wygrać. Po śmierci Senny, temat został zamknięty.

hiszpan_79

Dokładnie, "co by było gdyby" jest denerwujące, życie napisało własny scenariusz i czy Schumi zostałby tym 7- krotnym mistrzem, gdyby Senna nadal żył - tego się nie dowiemy.... Ważne, że był kiedyś ktoś taki, ważny dla F1 i fanów. Teraz dzięki temu filmowi jeszcze więcej osób może się do tego przekonać :)

ocenił(a) film na 10
martakamyk13

Jedyny minus który możesz u mnie zaliczyć, to że jesteś fanką Hamiltona - który pieprzy bzdury że jest jak Senna :P Jednak wolę bezkompromisowych kierowców typu Raikonnen, Hakkinen, Montoya, Vettel lub Schumacher. Ale tą gadkę powinniśmy przenieść na forum F1 niach niach niach

ocenił(a) film na 9
martakamyk13

Rewelacyjny film o człowieku, który jak wynika z twojego tytułu był klasą samą w sobie. Łezka kręci się w oku podczas oglądania tego dokumentu. Do tego wspaniała, idealnie wtapiająca się w nastrój muzyka, która pozwala widzowi totalnie odlecieć w myślach o mistrzu F1 i z żalem, w osobistym bólu, łączyć się z nim tam na górze. Dlaczego właśnie on, dlaczego właśnie wtedy, kiedy tak nie wiele czasu pozostało mu do zakończenia wspaniałej kariery? Jest wiele pytań, które na zawsze pozostaną bez odpowiedzi, a także to jak wiele dał mnie osobiście ten obraz pozostawię dla siebie. Nigdy nie byłem jakimś szczególnym fanem Formuły 1 i szczerze mówiąc nie pamiętam abym widział AS w akcji (miałem 11 lat jak zginął), nie mniej jednak utkwił w mej pamięci ten tragiczny moment, po którym pozostawił wszystko to co kochał. Przez cały niemal przebieg tej produkcji, z drżeniem w dłoniach wyczekiwałem na jej smutny finał. Kiedy już to nastąpiło, odebrało mi mowę i już do samego końca siedziałem i wpatrywałem się w ekran jak sparaliżowany...
Ayrton zawsze dążył do perfekcji, ale zarówno w życiu jak i w szczególności poprzez swoje zachowanie na torze, wywalczył dla siebie pośmiertnie najcenniejszy laur, jakim jest pamięć wszystkich tych, którzy choć raz zetknęli się z jego historią. Dziękuję ludziom, którzy poprzez ekranizację, potrafili w taki sposób wyzwolić emocje w widzu i pozwolili tym samym, aby każdy z nas mógł przekonać się kim Ayrton Senna był w rzeczywistości. 9/10

ocenił(a) film na 10
Hardstyle_Lover

Super to opisałeś. Brawo dla ciebie.