Chyba największą kością niezgody w tej kwestii będzie typowy angielski humor. Oglądałyśmy razem dwa brytyjskie seriale, z czego jeden mi podpasował bardzo od 3 sezonu dopiero, a drugi...jej ulubiony dla mnie jest prawdziwą udręką i nieporozumieniem. Ogólnie jest bardzo za brytyjską filmografią i serialami, podczas gdy ja - zdecydowanie za amerykańską. Było pare filmów które widziałyśmy obie i jest naprawdę niewiele z nich, które oceniamy podobnie. W większości - ocena jak wspomniałam wyżej. Ona: 8-9 gwiazdek, Ja: 1-3 dla wspólnego filmu (jak mam lepszy dzień to 4. ) Ona nigdy nie potrafi zrozumieć mojej oceny i surowości (nawet przy filmach animowanych, które są zachwycającą klasyką mnie potrafią znudzić i zmęczyć, a oglądam je tylko z jednego powodu: to klasyk". I zawsze, każda dosłownie rozmowa o filmach/serialach kończy się pewnego rodzaju bardzo nieprzyjemną wymianą zdań albo kłotnią.

A rzucisz tytułami? :)

Król Lew, Doktor Who, Dorian Gray itd

Król Lew - udana animacja, ale bardziej lubię np. Małą Syrenkę (to chyba kwestia przereklamowania)
Doktor Who - fajny pomysł z samym doktorem i z budką telefoniczną, tylko nie jestem zachwycona ilością rzeczy przerażających i upiornych.
Doriana Graya nie widziałam, ale lubię ksiązkę :)

Chyba, że chdziło Ci o śmianie się z samego smiechu. :) Znam kilka osób, które mają tak niesamowicie dziwny śmiech, ze trudno uwierzyć :). Jedna pani np śmieje się jak moja świnka morska :D

Ale nie mamy się co denerwować - to jaja jakieś jeden gość sobie robił, zobaczcie te 2 profile - założone 10-12 luty, ostatni wpis 14 luty - wypisał durnotę, żeby zamieszanie wywołać i tyle, nie ma co go brać poważnie

Tak tak, popisujcie się dalej...

Zgadzam się film głupi i jeszcze jak to jest komedią?
Film nominowany?
Niech nikt to nie ogląda ja myślę że to chyba ostatni film z czasów PRL-U jaki mogę oglądać.

'Niech nikt to nie ogląda"
Wiesz co? Ja sie wcale nie dziwie, że dla ciebie film jest głupi i nieśmieszny. Jak tu zrozumieć film skoro samemu się nawet po polsku nie mówi.

Szkoda słów dzieciak się bawi. Diego_o stworzył temat 10 minut potem odpowiedział sobie jako Gandalf_Szary a ostatnio zgodził się znowu ze sobą jako spielberg.Swoją drogą filmweb z automatu powinien wywalać takich clownów.

może ma problemy z jaźnią? :D

Dokładnie - 2 profile - założone 10-12 luty, ostatni wpis 14 luty - wypisał durnotę, żeby zamieszanie wywołać i tyle, nie ma co go brać poważnie

Jak można coś takiego napisać o kultowej komedii??
Kolejna żałosna i marna prowokacja.

Czy już niczego złego nie można napisać o tym filmie tylko dlatego, że uważasz go za "kultowy" (cokolwiek to znaczy)? Komuś się nie podoba no i już. Mnie też na kolana nie powalił.

Oczywiście że można ale wypadałoby podać jakieś konkretne argumenty a nie pisać bzdury w stylu "najgorsza komedia świata" o filmie który jest jedną z najlepszych polskich komedii. Mnie Godfather też nie powalił na kolana ale nie napiszę o nim że jest beznadziejny bo wiem że to kawał dobrego kina. Po prostu kultowych filmów nie wypada krytykować. A jeśli nie rozumiesz co oznacza film kultowy to zajrzyj do wikipedii.

Właściwie to interesuje mnie twoja definicja tego słowa... Czy ona się pokrywa z tą, którą kazałeś mi sprawdzić? I jeśli tak, to dlaczego uważasz, że akurat ten film jest kultowy?

I tak, racja. Brak argumentów jest..., no, żenujący po prostu.

-"Dlaczego?"
-"Bo tak! I już!".

Jeżeli komuś nie podoba się dany film, to kultura oraz szacunek do innych użytkowników forum nakazuje aby swoje argumenty przeciw przedstawić w sposób obiektywny bez dodatkowych inwektyw. Zawsze można napisać, że "film nie podoba mi się dla tego, że".
Niestety argumenty autora tematu są nie trafione. Są różne gusta, jeden lubi dany humor i teksty a inny co innego. Swoje zdanie można wyrazić w bardziej przyjazny sposób, a nie mieszając daną produkcję z błotem i w dodatku bez pozdrowienia co może być odczytane jako brak szacunku dla osób czytających dany temat.
Kolejną sprawą jest niezrozumienie tematyki. Czasy powojenne to specyficzny okres a i pochodzenie bohaterów ma tutaj duże znaczenie. Jeżeli oglądający urodził się już w wolnej Polsce lub zaraz przed odzyskaniem wolności i nie zgłębił historii tamtych czasów to ciężko będzie mu zrozumieć humor oraz teksty.
"Kultowość" tego filmu można określić poprzez ogólną produkcję filmową w tamtych czasach. W czasach gdzie świetnie prosperowała propaganda oraz cenzura. Produkcja gdzie każdy z oglądających mógł odnaleźć cząstkę samego siebie.

I na koniec: "Sąd, sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie."

Ale nie mamy się co denerwować - to jaja jakieś jeden gość sobie robił, zobaczcie te 2 profile - założone 10-12 luty, ostatni wpis 14 luty - wypisał durnotę, żeby zamieszanie wywołać i tyle, nie ma co go brać poważnie

NIE KARMIĆ TROLLA!!!

Przykro mi :(

Też mi się nie podoba ten film. Za dużo pieprzenia o niczym. Może za młody jestem aby to zrozumieć? :D

Za przeproszeniem, ale jakiego "pieprzenia o niczym"? Cały film był o czymś. Nie rozumiem podejścia niektórych użytkowników do tego filmu - byleby coś "zgnoić", gdyż... No i właśnie tego nie mogę pojąć. Rozumiem, że film może komuś nie przypaść do gustu (sama niezbyt przepadam za pozostałymi filmami z tej serii), ale sam napisałeś, że nie rozumiesz tego filmu. To ja się zastanawiam: co Ty robiłeś/robisz na historii w szkole?

Mam wrażenie, iż młode pokolenie bardziej woli rozbierać na czynniki pierwsze "Gwiezdne wojny" czy "Matrix'a" niż zrozumieć, lub nie daj Boże zgłębić wiedzę na temat przeszłości naszego narodu. Wszystko to, co zza oceanu wydaje nam się lepsze - wolimy oglądać "Grę o tron", niż na przykład "Czas honoru".

A ja się pytam: dlaczego?

Rozumiem, że nie każdy pała bezinteresowną miłością do narodu, ale jako Polacy powinniśmy znać choćby podstawowe informacje o naszym kraju. Tymczasem mam wrażenie, iż większość osób wypowiadających się negatywnie o tym filmie nie wie zbyt dokładnie dlaczego im się on nie podoba. "Bo nie i już". "Gdyż nie rozumiem o co w nim chodzi".

?????

I tu nasuwa się pytanie kogo za to winić - szkołę czy wychowanie? U mnie w domu nadal powraca się (choć już wiele rzadziej) do wspomnień związanych z wojną (choć może to dlatego, iż moi dziadkowie jeszcze żyją). Jednak osoby, które nie mają możliwości posłuchać o dawnych czasach od osób bezpośrednio z nimi związanych (i nie wynoszą tej wiedzy z lekcji historii) to się nie ma co zbytnio dziwić, iż uważają ten film za niewarty nawet 1 gwiazdki.

Raczej uważam polskie filmy za słabe filmy. Wolę oglądnąć sobie Lost jeżeli chodzi o seriale lub Public Enemies. Jak zobaczyłem początek tego filmu i przedstawioną polską wieś to od razu odechciało mi się w to dalej brnąć. Wytrzymałem 30 minut filmu.

Cóż, nic na to nie poradzę. Przykro mi.

Świadczy to tylko o Twoim wąskim horyzoncie.
Ja kiedyś nie lubiłem filmów z przedstawieniem Bliskiego Wschodu. Różnego rodzaju arabsko-hinduskie klimaty. Ale kilka razy zobligowałem się do obejrzenia paru takich filmów i okazały się rewelacyjne. W ogóle bardzo sobie cenię filmy inne niż amerykańskie, byle miały wysoki ranking.

Jedną z niewielu zalet polskich filmów (nie wszystkich i raczej tych starszych) jest to, że są polskie. Że ukazują to co wyssaliśmy z mlekiem matki. Ten język, ten świat.

Strach czytać co piszecie. Wiem, uprzedzam kontrargument, każdy ma prawo do swojego zdania... Na czym żeście się wychowali? To jeden z najlepszych filmów polskich. Komedia sto razy lepsza od och karolów i innych współczesnych pierdół-filmów-komedii. Po prostu żal mi Was...

powinni Cię" zmazać" z wypowiedzi

jak dobrze,ze na filmwebie mozna podejzec ktore filmy jak ktos ocenia, mozna wtedy dowiedziec sie kto jest prostolinijnym szympansem a kto nie, ty diego czy jak ci tam , jestes ponizej malpy, bez komentarza.

Może (lepsze słowo: na pewno) wielu ludzi nie rozumie tej wspaniałej polskiej komedii. Ja bardzo sentymentalnie podchodzę do tego filmu, bo ilekroć go oglądam od razu widzę też moją babcię, która urodziła się w Wilnie i mówiła identyko jak Pawlak :D Babci już dawno nie ma, ale zawsze jak mam gorszy humor to obejrze sobie Sami Swoi i juz nastrój jest lepszy :)) Zresztą cała trylogia jest wspaniała- ''u mnie slowo droższi od pieniędzy'', ''nadejszla wielkopomna chwila'', albo jak Pawlak do Gargula mówi ''och ty bambarylo''- konam ze śmiechu. Co zrobisz jak nic nie zrobisz, jak jakiś odsetek Polaków nie lubi i nie rozumie tego filmu, jego strata, dla mnie ten film moze byc emitowany nawet codziennie a jak zawsze znalazłabym chwile na obejrzenie :)

Panie Diego, Panie Gandalfie, nie wiem, jakim ignorantem być trzeba, żeby wystawić takie oceny temu filmowi....
nie rozumiem tego

owszem - rozumiem, że film się nie podoba, ale ocena "1" nie ma tu nic wspólnego z obiektywną oceną wartości filmu

za samą reżyserię już można dać co najmniej 7, gdzie to i tak będzie ocena krzywdząca dla reżysera....

że nie wspomnę o cudownej wręcz roli Kowalskiego i świetnej popisówce Hańczy, którego - na potrzeby filmu - musieli niestety dubbingować,

sorry, rozumiem wolność wypowiedzi, ale nie zgodzę się nigdy z oceną, którą Panowie raczyli wystawić temu obrazowi!

Zgadzam się z wypowiedzią. Zrozumiałbym ocenę 7, 6, a nawet 5, ale 1 czy 2 w przypadku takich filmów, to czyste złośliwości. B ardzo często zauważam na tym forum ocenianie, jak ja to nazywam, zero-jedynkowe, tzn. dawanie tylko skrajnych ocen. Jak film się nie podoba (lub ktoś go nie rozumie), to dajemy 1, a jak się podoba, to 10. Pośrednich możliwości nie dostrzega się. Prawdopodobnie w niektórych przypadkach jest to problem ze skalowaniem, a w innych zwykła złośliwość i gówniarstwo. Pozdrawiam.

A nie możesz znaleźć jakiegoś innego sposobu, żeby się wyróżnić tylko pisać takie głupoty? naprawdę marny to sposób

może ma kompleksy jakieś ?

żal mi Ciebie

Sam jesteś beznadziejny pajacu

Skoro zwracasz się do nas tak oficjalnie to proszę o użycie wielkie (dużej) litery. Będzie bardziej wiarygodnie. I pytanie: dlaczego nie pozdrawiasz?