Gdyby film poszedł w kierunku realizmu, czyli ograniczał się do pierwszej rozmowy a potem raczej statycznych sekwencji
byłby wstrząsający i poruszający. A tak jest typowym nieporozumieniem.
Gdyby się do tego ograniczył byłby filmem jakich wiele i nie wniósłby niczego oryginalnego. A tak jest to film typowo artystyczny. Nie ukazuje wciągającej fabuły tylko daje coś dziwnego. Chodzi tu właśnie o tą dziwność i wyciągnięcie z człowieka tego efektu WTF niż o sztampowy dramat o chorym dziecku jakich jest wiele i są już nudne
W kategorii wyciągnięcia z człowieka efektu WTF filmik jest na ocenę celujacą. Wystarczy pooglądać filmiki z reakcjami :D