Fanką tego typu filmow nie jestem, ale moim zdaniem nie jest taki zly. potraktujmy go jak niezle zrobiony film sci-fi. w napięciu trzyma, aktorzy daja radę i sceny pod woda naprawde dobrze nakrecone. moze to i bajka, ale jak ktos potrzebuje latwego i trzymajacego w napięciu filmu na wieczor - to czemu nie.
Rozumiem że Tobie się podoba a więc obejrzałaś ze zrozumieniem. Mam pytanie wyjasnij mi proszę co wydarzyło się na końcu że kilka dzielnic jak nie całe centrum paryża znalazło się pod wodą. Skąd się wzięlo kilka, kilkanaście metrów wody ponad jej normalny poziom? Przy jednoczesnym zalaniu metra a więc kubatury tuneli skąd tyle pozostałej wody że aż statua "stanęla" w wodzie? To taki ciekawy pomysł na zakończenie? Mogli walnąć meteorem miałoby to tyle samo sensu. Nie czepiam się XD Może jest jakieś wyjaśnienie tej końcówki której nie zrozumiałem. Jak znajdziesz chwilę to napisz proszę.
Szybki risercz, który zajął mi 3 minuty :) potwierdził to co założyłam oglądając te sceny. W górze Sekwany są zbiorniki zapobiegające podtopieniu Paryża podczas dużych opadów deszczu. Podejrzewam, że seria wybuchów doprowadziła do ich zniszczenia i napływu wody w dół rzeki. Pewnie było to podkoloryzowane tak czy inaczej ale moim skromnym zdaniem nie jest aż tak nielogiczne.
Mega w punkt! Trzymający w napięciu - no okej, dobre zdjęcia pod wodą- niech będzie. Ale co się stało tam na koniec!? WTF? Lol
Tymczasem holokaust rekinów trwa w najlepsze. trwa w najlepsze.
Wybijamy je w ilości 180 mln. ton rocznie! (na suplementy diety, paluszki rybne, kremy do twarzy). Ok. 100 mln. jest zabijane dla samych płetw. Rybacy odcinają żywemu rekinowi płetwę, a potem tak okaleczonego wrzucają do wody jako odpad. Zwierzę umiera w potwornych cierpieniach a mnóstwo mięsa marnuje się bez sensu.
Ludzie masowo spożywają olej z wątroby rekina pod postacią suplementów diety, podczas gdy cennym źródłem kwasów omega-3 i omega-6 jest po prostu olej lniany.
Rekiny dbają o równowagę w przyrodzie, np. zjadając płaszczki, które żywią się przegrzebkami. Gdy zostały wybite, przegrzebki straciły ochronę i wyginęły pożarte przez płaszczki.
Rekiny (papugoryby) żywią się algami, wybite - przestały, algi zjadają rafy, a my w skutek tego mamy coraz większe fale powodziowe, tsunami etc.
Na świecie było 500 gatunków rekinów, a pod ochroną jest...5.
Ich populacja spadła o 90%, a 17 gatunków jest na wyginięciu.
- z danych Shark Angels przedstawionych ONZ ds. wyżywienia i rolnictwa
(WO 12.10.2019 r.)
Są rekiny, głupi ludzie giną, jest trochę napięcia i mocna kulminacja - czego chcieć więcej od lekkiego rozrywkowego horroru/thrillera?
Film aż tonie w lewackiej głupocie.
Nie będę komentować fabuły bo to już wszyscy zrobili. Skupie się na poprawności politycznej przesadzonej do bólu.
Pierwsze co się rzuca w oczy po pół godziny oglądania i tak już zostaje do końca to... gdzie są biali mężczyźni? Kompletnie ich tu na dłuższą metę nie ma. Pojawiają się tylko w migawkach, gdzieś w tle z obowiązkami sprowadzonymi do najniższych społecznych profesji: kelnerzy, barmani, pomocnicy i pomagierzy, słudzy i bezdomni. Cała główna obsada to feminizm, aktywizm i kolorowi. Ze smutkiem się na to patrzy.
Główną role gra tu ekipa policjantów - jest to zlepek Ahmedów i Mokabe. Mój mózg odrzucał przez to automatycznie scenerię Paryża i czułem się jakbym oglądał wydarzenia w jakimś RPA. Do tego dochodzi oczywiście najważniejsza postać, specjalista od rekinów - jakaś tam kobieta, która z rekinami miała tyle wspólnego że przeżyła w przeszłości traumatyczną historię. Jej wiedza i dalszy wkład w rozwój filmu są praktycznie zerowe.
Oprócz tego mamy typowe aktywistki - w tych rolach oczywiście kolorowo-włose Julki. Ich celem jest oprócz ratowania płonącej planety i powstrzymania globalnego klimatu, uratowanie rekina przed śmiercią, którego ekipa policjantów chce zabić. Są w stanie poświęcić mnóstwo ofiar w ludziach byle tylko rekinkowi nie stała się krzywda.
Komendantem naszej kolorowej ekipy policjantów jest kobieta. No i najważniejszym politykiem w mieście jest burmistrz - też kobieta. Wszystkie kobiety w tym filmie zachowują się jakby rywalizowały o bycie tą najgłupszą a nie najważniejszą i najmądrzejszą. Moim zdaniem starcie wygrała burmistrz.
Rowery - drobnostka ale też wyłapałem. Nie zauważyłem aby w tym filmie ktoś używał samochodu. W zasadzie głównym środkiem transportu są łodzie. A na lądzie główna bohaterka oraz oczywiście aktywistki poruszają się po Paryżu rowerem. To też pachnie propagandą i zielonym komunizmem.
Ostatnim bohaterem są oczywiście lewackie ideologie - przewijają się gdzieś tam i są tłumaczone jako przyczyna tego co się stało. Mowa tu o zmianach klimatu, życie na naszej planecie i czy wyspy śmieci na oceanach.