Seksmisja to wspaniała rozrywka, film wyśmiewa praktycznie wszystko, począwszy od feminizmu. Pokazywany przez niego obraz kobiecego świata, nie jest idealny, jest w nim pełno konfliktów i podłości co jest przypisywane tylko światowi mężczyzn, dzisiaj często słyszy się głosy mówiące, że gdyby Ziemią rządziły kobiety nie było żadnych wojen i niezgody lecz błogi raj, ale to tylko puste przechwałki jak to pokazuje reżyser, a skończywszy na komunizmie, którego upodobał sobie najbardziej. Rzeczpospolita Baska jest państwem totalitarnym w którym zamiast towarzyszu mówi się siostro, gdzie zamyka się niepotrzebnych i starych, gdzie za słoik dżemu można dostać co się chce, a społeczność karmi się fałszem. Mimo swego lekkiego tonu film zawiera także kilka głębszych przemyśleń. Choćby o męskim i żeńskim wkładzie w dziesiejszy swiat.
Na wielkie uznanie zasługują również aktorzy na, których to leżał ciężar całego utworu. Jerzy Sthur jako rubaszny Maks i Olgierda Łukaszewicza w roli mimozowatego Alberta wywiązali się z powierzonych im zadań wspaniale. Stworzyli kreacje żywe, ciekawe, sympatyczne i przede wszystkim zabawne.
Dobre są również zdjęcia Jerzego Łukaszewicza, choć nie jest to nic specjalnego co zostaje na długo w pamięci.
Jednak mimo to Seksmisja ma kilka wad. Pierwszą jak w większości polskich produkcji w tamtym okresie jest okropna muzyka. Pomieszne style począwszy od rocka a skończywszy na jazzie oraz różnego rodzaju świsty i gwizdy, sprawiały, że czasami miałem ochotę wyłączyć głos. Jest to tylko cień tego co Kuźniak stworzył w Vabanku.
Drugą wadą jest kiczowata i sztuczna scenografia zrobiona jest bez fantazji jakby nikomu wcale na niej nie zależał. Jednak czego się można było spodziewać po Januszu Sosnkowskim, który był scenografem m.in. w Quo vadis . Pewnym usprawiedliwieniem dla niego i reżysera mogą być środki finansowe i niezbyt dogodny czas do kręcenia filmów.
Lecz nawet te drobne potknięcia nie psują odbioru filmu, który wszystkie swe niedociągnięcia nadrabia dowcipem.
Seksmisja jest kolejnym dowodem na to, że juliusz Machulski jest jednym z najlepszym i najzdolniejszych polskich twórców filmowych.
Tak więc podsumowując Seksmisja jest obrazem wybitnym, dziś już kultowym. Dowcip najwyższych lotów, dialogi które weszły do powszechnego języka i niezapomniane role sprawiają, że film można oglądać wiele razy i ciągle bawić się na nim znakomicie. Jest to obraz w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo polecam