Zapewne był tworzony tylko i wyłącznie na potrzeby grona scenarzysty i reżysera. Reszta zwyczajnie musiała pracować przy filmie. Film z kategorii "poeksperymentuję i niech się cieszą", czyli o niczym.
Tak kiedyś jeden z zagranicznych krytyków zdefiniował twórczość filmową Grzegorza Królikiewicza. Reżyser przyjął tą ocenę pozytywnie i chyba zaakceptował. Bo jego twórczość filmowa i nie tylko, jest dla wąskiego grona odbiorców i jakby wyprzedza czas. Jest niczym Bela Tarr dla Węgrów, jest w awangardzie kina...
Jestem naprawdę mało wybredny jeżeli chodzi o filmy wystarczy zobaczyć moje oceny, ale ten film to jest naprawdę jakieś nieporozumienie. Przyznam się że długo na niego czekałem. Niestety strasznie się zawiodłem...
Jeśli ktoś wybiera się na "Sąsiady" oczekując, że zobaczy klasyczny dramat z wciągającą intrygą, wyraźnymi punktami zwrotnymi kulminacją i wyjaśnieniem zagadki na końcu - a więc to co zazwyczaj otrzymujemy w kinie - srodze się rozczaruje. Podobnie jest zresztą gdy z takim nawykowym nastawieniem zaczynamy oglądać "Psa...
więcejAbstrakcja goni abstrakcję, za pomocą przenośni i ekspresjonizmu autor próbuje budować przekaz, który jest niespójnym bełkotem.
Ktoś doszedł do wniosku, że potrafi w scenariusz... i tak powstała najgorsza rola tej produkcji - rola scenarzysty. Tak niestety powstają gnioty.
Plus za montaż i realizację filmu. Czuć, że...
ten obraz filmowy jest po prostu fatalny! Film jest niemiłosierną męczarnią złożoną z pojedynczych nie łączących się ze sobą historyjek. Można się licytować, że ta a ta historia jest najlepsza, kolejne są dobre, średnie i złe, tylko po co się tak rozdrabniać? Całość jest okropna, sądzę że zdarzały się sytuacje...
Film brał udział w Konkursie Głównym. Choć nie dostał żadnej nagrody, wydaje się być chlubnym
wyjątkiem w polskim kinie, traktującym o życiu osób wykluczonych. Jest to też film o Łodzi, mieście,
w którym jak w żadnym innym, bieda pozostaje w bliskim sąsiedztwie z tym co uważamy za świat
dobrobytu szklanych...
rozumiem, ze ciezko ten film opisac, ale obecny ma sie jak pies do jeza or sth ;) Chyba, ze
naprawde chcecie miec za widzow glownie fanow Pudziana i Muchy, no ale to chyba nie jest grupa
docelowa tego filmu. Poza tym ciekawy, fajnie zrobiony, bardzo mi przypominal Piesni z drugiego
pietra Roya Anderssona
wlasnie wrociłam z pokazu przedpremierowego. totalne rozczarowanie. po 40 min. nie było już nawet połowy widzów na sali, wychodzili z filmu masowo. ja wytrzymałam godzine i rownież wyszłam. to jakies nieporozumienie. film o niczym, bezsensowne wątki, niczym ze sobą nie powiązane, obraz nędzy, rozpaczy i patologii, w...
więcejTrzy kropki w tytule tej wypowiedzi są adekwatne do skróconego komentarza dla tej produkcji. Jeżeli ktoś chce odrobinę zryć sobie beret, to polecam. Film bez kompletnej fabuły, historia zagmatwana, dla mnie wszystko to jedno wielkie nieporozumienie. Porównam film, który ma fabułę, jakiś sens i tak dalej do półki z...