No i skiepścili to. Wyszło miałko i wątpię, że ktoś kto nie czytał ksiazki zrozumie ten film...
Zgadzam się. Pozmieniali całe wątki. Nawet olali plasterki Niki, które miały spore znaczenie w książce. Jeśli ktoś nie czytał książki, ta ekranizacja do tego go nie zachęci.
Plasterki, choroba Rigela została przedstawiona tak jakby miał grypę, Alan został jedynie wspomniany, relacji Niki i Anny praktycznie nie ma, przeżycia Rigela z sierocińca też spłycone. I wisienka na torcie...upadek a właściwie skok do wody rodem z kina akcji klasy B..
Mnie zachęciła, i jak przeczytałam książkę to film podobał mi się już tylko za muzykę
Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii xD Sorry ale za dobry na 10 nie był. Mi się film podobał, choć widać w filmie, że niektóre wątki są ucięte i nie są wyjaśnione. Książki jeszcze nie miałam okazji przeczytać, a wiem, że ona z watt jest. #KrytykujęBoSzanuję #StopHejt
Btw Nie rozumiem czemu akurat do mnie masz pretensję, że ten film oceniłam na 7 xD Skoro niżej, pod moim wpisem ludzie ocenili na 9 xD
Obejrzałam film, ale nic mi się kupy nie trzymało. Dzień później wyciągnęłam całą książkę i w końcu rozumiem o co w tym wszystkim chodziło. Strasznie słaba ekranizacja. Ginie wątek emocjonalny, dramaty tych dzieci. Skasowano tyle ważnych scen że film został dla mnie płytkim gniotem
Jako osoba która nie czytała książki rzeczywiście jestem trochę zagubiona po zakończeniu filmu. Choćby te plastry raz są, znowu ich nie ma, potem się ich pozbywa jak gdyby nigdy nic. To po co je nosiła. Emocje między głównymi bohaterami nie do końca są dla mnie zrozumiałe, dlaczego tak silne, dlaczego ich zachowania są takie a nie inne. Nie wiem czy nie jestem już po prostu za stara na takie filmy czy to film został tak nakręcony. I te napięcie seksualne między nimi już mi na nerwy działało. Nie wiem czy jest sens sięgać po książkę bo jeśli jest na tym samym poziomie to ja dziękuję
Nie czytałam książki, zdradzisz o co chodziło z tymi plasterkami? I jak skończyła się ta historia według książki? Film ma takie bezsensowne sceny, że czasem ciężko się domyślic. Wgl w jakich niby czasach toczy się akcja? Myślałam że to jakieś lata 20 az tu nagle Nika wyciągnęła smartfon...
Plasterki wzięły się stąd, że ciągle ratowała jakieś zwierzątka, które ze strachu robiły jej krzywdę, np dziobały, gryzły. Każdy plasterek był w innym kolorze. Później były pewnym rodzajem tarczy, amuletem.
Niestety, film jest zlepkiem scen wyrwanych z książki.
Sama ksiazka jest cudowna. Fakt, jest gruba ale dzięki temu mamy świetnie opisane odczucia, mysli i cała relacje.