Film rzekomo jest na faktach autentystycznych. Według mnie to czy człowiek wybierze zło czy dobra zależy wyłącznie od niego samego, a w według tego co pokazują ze złem jest jak z grypą człowiek jest osłabiony w gorszym nastroju depresji złapie szatan jak bakcyla i jak nie pojawi się lekarz (czytaj ksiądz) to umrze i pójdzie do piekła no bzdury.
Rozumiem że film ma swoje prawa i na to co jest w tym filmie jest absolutna zgoda ale nie na wiarę że ma to realne odzwierciedleni w rzeczywistości.
Odzwierciedlenie w rzeczywistości jest takie, że stosowanie przez Kościół rytuału egzorcyzmów jest faktem. I księżą o nazwiskach: ojciec Lucas Trevant i Michael Kovak żyją na prawdę i w takich rytuałach brali udział.
Wiem że takie osoby jak ojciec Lucas Trevant i Michael Kovak istnieją na prawdę. Chodzi mi jednie o interpretacje tego co doświadczyli. Oni wierzą że to czego doświadczyli było obecnością zła szatan. Ja w to nie wierze. Według mnie jeśli istniej życie po śmierci to taki sam odsetek ludzi wierzących i niewiężących idzie do nieba religia nie jest potrzebny inaczej to było by niesprawiedliwe. Dobro i zło to zawsze kwestia wyboru zależnego wyłącznie od nas samych a ten film temu zaprzecza.
Mała dygresja, dobro to bezinteresowność czy człowiek który przestrzega przykazań żeby nie trafić do piekła jest dobry czy pragmatyczny.
Pogadaj z mądrym księdzem, bo nic nie rozumiesz z wiary katolickiej, pusto w główce, na religii widać grałeś w gry na komórce zamiast słuchać.
Prania mòzgu zrobić sobie sobie nie dałeś, a nie wiesz, że fakty z definicji sa tylko atentyczne. Nie autentyczne są tylko banialuki takie jak napisane przez ciebie.