Teksty z tej produkcji nie straciły wiele na aktualności, a film udowadnia że oprócz czysto sensacyjnego wątku zawiera nie dla wszystkich wygodną prawdę o tamtych czasach.
Poruszając ważne tematy o zabarwieniu politycznym, staje się celowo wulgarną wersją kina moralnego niepokoju.
Poniżej tekst z pamiętnej sceny na wysypisku z udziałem Ola i Nowego, gdy ten drugi zostaje zdemaskowany przez czujnego UB-eka:
"Co ty k...a gnoju myślisz?! Że to są żarty, że to jest jakaś gówniana gra o stołki?!
Tu wale idzie o życie, rozumiesz?! Ile ty masz lat?! Co ty chcesz zrobić!?
Zagazować 50 tysięcy agentów i informatorów, tak?! O to ci chodzi?!
Krwi ci potrzeba gnoju jeden! Tak?!
Jak dorośniesz, to zrozumiesz, że polityka to nie jest dziennik telewizyjny!
Polityka to jesteśmy my! Tu na tym wysypisku śmieci!
Albo stąd uda nam się wyjść, albo tu zostaniemy na zawsze!
Rozumiesz?!"
dwie sceny i te cytaty :
na komisji weryfikacyjnej na początku filmu kiedy Franz opowiada o tym jak zastrzelił kapitana Nowakowskiego i zimno kończąc tą historię zostaje zapytany :
- Czy znał pan wcześniej kapitana Nowakowskiego ?
Franz : Studiowaliśmy razem prawo Witek ....... kapitan Nowakowski ... był moim ... kolegą moim był.
I wjeżdża ta wykurwista muzyka Lorenca Kołysanka i zaczynają się napisy początkowe AAAAA :) !!!
W jakiś sposób okazuje bezwzględność starego esbeka , a przy okazji jest takim smutnym zwiastunem jakiegoś złego fatum nad Franzem , który na końcu filmu zabija swojego najlepszego przyjaciela. Mocne to było.
I oczywiście scena kiedy Gross prawdziwe wcielenie zła werbuje Ola i taka dziwna gęsta konsternacja pod koniec tej rozmowy.
Gross - A Franz Maurer gdzie ?
Olo - Świętuje służbę u nowych panów.
Gross - Jednak go nie zwolnili.
Olo się tak dziwnie spojrzał , a Gross mówi .
Na pochybel czarnym.
Olo - na pochybel ... czarnym i czerwonym.
Słowa człowieka oszukanego przez stary system , system gdzie tak naprawdę nie opłacało się być ani świętym ani złym bo w obecnej rzeczywistości gówno to było warte.
Gross - Pochybel wszystkim. To jest ładny toast nie ?
Olo - Za to z tobą wypije.
Moje dwie najlepsze , naj kultowe sceny.
Dla mnie sceną kultową jest scena libacji w świetlicy, gdzie UBcy rozmawiają o weryfikacji, panuje strach przed przyszłością itp. Fantastyczny klimat.
Także wszystkie sceny z Zapasiewiczem a konkretnie scena z imprezą na cześć dilerów ze Stasi, znakomicie oddająca sytuacje polityczną w Polsce także dziś.
Ale tak naprawdę co scena, co dialog - można coś wychwycić, takze duperele jak tekst o pośle X (nie pamiętam nazwiska) z Chrześcijańskiej Unii Jedności. I multum innych.
- Co wy tam palicie?
- Radomskie, ale jeśli pan major woli to Franz ma Camele.
- Stopczyk, co wy mi tutaj pier####cie za uszami? Na wysypiskach co palicie po nocach?
- Aaaa.... Budynek idzie do śłużby zdrowia no to się pali takie szpargały. Faktury za odzież, za materiały ubirowe, środki czystości. Wiem, ze to powinno iść na makulaturę, ale kto to teraz skupuje? Ja panu powiem, panie majorze, to tajemnica.
- Stopczyk, wy wyżej wała nie podskoczycie więc nie róbcie sobie jaj. Panowie mówią, że akta palicie...
itd., itp. ...
Dziadek: Wy młodzi jesteście. A co ja będę robił, gdy ja tylko przesłuchiwać potrafię?
Franz: Idź, Dziadek, po polskich nagrań na łowcę talentów."
Mnij wiecej tak to chyba było(piszę z pamięci).
Tak, to też jeden z lepszych tekstów w filmie czyli ten, z łowcą talentów w Polskich Nagraniach, gdzie Dziadek mógłby dalej przesłuchiwać ;)
Wszystkie sceny w tym filmie są rewelacyjne. Oprócz już wyżej wymienionych przypomnę moment w którym Olo zaprzedał się do końca.
Scena w restauracji. Gross i Olo.
Gross: No i co z tym Franzem? Zwolni chemika?
Olo: Nie zwolni, ale jeszcze z nim pogadam...
Gross dodaje po chwili.
Gross: Teraz to już ja z nim pogadam.
... z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie kłamał ...
... obejmij mnie... nie rękoma :)
Kulowy film - szacun !!!
Ludziska nie wpisujcie samych cytatów bo wiadomo ile już było takich wątków :) tu chodzi o cytaty , sceny , które coś bardzo symbolizują.
najlepszy teks jak w chodzą do pokoju hotelowego kto ty jesteś - Kurwą a wy kim jesteście/
niechce mi sie z tobą gadać/
Jak Nowy wykrzykuje Francowi w twarz:
"Już nikt przez ciebie nie zginie, ubeku pierdolony! Nikt więcej, nikt. Kurwa, nikt! Nikt..."
Ta bezsilnosc, zal... Tego juz sie nie widzi w polskich filmach.. A w dalszej czesci filmu..
"Nowy: My psy, musimy się trzymać razem... Franz, będę za ciebie robił porządek.
Franz: Wiem... mnie zamieć na osobną stertę..."
Mistrzostwo swiata..
Scena, która miała miejsce w jakimś obskurnym barze, gdy mjr Gros przysiada się do stolika Ola i proponuje mu prace. Cały dialog jest tam świetny i tylko ta jedna scena najlepiej odzwierciedla co działo się w Polsce po 89'. Doświadczeni ubecy weszli do struktur mafijnych, dorobili się, pozakładali legalne firmy i przebili się do polityki szantażując teczkami dawną opozycję i pseudo-opozycję. Wymowna scena, chociaż cały film jest bardzo dobry.
Olo -Franc w restauracji : Strzelali do nas jak do psow / Olo w każdym nomalnym kraju te s********y byłyby już ścierwem
Scena z Pazura w szpitalu
Scena w hotelu z policja i banda Grossa
Scena rozmowy telefonicznej Franca z swoja dziewczyna i tekst "Powiedz nie bede krzyczec"
Scena z kopniem faceta w worku przywieszonego za nogi do sufitu i ta krew zciekajaca na ziemie (mocne)
I jeszcze jeden wspanialy dialog
Franc: Olo czujesz
Olo: Tak ale do nie gowno to padlina
Franc: Jeśli taki zaczyna od donoszenia to na czym skonczy
Olo: Na powaskach
Oraz wiele innych tekstow i scen
Każdy wpisze coś swojego... Mogłoby być tego ze 40 stron. Dla mnie Całokształt! Fakt, wszystkie, dosłownie, WSZYSTKIE dialogi są niesamowite! Plus prosta lecz genialna muzyka! Ze mnie się żona śmieje i znajomi że znam film i teksty na pamięć, ale ja się tego nie wstydzę;) Dla mnie najlepszy polski film wraz z Seksmisją
Najbardziej przemawia do mnie scena w szpitalu oraz gdy franz rozmawia z tą laską(tą co go zdradzała z olem)
Film jest wybitny, to już ustaliliśmy:D niesamowita jest scena, jak wynoszą tego zalanego gościa i spiewają "Janek Wiśniewski" - zajeb*** przedstawiony czerwony, esbecki cynizm. To przede wszystkim więcej niż film, to jest obraz niedalekiej przeszłości która jest tylko poprzednim etapem obecnej, to jest lepsze niż lustracja... ( z pozdrowieniami dla rządzących...)
Pierdo..........Olo. Nie Franc. Wiesz że ja bym ciebie nie okłamał. Pierdo.......moją kobietę. Ten tekst wymiata na maksa. Albo inny, równie kultowy tekścik Franca podsumowujący jego relacje z byłą żoną, - bo to zła kobieta była.
O tak teks "pierd.lisz, Nie Franc. Wiesz że ja bym ciebie nie okłamał.pierd.lisz moją kobiete" jest zdecydowanie najlepszy.
Angela: OK, najadłam się. Teraz możesz mnie przelecieć...
Franz: Do szkoły trzeba by cię posłać.
Angela: Znów mnie wszyscy będą pi******ć
Franz: No, to jest argument przeciwko szkole.
Tych dwóch cytatów jeszcze nie było :D
Moje ulubione cytaty z "Psów" jedynki:
-"Normalnie, bo to zła kobieta była"
-"Nowakowski on był... kolegą moim był" (Ach, ta składnia Franza nie ma sobie równych :D)
-"Miau... nie chce mi się z tobą gadać"
-"Wypier***ać"
-"Głupia cipa"
-"Jak ci się podoba moje siedemnastoletnie ciało? Ty stara dupa jesteś"
-"Bezapelacyjnie, do mojego końca lub jej"
-"Ale dmucha, dmuchał pan kiedyś w taką pogodę, panie kolego?" "Pamiętam jak w Babimoście Waltera ubezpieczałem, wtedy też tak wiało" (ten cytat jest genialny gdy weźmie się pod uwagę kontekst, czyli zasadzkę na przemytników samochodów i pełne napięcia oczekiwanie na akcję)
-"Stopczyk, co wy tam palicie? Radomskie, ale jak pan woli to Franz ma Camele"
-"Pierd***sz moją kobietę. Dlaczego? W imię zasad skur**synu!"
moim zdaniem dobrym tekstem pokazującym całą sytuację jest jeden fragment z przesłuchania Franza.
"czasy się zmieniają, a pan ciągle w komisjach".
innymi słowy - nic się nie zmieniło, tylko nazwy i plakietki są inne.
-Pi...erd....ol...isz
-...
-P....ie.....rdo....lisz moją kobietę
-...
-W imię zasad, sk..u...rw....ysy..nu
Chyba najlepszym obrazem Polski w latach zaraz po upadku komuny było
- Czy przysięga pan służyć RP... bla bla bla
- Przysięgam. Do samego końca...(papieros)... MOJEGO LUB JEJ
zdecydowanie chyba tekstem o znaczeniu ukrytym i nie tylko , oraz takim ktory przemawia w obronie Ubekow jest tekst Ola na wysypisku
blablabla.... polityka to jestesmy my tutaj na tym wysypisku, tekstow i scen ktore smiesza i sa genialne na swoj sposob bylo wiele ale takim ktory teraz mi sie przypomnial bylo gdyb z m jak milosc pan jaroszy ktory wtedy mial jeszcze wlosy przesluchiwal zoltka w magazynie i kiedy go napierd...alal i pytal po polsku jego ziom tam wspominal ze nic nie rozumie a ten wykrzyczal "to niech sie jezyka nauczy bambus pierd....olony"
Film kultowy w całości, ale scena jak ubecy śpiewają Janek Wiśniewski zrobiła na mnie największe wrażenie.
Każdy cytat, każda scena. Wszystko przemawia. Najmocniej to chyba scena w szpitalu lub w hotelu.
- My psy musimy się trzymac razem
- Teraz jestem normalnym kryminalistą
- Myślę, że cię zabiję, jeśli nie wsiądziesz do mojego samochodu
- A ty kim jesteś?
- Z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie kłamał
- Dla kogo teraz miauczysz?
- Przecież, wiesz...
- Co to jest k... pikinik?
- To co mam sam iśc? Do dupy z taką robotą.
Większość już tu się pojawiła, ale chyba nikt nie wymienił tych kilku - wszystkie ze sceny jatki w hotelu:
- moment, kiedy Młody chce strzelać i orientuje się, że nie wziął magazynka od Studenta
- Kazek bredzący w szoku, żeby go zabrać do biura, bo dobrze pisze na maszynie
- cały monolog Jerzyka, że nie po to kończył studiował, żeby go zastrzelili.