Patrząc na oceny innych, mam nieodparte wrażenie, że tylko mnie się ten film podobał (dziwne, nieprawdaż?). Ja wiem, że momentami kiczowato i ogólnie rozwlekle. Wiem, że momentami przewidywalny jak to, że w niedzielę będzie rosół.
Ale tak mnie ten film urzekł, że stał się jednym z moich ulubionych. I ten "miszmasz gatunkowy" na który tak niektórzy psioczą!
Może to jego urok, może to Maybelline. Zjedzcie mnie, dodam kajzerkę i jogurt naturalny.
Nie jestem kanibalem, sorry:)) Mnie ten film się w ogóle nie podobał. Nie trawię takiego dziwactwa, na dodatek okropnie nudnego. Owszem, parę fajnych momentów było. I Radcliffa lubię. To pewnie przez sentyment do Harry`ego. Przecież tyle lat był z nami...Ale, na litość! Chciałam obejrzeć horror! I co?! Nic.
no coz wypadaloby sie zorientowac o czym bedzie film przed obejrzeniem wlasnie z tego powodu.. a kierowanie sie tylko gatunkiem...nie skomentuje. ja naprzyklad horrory omijam szerokim lukiem poza paroma wyjatkami gdzie jest jakis cien fabuly bo jump scare'y co 5 min to dla mnie dno a flaki albo psychopaci polujacy na blondynki nie nadaja sie do ogladania.
Mi się film nie spodobał tylko dlatego, że mija się z książką praktycznie w każdym momencie, w którym to możliwe :( Ale za to dobrze zagrany, dlatego nie jedynka ;)
Kiedy oglądałam ten film, nie wiedziałam, że jest na podstawie powieści. Teraz już wiem i na pewno przeczytam.
Zwróć uwagę na to, że to jest film, a nie książka - więc jest to swobodna adaptacja i nie powinno to aż tak wpłynąć na Twoją ocenę ! Przyznajesz przecież, że jest dobrze zagrany A w dodatku świetnie nakręcony ! ;)
Nie rozumiem, skąd taka niska ocena, skoro film nie spodobał Ci się "TYLKO DLATEGO, że mija się z książką" - tylko jeden powód??
Tak, jest to jedyny powód.
Reżyser nigdy nie podał słów "swobodna adaptacja". Co powinien zrobić, jeśli miał taki zamiar. W samym trailerze jest "based on", ale coś nie widzę tego "based on" w filmie. Książka a film łączą się ze sobą tylko i WYŁĄCZNIE, główną osią fabularną, czyli przemianą Iga ;) I to tylko w ten sposób, że ta przemiana postępuje. Bo fazy są już inne.
Może lepiej, że nie czytałam książki, bo dla mnie film sam w sobie jest bardzo dobry, a być może, gdybym przeczytała to wpłynęłoby negatywnie na moją opinię :)
ja za to książkę na pewno przeczytam, bo motyw samych rogów i mocy, jakie dawały intrygujący i ciekawy, czułem straszny niedosyt i rozczarowanie, że mając taki pomysł i potencjał na zrealizowanie go, zaserwowano nam taki gniot - aż tu nagle niespodzianka - based on, liczę na książkę.
film nielogiczny i niespójny, koniec absurdalny wręcz - myślę, że daniel tylko częściowo udźwignął rolę, w wielu scenach dramatycznych tak jak w Potterze tak i tu wypada komicznie i nieautentycznie, film na pozór głęboki, na pozór horror, na pozór dramat, pseudo psychologiczna papka, którą wrzuciłbym do jednego worka z Piranią 3d
a wielka szkoda, bo miałem nadzieję, że pozytywnie się zaskoczę, nie kierując się wcześniejszym dorobkiem twórców, ale niestety "trzymają poziom"
Nie zgodze się - cąłkiem sporo scen i dialogów było żywcem wyciętych z książki ;-) Natomiast historia pozbawiona została głównego sensu. Magia tej książki polegała na jezyku i tych wszytskich wstawkach, zarysowanych postaciach bohaterów, które tutaj były ledwo zarysowane.
a widzieliscie kiedys zeby ktos byl zadowolony z ekranizacji? co to w ogole jest za argument. jak ekranizuja gre to ci przeszkadza ze nie mogles sterowac glownym bohaterem? kiedy ktos pojmie swoim rozumikiem ze ksiazka a film to zupelnie inna forma i w inny sposob przekazuje tresc... dziwne ze rezyser nie wpadl do ciebie do domu uprzedzic cie ze jego film nie bedzie tylko odczytaniem ksiazki do kamery. ciekawe czy ogladasz filmy "oparte na faktach" i tez tak analizujesz na ile to ma zwiazek z faktami bo na pewno je znasz doglebnie. az zajrzalem z ciekawosci na twoje oceny, taki film oceniasz na 2 bo ci ksiazki nie przypomina a na 10 oceniasz film o wariatce ktora przesladuje pustaka z instagrama..o czym tu rozmawiac w ogole .
Musisz mieć barwne życie, że masz czas na takie pierdoły i komentowanie postów sprzed prawie 3 lat. A Ingrid Goes West dałem 8, nie 10 :P
W każdym momencie mija się z książką? Nie do końca się z tym zgodzę. Nikt nie twierdzi, że film musi być taki sam jak książka, akurat w tym przypadku te zmiany mi nie przeszkadzają, aczkolwiek rozumiem, że kogoś mogą razić. Z Rogami w moim przypadku było tak, że po pierwszym obejrzeniu, nie wiedziałam, co myśleć, ale postanowiłam podejść do filmu jeszcze raz, nie porównując do książki, i bardzo mi się spodobał.
Oceniam ten film na solidną 6.
W moim mniemaniu nie jest ani zły, ale też nie jest wybitnie dobry. Jest niezły.
Sam motyw poniewieranego i obsmarowanego Igyego, który na własną rękę zaczyna prowadzić śledztwo jest jak najbardziej ok.
Chociaż to nic nowego.
Same tytułowe Rogi dają posmak fantastyki w tym filmie i usprawiedliwiają poniekąd to że ludzie mówią mu tylko prawdę.
Jednakże większośc tych prawdomówności i zachowań ludzi wokoło Igyego była tak zabawna że śmiałem się niczym przy dobrej komedii. Choćby walka reporterów :D
Czy jest to horror ? no nie powiedział bym. co tu niby ma przestraszyć ?
To jest dramat z posmakiem fantastyki.
Też nie zgodzę się z podkreśleniem w trailerze że "przełomowa rola Daniela Radcliffa" akurat. Przełomową jego rolą był wiadomo kto.
No i dla mnie banalna końcówka. Samej końcówki mogli już darować, bo ta przemiana była w sumie żenująca i nie na miejscu.
Rogi da się przełknąć, ale nie to co na końcu.
Jak najbardziej do obejrzenia.
Ale moim zdaniem film na 2, góra 3 seanse.
Pewnie dlatego, że większość osób ocenia go jako adaptację powieści. Film niestety duuużo gorszy od książki, przy tym się z nią w wielu momentach rozmija, mnóstwo scen ucięto (i to niestety tych "smaczków). Aktorstwo też mało zachwycające, film leciał jakoś wybitnie szybko, nie trzymał w napięciu.
W dodatku w filmie nie wyjąsniono wielu rzeczy, które zostały wyjasnione w książce. I sam wątek miłosny został mocno spłycony. Szkoda, ze nie pokazano też jaką podłą i wyrachowaną osobą był Lee i to w sumie od czasów dzieciństwa.
Obejrzałem ten film właściwie z powodu Twojej oceny i komentarza. Niestety jeśli chodzi o horror to ten film jest strasznie słaby :/ To raczej komedia kryminalna z małymi dodatkami horroru, tyle, że osoby poszukujące horroru mogą sobie ten film odpuścić. Jeśli chodzi o fabułę to rzeczywiście jest bardzo przewidywalna. Nic mnie nie zaskoczyło, nic mnie nie zachwyciło. Tylko ten wątek miłosny coś tutaj zmienia ale film jako horror to trochę porażka :/ Ci, którzy szukają horroru niech włączą sobie coś innego.
No genialny to on nie jest, ale przyznam szczerze, że mnie pozytywnie zaskoczył. Tylko opis horror jest ciut nie trafiony. Czarna komedia, horror komediowy (bardziej satyryczny). Ogólnie świetnie pokazane zło w każdym z nas, a akcja z bójką reporterów o wywiad z Igim mnie rozwaliła (czego się nie robi dla zdobycia wywiadu:)). No i Radcliffe jest tu na prawdę przekonujący. Śmiem twierdzić, że gdyby to LaBeouf zagrał wyszła by z tego przerysowana postać rodem z komiksu - ale w złym tego słowa znaczeniu. A tak obejrzałem na prawdę fajne, rozrywkowe i nie głupie kino.
Mnie też się podoba, i aż taki kiczowaty ten film nie jest, specyficzna fabuła po prostu. Kwestia gustu.
Podobał mi się... Do momentu kiedy zaczął się tak bardzo rozmijać z książką. Wiele rzeczy jest naprawdę super, podobał mi się Radcliffe, reszta aktorów też na całkiem fajnym poziomie, ale czy musieli na siłę zmieniać tę końcówkę? Radzę przeczytać oryginał Joe Hilla, bo jest tego zdecydowanie wart ^^
Zgodzę się z Tobą. Generalnie, to obejrzałem ten film dopiero teraz. Kiedyś przeczytałem książkę i prawdę mówiąc, to Joe Hill nie porwał mnie tą opowieścią jakoś szczególnie. Sam pomysł wydał mi się bardzo dobry i atrakcyjny, ale książka była w moim odczuciu dobra tylko do połowy, kiedy fascynowałem się umiejętnościami nabytymi przez bohatera. W filmie faktycznie nie było to ukazane aż tak dobitnie, ale czytając książkę naprawdę można było poczuć tą 'moc' jeszcze głębiej. Jednakże moim zdaniem film jest równy i wciąga od początku do końca, czego nie można powiedzieć o książce, która traci wraz z rozwojem wydarzeń na rozpędzie. W filmie mamy naprawdę świetne ujęcia i wszystko wygląda bardzo dobrze - nie kiczowato, jak to często bywa. Ta historia przedstawiona w filmie trzyma się kupy i naprawdę moim zdaniem zarówno gra aktorska jak i operatorka oraz efekty i generalnie scenariusz stoi na wysokim poziomie i moim zdaniem film zasługuje minimum na ocenę 7. Brakowało mi jednej dobrej sceny z książki, w której to Ig przychodzi do księdza po radę, a ksiądz wyznaje mu swoje obrzydliwe sekrety - to było mocne i zapadło mi w pamięci. No, ale ogólnie to Daniel bardzo dobrze tutaj zagrał.
Kurczę, a ja właśnie liczyłem, że ten ksiądz wyzna jakieś obrzydliwe sekrety, a tu dupa. Mógłbyś/mogłabyś je wszystkie wypisać w komentarzu? Do książki raczej na pewno nie sięgnę, a jestem w sumie ciekawy. :d
Dla mnie "Rogi" to jeden z najlepszych i najbardziej niedocenionych filmów ostatnich lat! Więc nie jesteś sama! :D
Hmm, bo ja wiem? Chyba geniusz zaczyna się w pierwszej scenie a kończy w ostatniej ;) A tak na poważnie, to jedna z lepszych ekranizacji powieści od lat, doskonale balansująca między horrorem, groteską i kiczem. Obsada dobrana rewelacyjnie, reżysersko majstersztyk. Fabularnie kładzie nacisk dokładnie tam, gdzie trzeba. Złego nie mogę o tym filmie powiedzieć.
Film bardzo fajny jednakże sama konwencja czy fabuła nie zaskakują, lecz są momenty gdzie jesteśmy zaskoczeni postępem zdarzeń np.:
-Akcja z dziennikarzami
Ale potrafi momentami nudzić przez co nie zasługuję na więcej niż 7.
mi tam sie podoba. troche mi niepasuje Daniel do tej roli ale tylko dlatego ze jakby nie patrzec zawsze bedzie dla mnie Harrym gdzie mimo bardziej dojrzalych ostatnich czesci to jednak dosc grzeczne widowisko. a roznorodnosc od komedii do wzruszajacego zakonczenia..hm..moze tak powinno byc? jezeli film probuje rozsmieszyc przez caly czas to nie da sie uniknac slabych zartow wyciskanie lez przez poltorej godz tez moze sie znudzic ja zazwyczaj takie filmy ktore najpierw na wesolo wprowadzaja w powazny temat zeby na koniec dac do myslenia dobrze wspominam (np 1000 slow z Murphy'm). Szkoda tylko ze nie ma uzasadnienia tego co sie dzieje, moze niektorzy spodziewali sie tez wiekszego widowiska i ostatnia scena z przemiana nie zadowolila ich wystarczajaco.