Mam pytanie..czy ten film oglądał jakiś 'border' ? Sama cierpię na bpd i kiedy czytam komentarze typu 'to film o problemach kazdego dorastajacego czlowieka' itd to mam napady szału.
Hej! Ja też mam BPD. Filmu nie widziałam ale poluję na niego. A komentarzami się nie przejmuj!
Pozdrawiam! :)
kur.. może ktoś chodzi od lat do lekarza ? od lat się spowiada? od lat mu to przeszkadza i w końcu po łazeniu miesiac po miesiacu, miesiac po miesiacu KTOŚ(hm.. psychiatra?) stawia taka a nie inną diagnozę?
Jezus maria, wiedziałam, żeby nie wchodzić w komentarze nt tego filmu
W momencie gdy sie dowiedzialam bylam w szpitalu nie z własnej woli. Tam postawili diagnoze i zaczeli leczenie.
Jakkolwiek...'borderline' nie do konca wyglada tak jak przedstawienie w filmie. Przynajmniej u mnie.
no wlasnie. Jak wiec wyglada? Juz tez slyszalam wczesniej ze winona sie nie popisala:)
to nie chodzi o to, że ona się nie popisala.. to dobra aktorka, jej grze w tym filmie nie można generalnie wiele (nic) zarzucić. To chodzi o to, w jaki sposob bpd zostało w filmie ukazane. Wczoraj nocą znów zobaczyłam film (w sumie nie mialam wyboru, ale nieważne) i powiem tak...Mnie (jak już pare razy na tym forum wspomnialam) dobijaja komentarze w stylu - ze to film o każdym dorastającym człowieku, ponieważ borderline to naprawdę poważny problem, nie tylko dla mnie, ale także dla moich bliskich. On nie pozwala na 'normalne' życie. A z dorastania się dorasta..(że tak powiem)więc komentarze tego typu ten problem w moich oczach bardzo 'splycaja'. Borderline to zaburzenie, które ma hm.. 'kilka oblicz' (nie wiem jak inaczej to ująć). To co zostało ukazane w filmie i gdyby nie zostało w nim nazwane, mogłoby podchodzić pod depresje...faktycznie w takim stanie żyją osoby dotkniete borderline, jednak są też inne 'objawy'. U mnie np. dochodzi (podczas atakow rzecz jasna) do silnych samookaleczeń, mam często niekontrolowane ataki szału - demoluje pomieszczenie, w ktorym się znajduje - jednak tego nie pamiętam. To tak jakbyś obudziła się w środku nocy, nie pamiętając tego o czym śniłaś- ale efekty tego snu są widoczne..możesz ich nawet dotknąc.Najgorsze jednak jest to, że ranię nie tylko siebie, ale takze moich bliskich..ale oszczedzmy sobie szczegoly...Podsumowując - W filmie została ukazana tylko jedna ze stron borderline i to ta 'najlżejsza'.
O, czyli jesteś borderem typu acting in. Ja jestem acting out.
Pozdrawiam ludzi BPD i wszystkich, którzy muszą się z nimi (nami) męczyć! Damy rade! :)
Ale spektrum BPD może być szersze niż opisywane przez twoje doświadczenia - BPD ma wiele objawów, m.in. te przedstawione w filmie.
no ba! no taaakkk! no oczywiście. Przecież jasne, że tak..zresztą tak samo jak np. na schizofrenie - najlepiej rezydualną, poza tym mania też mogłaby być, no i przede wszystkim zaburzenie afektywne dwubiegunowe! :/
Nie no...ja nie mogę, ja stąd po prostu sobie idę.
Na schozofrenie cierpi kazdy wierzacy (w Boga np):)
Na to borderline, kazdy kto nie potrafi kontrolowac swoich emocji(negatywnych:)
IMHO:]
ved..szkoda słów po prostu :/
Jestem ciekaw, czy znasz osobiście osobę która cierpi na schizofrenie bądz borderline. Ale z Twojej wypowiedzi wnioskuję iż nie.
To tak jakbyś powiedziała, że na raka choruje każy kto oddycha śląskim powietrzem:/
Sam cierpie na jedno z tych zaburzeń..moj lekarz ostatnio zauważył, że wiele osób zgłasza się do niego mówiąć, że podejrzewa u siebie bpd - przeczytali stronę poświęconą temu schorzeniu i obstają przy tym, że są nim dotknięci. Powiedział nawet, że zaczyna panować jakaś dziwna moda - bo w modzie jest bycie 'innym'. A ilu ludzi samemu sobie wystawia diagnoze - bez konsultacji ze specjalista! Pozniej chodzą i wręcz chwalą się tym.
Bpd to nie tylko brak kontroli nad emocjami..to znacznie bardziej uciążliwa przypadłość, z której nie da się wyjść - da się ją tylko 'przyciszyć'. Ludzie tym dotknieci wiele miesiecy spedzaja w szpitalach itd.. a Twoje zdanie na temat schizofreni (rzecz jasna masz do takiego prawo) - po prostu mnie zmroziło:/
Gdyby przeczytała to osoba 'siedząca w temacie' nie zdziwiłbym się jej wybuchu agresji skieroanego w Twoją strone..:/ ech szkoda gadac
Ps: radiogłowa@ - nie dziwie Ci się ;)
z tego co mi wiadomo, schozofrenicy nie odrozniaja swiata "stworzonego" w ich umysle od realnego(tego ktory sie ogolnie zaklada ze istnieje, siwiata fizycznego).
Czym wiec sie rozni to ze ktos "wierzy" ze widzi ludzi, itp od kogos kto wierzy ze Bog do niego przemawia/wybacza/etc?
Z logicznego punktu widzenia - niczym.
Ze punktu widzenia naszego spoleczenstwa niestety Bog nalezy jakoby do tego swiata realnego(fizycznego LOL:)
Co do BDP - nie znam nikogo, a przynajmniej nie przypominam sobie.
Ale przemoc lezy w naturze ludzkiej, i czy to takie nienormalne to bym polemizowala.
Co innego tracenie swiadomosci.
Moja droga - nie mam zamiaru Cię oświecać - a powiem wręcz, że takie osoby jak Ty są potrzebne temu światu.
Jednak dalej obstaje przy swoim - nie można porównywać wiary do choroby psychicznej..niby w obu ma miejsce 'świadomość' jednak zwróć uwagę, że świadomosć świadomości nierówna.
nic niczemu nierowne na tym swiecie a jednak jakies klasyfikacje sie orbi dla swietego spokoju nie?:)
Ty masz swoja opinie, ja mam swoja. Co do jedynej poprawnej i slusznej - takowa nie istnieje.
Ved to jest zależne od tego co na świecie uznane jest za normalne. Kto wie może za kilkadziesiąt lat złudzenia schizofreników będą za uznawane za kontakt z drugą rzeczywistością równoleglą z naszym światem. Hmm:) Dużą rolę odgrywa tu opinia publiczna:)
Ja choruje na zaburzenia dwubiegunowe, schizoafektywne. Kazdy inaczej przechodzi swoja chorobę, u kazdego objawy mogą byc inne.
BPD i ChaD z tej strony,
mnie teakie wątki wkur... i niestety mimo krzty racjonalizmu jaki się we mnie ostał - nie jestem w stanie nie wchodzić ponieważ jesli nikt "chory" sie nie wypowie, to na każdym kroku będziemy spotykac taich zacofanych palantów, którzy mają doktorat ze wszystkiego. Z drugiej jednak strony - czasem nie wiem czy brać udział w dyskusji bo czasami mam dylemat - załamać się czy śmiać.
Witam.Chciałam sprostować:w filmie to bohaterka grana przez A. Jolie cierpała na borderline,a nie Susana,grana przez W. Ryder.
Hej! W pełni się z tym zgadzam, że to Susanna miała osobowość z pogranicza a Lisa była socjopatką. Zresztą w tym zakładzie wszystkie miały jakieś zaburzenia osobowości. Wiele symptomów chorobowych powtarza się w wielu zaburzeniach. Jeśli chodzi o Borderline, to jest to osobowość chwiejna emocjonalnie i graniczy między psychodzą a nerwicą. Co się zaś tyczy schizofrenii to osoba poddana leczeniu potrafi odróżnić urojenia od świata rzeczywistego. Ponadto nie we wszystkich typach schizofrenii pojawiają się "treści pozytywne".
P.S. Kwestii Boga nie należy rozpatrywać w ten sposób. Nie takie umysły o tym myślały.
~ VAN - Twoje myślenie nie jest odkrywcze więc po co ranić uczucia innych ludzi?
też mam napady szału - przez 90% czasu :D Chyba każdy border reaguje tak na takie /teksty/
witam, przepraszam że piszę to akurat tutaj, ale... podczas poszukiwań filmów na temat borderline, trafiłam właśnie na tę stronę i poczułam, że muszę z tobą porozmawiać. Nie wiem dlaczego akurat z tobą... Mam nadzieję, że nie sprawię kłopotu. Proszę o odpowiedź
bo film nie do końca ukazuje bpd. dla mnie to taki po trochu dziabnięty temat. bpd wygląda nieco inaczej, w sensie gorzej. i rzeczywiście, dużo osób może stwierdzić, że to film o dorastaniu - dlatego, że nie ma pokazanej głębi problemu.
[btw. bordery to takie troche dzieci z nierozwiniętą do końca psychiką dorosłego człowieka, więc coś w tym jest]
może to stąd, że w pewnych miejscach filmu fabuła znacznie odbiega od tego, co jest w książce i rzeczywiście zbiega nieco w stronę przedstawienia Susanny jako rozpieszczoną, dorastającą.
ps.
""„...Niestabilność obrazu własnego «ja», relacji interpersonalnych i nastroju [...] niepewność wobec [...] stawiania sobie celów długoterminowych lub kształtowania kariery zawodowej...” Czy w taki sposób nie można by opisać okresu dojrzewania?
Posępna, płochliwa, zmienna, rozkapryszona, strojąca nieustanne fanaberie: krótko mówiąc, osoba nie do zniesienia."" (Susanna Keysen)