Każda postać jest zmieniona na śmieszny sposób
-mamy energicznego kakashiego
- słabego i wiecznie zmęczonego Guy'a
- Hinate gotową do bójki z każdym
Przednia zabawa, można się uśmiać.
Nawet powrót akatsuki w roli tych dobrych :)
fajny filler , można na luzie obejrzeć :)
Dokładnie! Scena w łaźni ( chyba tak to się zwie ) gdy udaje kota - bezcenna! Ogólnie fajnie zrobiony filler! Oby następne filmy, też były tak pomysłowe!
I widzieliśmy ich całe 5 minut. W ten sposób zmarnowali świetny pomysł na film. Nie ma co się oszukiwać, słaba to była kinówka. Po trailerach zapowiadało się o niebo lepiej.
Też nie podzielam zachwytów, chyba najsłabszy film kinowy z Naruto jaki wyszedł. Był za ponury, przegadany, mało walki, do tego myślałem że jakoś bardziej pociągną wątek Naruto-Kushina-Minato i oglądając go coraz bardziej przypominało mi się jak anime i manga obniżają poziom. Chodzi mi o to że pierwsza seria była "radosna", chciało się ją oglądać, nie było zamulania, a teraz zamiast walki mamy 1 rasengan potem gadanie przez następne 3 odcinki i od nowa:(
Pomysl fajny, ale film mnie zachwycil do polowy, za malo wszystkiego. Malo rodzicow Sakury, dostalismy 2 sceny z Hinata i reszta, ktore byly w trailerze. Usuna bym sceny z akatsuki, polowe walki Menam-Naruto i walke z duchem tobiego, a zamiast tego wzucil takich odwroconych wstawek z 2 swiata. Film dobry ale nie tak jak sie sopdziewalem, jednak chyba najlepszy jak dotad, jestem zwolennikiem nowych technik jak to podzielenie kuramy albo ten futon-biju rasengan(zobaczylbym 'kryzys wieku sredniego').
Moim zdaniem proporcje co do akcji-śmiesznych scenek alternatywnego świata są ok. Jedynie bym nieco zmienił przebieg walki i końcówki filmu. Trochę brakowało efektywności. Zaś z punktu widzenia Madary, była to tylko symulacja Tsukyomi = no big deal. IMO najlepszy film pełnometrażowy Naruto dotychczas.
Powinno być jeszcze mniej scen z rodzicami Sakury, bo były słabe. Sceny z przyjaciółmi powinny być fundamentem filmu,a nie niewykorzystanym pomysłem. To była najgorsza kinówka, gorsza nawet od zaginionej wieży.