"Krzyk" Barbary Sass (1983) był stokroć lepszy!
Rozczrowanie udziela się nie tylko głównej bohaterce filmu, lecz w pewnej mierze także widzowi... Niejasność przekazu miejscami irytuje, a nawet utwierdza w przekonaniu, iż trudno się doszukiwać tu czegokolwiek, a cały film to tylko pozory głębi.