Piękny powrót do sagi z lat ~90. Mnóstwo smaczków, w zasadzie każda minuta cofa w realia "tych" filmów Spike'a - oczywiście jak za tamtych czasów minut jest dużo :)
Człowiek widzi te specyficzne sceny i japa się sama cieszy.
No i osobna sprawa - temat filmu. Warto czekać na punkt zwrotny
Isiah Whitlock Jr. + Shiiiiiiiiiiiiit <3333333
The Wire Gang!!!
Ha! Bardzo lubie spotykać bohaterów The Wire w różnych filmach, a w tym jest dwóch Lester Freamon i senator Clay Davis. Ps. Śmiałem się jak Stringer Bell sterował Prometeuszem!