Uściślając - To nie jest tłumaczenie.. raczej wymyślony nowy tytuł wynikający z fabuły.
Wg mnie całkiem trafny zresztą:)
albo polski kod na zabójstwo funkcjonariusza. Na pewno każdy wiedziałby o co chodzi... Wiele tytułów nie tłumaczą bezpośrednio. I dobrze, bo nie zawsze by to wyszło na dobre, jak na załączonym przykładze
To jaki jest ten kod? Bo chyba większość nie wie i taki tytuł też nie byłby chwytliwy.
Tak. Oryginalny tytuł "Potrójna dziewiątka" lub "999" z pewnością przyciągnął by do kin olbrzymią ilość widzów. Niektórych tytułów nie tłumaczy się bezpośrednio. Proste.
Psy mafii - w tym przypadku tytułowe psy to policja (u nas się często tak określa gliniarzy) na usługach mafii. Mogę się mylić bo filmu nie widziałem jeszcze ale wnioskuję to po opisie.
Dystrybutor nie tłumaczy tytułów tylko nadaje nowe. Tak aby jak najbardziej pasował dla danego kraju i był jak najbardziej chwytliwy.
No tak bo gdyby zostawili oryginalny tytul to jeszcze by sie komus zdawalo ze to film o pogotowiu ratunkowym...
No coz moze dlatego sa dwie rzeczy zwiazane z tytulem Psy Mafii:
- Tatuaz Russela na prawej rece czyli psia lapka
- No i koles przebrany sa dziewczyne prowadzacy psa cziłałe czy cos w tym desen :p
To Ci się udało, nie powiem:-)
Nie zwykłem wchodzić w utarczki słowne w kwestii nadawania nowych tytułów zagramanicznym filmom bo to strata czasu, ale tym razem muszę się wtrącić. Skoro tytuł oryginalny może przyciągnąć do kina tak skrzywdzonego umysłowo widza jak Amerykanin, to tym bardziej widza polskiego. Nie rozumiem, po co traktować np. mnie jak debila, któremu wszystko trzeba podać na tacy. Dodatkowo tytuł "Triple 9" niesie ze sobą jakąś nutkę tajemniczości i zachęty. Co innego, gdy w latach 80-tych "Terminator" leciał w polskich kinach jako "Elektroniczny morderca" i sam byłem na nim pod takim tytułem. Tyle, że wtenczas nie było zwiastunów w telewizji, w gazetach nie pisali, o czym dany film jest, stąd musieli dać chwytliwy tytuł - i ja to rozumiem. A dzisiaj jest Internet i jeśli ktoś ma ochotę na wizytę w kinie można sobie oblukać, co w trawie, tzn. w kinach aktualnie piszczy i dowiedzieć się z grubsza, że to nie jest o tym pogotowiu ratunkowym:-)
Słuszna uwaga. Rozbawiły mnie odpowiedzi które otrzymałeś. Spuentuję je tak:
Po co używać mózgu, przecież to boli! ;)))
Chyba najwyższy czas, by w Polsce zaprzestano tłumaczenia niektórych tytułów. Ja rozumiem, że "Psy mafii" pasują do kontekstu filmu, ale według mnie najlepszą opcją byłoby zostanie przy Triple 9.
Bo gdyby nazwali film "Trzy dziewiątki" to do kin zbiegliby się okoliczni pedofile - a nikt tego nie chciał.