PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 189 tys. ocen
6,3 10 1 188971
5,7 63 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Po pierwszych paru minutach filmu i scenie "samobójstwa" uśmiechnąłem się do siebie
lekko bo zdałem sobie sprawę, że ta wizja powstania życia na ziemi, którą przed chwilą było mi dane zobaczyć jest równie realna jak ta
przedstawiana nam w bibliach, koranach i innych.... a ludzie to w to wierzą - stąd mój uśmiech :)

A sam film dobry:)

ocenił(a) film na 7
elfik_5

film bardzo dobry zostawia dużo do myślenia i dużo niewyjaśnionych spraw....może i jest kilka niedociągnięć ale da się przeżyć:) nie rozumiem skąd taka niska ocena ode mnie 9 na 10

spenzone

Nie daje do myślenia, tylko wciska bajkę równie głupią, co teoria, że życie pochodzi od kamienia. Dla mnie scenarzysta ma wyobraźnię i inteligencję szympansa. Ten film miał być podobno niesamowicie oryginalny, prowokacyjny i kontrowersyjny... Sraty-taty, ŚCIEMA - co za banał! Fani Aliena stworzyli jeszcze przed premierą o wiele ciekawsze scenariusze niż ten bałwan Lindelof!

ocenił(a) film na 3
pumpalik

zgadzam się

Po zapowiedziach reżysera spodziewałem się hitu. Obejrzałem godzinę temu i chcę już o nim zapomnieć. Czekałem na niego bardzo długo i baaaardzo się rozczarowałem.

elwis87

Ja tez czekalam dlugo i sie rozczarowalam. Taki sobie.

ocenił(a) film na 10
elfik_5

bardzo fajnie napisałeś...szacun !

elfik_5

Zawsze wizja stworzenia świata/człowieka mówiąca o ingerencji sił lub istot wyższych będzie dla kogoś dziwna, to kwestia wiary. Pomysł z stworzeniem świata wg mnie całkiem dobry i ciekawy, odwołuje się do religii (w religii często stworzenie świata, człowieka, lub zbawienie jednego i drugiego wiązało się z poświęceniem). Osobiście jednak uważam, że najlepsza wizja stworzenia świata/człowieka w gatunku science-fiction miała miejsce w 2001: Odysei Kosmicznej. Następna część Prometeusza pokaże nam prawdziwego "boga", tego co stworzył wszystko łącznie z Inżynierami, mam nadzieję, że będzie w jakimś stopniu przypominał monolit (monolit podobnie jak bóg nie jest do rozgryzienia, nie jest czymś oczywistym, bóg powinien być niepoznawalny).

elfik_5

Słuchaj koleżko. Najlepsza wizja powstania świata jest w Piśmie Świętym. I nie porównuj Biblii do "Koranów i innych". Mnie śmieszą tacy ludzie jak Ty. Ludzie puści i nie wierzący w nic. Ludzie, którzy sami sobie definiują zło i dobro. Stąd mój uśmiech. Na łożu śmierci na pewno odezwiesz się do Boga, a On Ci wybaczy i wysłucha. BÓG HONOR OJCZYZNA !!!

użytkownik usunięty
krasick

Szanuję ludzi wierzących ale nie lubię ortodoksów :)

Szanuję ludzi z dobrym gustem, ale nie lubię ludzi dających "mumii" 8/10.
PS: Katolik zawsze powinien bronić swojej religii. Jestem zdeterminowany, bo mam już dość wieszania genitaliów na krzyżu i nazywania tego sztuką, dość Madonny w cierniowej koronie i dość mącicieli w mediach, którzy zrobią wszystko żeby religię usunąć z przestrzeni publicznej i głosić kłamstwa o ludziach wyznających nauki Jezusa Chrystusa. Pokój.

krasick

Prometeusz przedstawia jak najbardziej realną wizję stworzenia świata, na pewno bardziej prawdopodobną niż ta opisana w Biblii.

ocenił(a) film na 8
0wner2

Na obecnym etapie wszystko jest RÓWNIE prawdopodobne. Były objawienia, były stygmaty, cuda w medycynie, których mądre głowy nie były w stanie wyjaśnić, z drugiej strony były dziwne światła i obiekty towarzyszące pilotom podczas wojen, kręgi w zbożu ( to akurat wyjaśnione) no i Roswell (pewnie jeszcze parę tego typu). Tak więc możemy sobie zawsze coś wybrać :) Jak dla mnie fifty-fifty

ocenił(a) film na 5
davidstar

nie było jeszcze fletów na ziemi

użytkownik usunięty
krasick

Luzik, niech każdy wierzy w to co chce :)

krasick

Nie rozumiem czego się czepiasz "Mumii". Był to film przygodowy i jako taki sprwił się bardzo dobrze 8 to nie wygórowana ocena.

ocenił(a) film na 6
krasick

"Jestem zdeterminowany" - oj żebyś wiedział... zaczynasz stawiać małe kroczki żeby wyjść z ciemnoty... wolną wolę już sobie obaliłeś ;D Determinizm w końcu jest już prawie potwierdzony. Co do Biblii i innych tego typu utworów literackich to za dużo w nich zakłamań, niejasności, nielogiczności i niezrozumiałych metafor by uznać te księgi za w pełni prawdziwe. Owszem, zawierają wiele prawd moralnych i tym podobnych, ale na prawdę - czy potrzebuje wiary w Boga żeby być dobrym człowiekiem i żyć zgodnie z sumieniem? Nie bardzo... Poza tym katolicyzm za kilkadziesiąt lat będzie dla ludzi tym czym teraz jest dla nas mitologia grecka. To nie pierwsza i nie ostatnia religia na świcie i nie ma żadnego dowodu na to że akurat ta jest prawdziwa. Gdyby rzeczywiście tak było, Bóg nie dopuściłby żeby na świcie było tyle "świętych ksiąg" i tak na prawdę nie wiadomo w co wierzyć. To samo o swojej księdze powie wyznawca islamu czy hinduizmu, więc nie wiem skąd taka pewność do słuszności własnego wyznania. Na szczęście nauka zaczyna powoli udowadniać, że świat tak na prawdę nie wymaga istnienia Boga by ten mógł egzystować. I naprawdę polecam chociaż trochę zainteresować się odkryciami w naukach ścisłych i nowymi technologiami, a zaraz inaczej spojrzymy na świat ;)

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

To może i ja się wtrącę... Po pierwsze, w Biblii NIE MA opisu stworzenia świata. Jest poemat o siedmiu dniach itp, ale to TYLKO poemat. Kościół oficjalnie uznaje teorię ewolucji, wielkiego wybuchu jako prawdziwą. Ja też się do tego skłaniam. Poza tym twierdzenie że nauka udowadnia że wszechświat nie wymaga istnienia Boga jest trochę naciągane. Wielu uczonych, fizyków, astronomów itp nawraca się widząc precyzję i dokładność z jaką powstał wszechświat. Także moim zdaniem, niestety ;P, argumenty obu stron nie są przekonujące.

A to że ktoś nie chce uznać istnienia bytu potężniejszego od siebie, mającego wpływ na kształt wszechświata to już jego problem. Z drugiej to, czy nazwiemy go Bogiem, Jahwe czy jakkolwiek inaczej, też nie ma znaczenia...

pozdrawiam ;]

PS: a film obejrzę dziś wieczorem, to się dorzucę z opinią na temat samego obrazu

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

pozwól że sprecyzuję: kościół katolicki nie uznał tych teorii za prawdziwe (bo nawet naukowcy nie do końca to potwierdzili) tylko za godne rozpatrywania... Bo jeszcze są pewne luki w tych teoriach więc skoro nauka nie uznaje ich jeszcze za prawdziwe to tym bardziej nie będzie robił tego kościół któremu i tak to kolokwialnie mówiąc zwisa, bo czy człowiek powstał od małpy, czy ma wspólnego z nią przodka, czy stworzyli nas kosmici - kościół zawsze będzie widział w tym inicjatywę Bożą ;)
"Wielu uczonych, fizyków, astronomów itp nawraca się widząc precyzję i dokładność z jaką powstał wszechświat" - te dwie właściwości wszechświata nie muszą być dziełem jakiegoś inteligentnego, osobowego bytu, bo są po prostu wynikiem zasad i praw jakie rządzą światem. Mówię tu o niezmiennych prawach fizyki, które tą dokładność i precyzję ciągle podtrzymują
Co do filmu to ja bym ci radził poczekać na wersję reżyserską. Naprawdę, tym bardziej jeśli widziałeś trailer, który praktycznie wszystko zdradza... Gdybym wiedział poczekałbym, bo mimo iż film dobry to uprzednie oglądnięcie zwiastuna nieco popsuło mi seans ;/

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

film już obejrzałem i jako człowiekowi który fanem serii Alien raczej nie jest, podobał mi się. Ale odkrywczy ani genialny to on nie był... Efekty specjalne cieszą oko, głowa androida jako broń obuchowa to fajny smaczek ;], ale fabularnie to ehh... losowy odcinek star treka wyjęty z kontekstu bije to na głowę ;P

Co do praw fizyki. To one utrzymują porządek we wszechświecie owszem, ale np przed wielkim wybuchem (tak wiem, żę mogło go wcale nie być ;]) prawa fizyki były inne. Nie twierdzę że Bóg stworzył "nasze" prawa, ale sam mechanizm jak do tego jest póki co również nieznany. Nikt na dobrą sprawę nie wie dlaczego np grawitacja jest kilka rzędów wielkości słabsza od oddziaływań elektromagnetycznych, ale pozwala to istnieć światu w takiej postaci jaką znamy. Albo np dlaczego grawitacja przyciąga a nie odpycha? Oba ciała mają masę "jednoimienną", cząstki naładowane się wtedy odpychają. Zdaję sobie sprawę że nie jest to argument za tym, aby uznać w tym rękę Bożą, ale również tego nie obala. Ten temat to rzeka, i to długa ;]

pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

Więc jeśli jakiś tam Bóg (osobowy) stworzył cały wszechświat itd itd, to w takim razie kto stworzył Boga? Mówisz że wszechświat jest taki idealny i harmoniczny że aż musi być zaprojektowany, stworzony... Bóg wydaje się czyms jeszcze idealniejszym i wspaniałym niż sam wszechświat więc analogicznie musisz uznać Boga za czyjś projekt, twór...

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

heh, na to pytanie odpowiedź jest prosta ;P znaczy, prosta i oczywista jeśli poczynimy kilka założeń.

Po pierwsze, Bóg jest istotą wyższą niż my. Wystarczy stwierdzić że żyje w powiedzmy 6 wymiarach zamiast 4 jak my. A przestrzeń która nas otacza posiada ich 11 (wg niektórych, jeszcze niepotwierdzonych teorii). Wtedy nasz czwarty wymiar, czyli czas, może go po prostu nie obowiązywać. Czyli Bóg nie musiał istnieć przed wszechświatem, bo "przed" dla Boga nie istnieje. Dla niego to może być coś w stylu "bardziej na lewo" ;]

A skąd się wziął Bóg... To już dla mnie osobiście nie ma znaczenia ;P zwłaszcza że nawet jeśli bym dostał odpowiedź i tak bym tego nie ogarnął.

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

"Wystarczy stwierdzić że żyje w powiedzmy 6 wymiarach" - Bóg nie jest czymś fizycznym ani namacalnym żeby mieszać go w prawa fizyki i jakieś wymiary, które nauka potrafi badać...

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

No to czemu pytasz jak skąd się wziął? Jeśli nie uznajesz jego fizycznej natury, to zdanie "Bóg jest wieczny" powinno ci wystarczyć jako dowód na to, że był od zawsze i będzie zawsze.

Ja tylko twierdzę że nie ma fizycznych ograniczeń, żeby nie mogła istnieć istota spełniająca te warunki w naszym rozumieniu (czyli że była zanim powstał czas i będzie jak czas już się skończy) i jednocześnie była dla nas Bogiem: wszechpotężnym twórcą, mogącym manipulować światem wedle woli i kształtować go wedle uznania. Jak już wspominałem, "wystarczy" ;] że będzie żyć jako twór wielowymiarowy.

A czy Bóg który opisany jest w Biblii to właśnie ktoś taki, tego nie wiem. Ale nie widzę przeszkód żeby tak było ;P

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

moim zdaniem coś czego przyczyny nie znamy nie może być od razu podpinane pod boga, bo nie widzę w tym sensu... boga wymyślili i uroili ludzie bo próbowali wytłumaczyć sobie jakoś zjawiska których przyczyn nie znali... Pozostało to jak widać do dziś. Na szczęście nauka powoli wszystko wyjaśnia. Przynajmniej wiemy już że Zeus nie tworzył piorunów tylko są one wynikiem procesów atmosferycznych ;) Tak samo dowiemy się wreszcie jak powstał wszechświat. Ja "wyznaję" zasadę "zrozum żeby uwierzyć", a nie "uwierz żeby zrozumieć"...

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

A czemu miałby nie tworzyć? Lubisz kino sf, więc czemu nie dopuszczasz opcji że Zeus był istotą zdolną do wytworzenia piorunów? Słyszałeś o węgorzu elektrycznym? On to potrafi ;] No, może nie na taką skalę, ale potrafi porazić prądem.

Nauka nie stoi na przeszkodzie istnieniu Boga. Owszem, odziera go troszkę z "boskości", ale nie podważa go.

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

Ale za to Bóg stoi na przeszkodzie nauki... Już mogę przyjąć tezę że jest jakaś metafizyczna siła która zainicjowała powstanie wszechświata, ale dalej już nie ingeruje, bo nie ma takiej możliwości skoro to wszystko w ryzach trzymają prawa fizyki powstałe właśnie w momencie "wielkiego wybuchu"... W tym świecie nie ma miejsca na ludzkie urojenia jakim jest Bóg.

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

Czemu tak sądzisz? Czemu miałby nie móc wykorzystać praw fizyki do manipulowania światem?

A tak poza tym... Jak każdy twórca jakiegoś większego systemu mógł sobie przecież zostawić furtkę. Ludzie tak robią, więc czemu Bóg miałby tak nie być w stanie zrobić?

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

niby jaką furtkę skoro prawa natury są w pełni wystarczalne. Nie rozumiesz że świat działa na zasadzie przyczynowo-skutkowej? Od wielkiego wybuchu aż do dziś działamy zgodnie z zasadami jakie rządzą tym światem zarówno w skali makro jak i mikro. Wpisz w YT "determinizm"...

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

hehe, widzę że nie masz pojęcia o czym mówię. Oglądałeś Matrixa: Reaktywację bodajże? Klucznik miał klucze pozwalające złamać zasady panujące w świecie i użyć tzw. backdoorów (to właśnie ta furtka). Backdoory zaprogramował Architekt, twórca systemu i są one z założenia niedostępne dla użytkowników systemu.

Bóg jest Architektem, my użytkownikami. Można by się pokusić by powiedzieć, że cudotwórcy, w tym choćby i Jezus, mieli takie klucze i mogli trochę naginać prawa natury. To że nikt nie wie jak by miało to być zrealizowane to już inna sprawa.

W Tobie widzę taką blokadę: niby uznajesz tylko naukę, ale nie potrafisz zrozumieć że to co ty wiesz teraz nie jest wystarczające by wytłumaczyć spójność wszechświata. Czyli jeszcze jest dużo do odkrycia. Kto wie, może kiedyś zajrzymy w oblicze Boga. I okaże się że jest wieczny, nieśmiertelny i wszechpotężny. W porównaniu z nami. I może się okazać że są istoty wyższe od niego. Wiem że to już niekatolicki pogląd, ale naukowy już i owszem.

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

wszechmocny z pewnością nie jest bo kamienia którego sam nie da rady podnieść nie stworzy ;) w tym jednym paradoksie można już "zgasić" Boga ;) I zaczynasz stopniowo materializować Stwórcę. No albo należy do świata praw fizyki albo jest ponad ten świat, zdecyduj się... Bóg o jaki mówisz kompletnie kłóci się z nauką. Równie dobrze można przypuścić że wszechświat jest jedną wielką osobliwością i przyjąć teorię wieloświatów, tzn. nieskończonej ilości wielkich wybuchów i wszechświatów. Mam nadzieje że wiesz o czym mówię, bo nie bardzo chce mi się to teraz tłumaczyć :/

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

Zgasić można każdego i wszystko. Słuchaj, nie uważam się za jakiegoś teologa, nie przedstawiam ci też jednej spójnej wizji tylko odpowiadam na stawiane przez ciebie argumenty.

Próbuję ci tylko pokazać, że istnienie Boga nie jest sprzeczne z nauką i jeśli się w nią na prawdę zagłębisz, znajdzie się furtka dla czegoś ponad, co mogło mieć wpływ na kształt wszechświata.
Czemu kompletnie się kłóci? Podaj mi jedno prawo fizyczne wykluczające istnienie Boga.

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

ja też tylko odpowiadam na stawiane przez ciebie argumenty :)
I co do twojego końcowego pytania: Samo założenie Boga jako istoty wszech-inteligentnej stawiając wszystko inne poniżej kłóci się z nauką. Nauka doświadczalnie powinna wszystko wyjaśnić, a jedyną przeszkodą może być co najwyżej rozwój technologiczny, a wciskanie w ten świat bytu który jest niedoświadczalny naukowymi metodami, i jak sam mówisz, byt który wykracza poza prawa fizyki i naukę, to głupota. Boga o którym mówisz nie poznasz metodami naukowymi bo twierdzisz że jest ponad naukę.
" jeśli się w nią na prawdę zagłębisz, znajdzie się furtka dla czegoś ponad, co mogło mieć wpływ na kształt wszechświata" - pewnie tak, ale to nie musi być od razu katolicki Bóg który jest strasznie wyidealizowany i kompletnie wyimaginowany. Więc albo Boga nie ma albo jest po prostu jakaś nieznana dotąd nauce siła która jest niczym innym jak tylko siłą jak np grawitacja czy magnetyzm. Gdyby Bóg o jakim mówisz istniał nauka nie miałaby sensu, bo jeśli Boga, (który ma wpływ na ten namacalny, naukowy świat,) nie może doświadczalnie zbadać to i ten materialny świat w który Bóg ingeruje nie podlega żadnym prawom tylko niezależnemu od nich Bogu! Teraz powinieneś pojąć wagę problemu jaki podjęliśmy w tej dyskusji :)

wito_filmweb

Cześć Wito. Sorry że się wtrące do rozmowy. Proponuję zajaraś zioło i wtedy uświadczycie "niestworzone rzeczy" - słowa mojego kupla kóry po którymś am razie widział jak drzwi się same otwierają i demony które go kusiły:) Zwróćcie uwagę również na szamanów i innych tzw "czarodzieji" - oni aby otrzymać wskazówki od "Boga" musieli coś mocniejszego zapalić aby ogarnąć co Bóg/ Bóstwa im przkazuje-ują. Rozumien Qrzychu_S'a i jest to naukwo udowodnione że nie wykorzystujemu swojego móżgu w 100% - no może wykorzystujemy 15% z tego. Pozdrawiam dociekliwych

Mazurian

Bóg istnieje czy nie - ja jestm pośrodku. Człowiek się dalej rozwija i może zrozumie otaczający go świat. Nawet w pełni nie esporowaliśmy głębin wód (zbadane 5%) a co tu mówić o kosmocie, galaktyce, potedze naszego mózgu...

wito_filmweb

Zajebisty argument - BOGA NIE MA, bo nie można go ZBADAĆ naukowymi metodami. Cofnij się w czasie do czasów apostolskich, zabierz lapa i daj go do zbadania mędrcom. Stwierdzą z pewnoscią, że twój lapek jest niedoświadczalny naukowymi metodami. Człowiek się uczy i odkrywa... jesteśmy dopiero na poczatku wędrówki...

ocenił(a) film na 6
pumpalik

więc sugerujesz że wraz z rozwojem technologii uda nam się zbadać BOGA bo on przecież ISTNIEJE? Nie, nie, nie... Bóg rzekomo jest ponad nauką więc nie udowodnisz naukowo jego istnienia i nieistnienia. Natomiast można wywnioskować, że skoro on miałby być ponad nauką, to nie może istnieć, bo wtedy wszystkie prawa nauki straciłyby sens skoro coś nie naukowego mogłoby w nie ingerować... Załóżmy że żyjemy w starożytności: wpajasz mi że musi istnieć Bóg bo nauka nie potrafią wytłumaczyć jak powstaje piorun. No dobra, mamy te odkrycia Archimedesa, Pitagorasa i tych innych Platonów, ale nie potrafimy wytłumaczyć powstania pioruna, więc musi go tworzyć Bóg. I to jest metafora do wielkiego wybuchu... Jeśli nie teraz to w przyszłosći wyjaśnimy jak do niego doszło... NAUKOWO, a nie przypisując to Bogu. Bo jak na razie wszystkie prawa fizyki są samowystarczalne, możemy naukowo uzasadnić proces powstawania świat od momentu po wielkim wybuchu aż do dzisiejszego stanu (przyczyna-skutek) i żadna siła metafizyczna nie jest tu potrzebna.

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

W tym co mówisz jest mała luka. Mówisz "przed Wielkim Wybuchem", a to jest błąd. Czas, jako linia na której możesz wyznaczać punkty zaczął się razem z WW, nie można stwierdzić co było "przed" WW, bo wtedy nie było czasu. W żadnym też miejscu nie napisałem, że spotkamy tam Boga katolickiego.

A co do udowadniania jego istnienia/nie istnienia metodą naukową i tego, że nic nie może być ponad prawa fizyki... Są miejsca w naszym wszechświecie, gdzie prawa fizyki są trochę inne (np. wnętrze czarnej dziury. Promieniuje ona falami EM, mimo że powinna je pochłania i nie wypuszczać).
I nie twierdzę że Bóg jest nienaukowy. Dopuszczam tylko myśl, że mogą go obowiązywać inne prawa, których my nie będziemy w stanie zbadać ze względu na nasze ograniczenia (chociażby przez to, że ogarniamy tylko 4 wymiary). Może kiedyś nauka wytłumaczy, czym jest ewentualny Bóg. Albo niezbicie udowodni że go nie ma.

Ty nie uznajesz moich argumentów za przekonujące, bo nie dopuszczasz myśli, że inne istoty mogą obowiązywać inne prawa fizyki dopuszczające np ich ingerencję w nasz wszechświat.

Myślę, że pora też przerwać tę dyskusję, i tak jest bezowocna i nie na temat ;]

pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

1. Więc nawet jeśli nic nie było przed WW to co z tego?
2. To nie że czarna dziura jest nam jeszcze nie znana nie znaczy że działa sprzecznie z prawami fizyki rządzącymi światem, bo te akurat są niezmienne i mimo że ich nie znamy one nadal działają! Czy to tak trudno ogarnąć? Nie wszystko jest jeszcze odkryte!
3. "Dopuszczam tylko myśl, że mogą go obowiązywać inne prawa, których my nie będziemy w stanie zbadać ze względu na nasze ograniczenia (chociażby przez to, że ogarniamy tylko 4 wymiary). Może kiedyś nauka wytłumaczy, czym jest ewentualny Bóg. Albo niezbicie udowodni że go nie ma. " - Oto własnie chodzi że ty cały czas mówisz o bogu PONAD nauką więc nauka nie może mieć NIC do powiedzenia o BOGU!
4. "bo nie dopuszczasz myśli, że inne istoty mogą obowiązywać inne prawa fizyki" - inne czyli jakie? jak one mogą współgrać z "naszymi" zasadami fizyki? Albo są jedne, stałe, niepodważalne i samowystarczalne, albo nie ma ich w cale. I jeszcze zależy jak kto rozumie pojęcie BÓG? Ty jak mniemam mówisz o takim miłosiernym, inteligentny a przynajmniej OSOBOWYM. Inni mogą nazwać tak fizyczną nieznaną jak na razie nauce siłę. Ale czy taką siłę, która podlega nauce, ale NA RAZIE jest nieznana ze względu na niski poziom technologiczny może być osobą? Siła - osobą?

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

Mi chodzi tylko o to że Bóg może być istotą w zupełnie innym sensie. Nie będzie to żaden królik czy coś ani tym bardziej wielki drewniany borsuk, ale coś poza naszym zasięgiem badawczym. My zajmujemy 4 z 11 wymiarów. I to co ty nazywasz niezmiennym prawem fizyki jest tak na prawdę tylko wycinkiem tego co obowiązuje wszechświat w całości.

Tak, ja mówię o osobowym Bogu, który niekoniecznie jest nieskończenie miłosierny itp, ale np takim się nam przedstawia i jest w stanie nie wypaść z roli. I np my żyjemy w świecie przez niego stworzonym dla nas. Czemu nie? Z naszymi własnymi prawami fizyki itd, ale on może wsadzić rękę i coś przesunąć. Czy to tak trudno ogarnąć? ;P

I nie mówię o Bogu ponad nauką tylko ponad naszymi prawami i ograniczeniami. To co dotyczy ciebie, grawitacja, upływ czasu, wpływ fal EM itp istoty zbudowanej inaczej może w ogóle nie dotyczyć.

Co do twojego 4 punktu... Właśnie chodzi o to że tak nie jest :P przynajmniej w tym kontekście jak ty to rozumiesz. Wystarczy że Bóg jest zbudowany nie z materii takiej jak my, wystarczy że ma inne cząstki elementarne. I już nasze prawa fizyki jego nie obowiązują, albo obowiązują, ale dają inne efekty. A czemu miałby być zbudowany inaczej? A czemu nie? To że akurat my składamy się z tego a nie z innego to przypadek. Jedna cząstka antymaterii więcej i zamiast z elektronów byśmy byli zbudowani z pozytonów. Tak więc to, co my uznajemy za Boga może żyć wiecznie ( o ile żyje w taki sposób jak my), może być w stanie naginać świat wedle upodobania. Dla ciebie nauka to przeszkoda, dla mnie furtka.

Poza tym nie mieszaj Boga w ujęciu teologicznym z Bogiem jako istotą. To zupełnie co innego, niestety.

I w czarnej dziurze na prawdę to co znasz ze szkoły nie działa. Gdyby działało, nie promieniowałaby, a to robi.

Kończmy to bo poziom naszych wypowiedzi powoli spada ;P

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

"Dla ciebie nauka to przeszkoda, dla mnie furtka." - muszę to sprostować, bo dla mnie teoria Boga - istoty rozumnej, stoi w sprzeczności z nauką, a NIE że NAUKA JEST PRZESZKODĄ! :D
Mówisz mi o cząstkach, pozytonach, czarnych dziurach itd itd. Tylko że to wszystko leży w jednej i tej samem, poznawalnej dla człowieka płaszczyźnie. Mówiąc o wymiarach, mówisz tylko o teorii bo to nie jest potwierdzone.
Poza tym wiara w Boga jest w ludziach zakodowana. Spowodowane jest to lękiem przed trudnościami w życiu no i w końcu przed samą śmiercią. Gdyby nie złudzenie istnienia wyższej istoty, czuwającej nad nami, nasz gatunek by nie przetrwał. Skoro wykształciła się u nas zdolność abstrakcyjnego myślenia, zaczęliśmy odczuwać lęk. W prawej półkuli mózgowej jest obszar który odpowiada za doświadczanie obecności jakiegoś niematerialnego bytu, jakieś duchowej siły. Więc to wszystko to tylko efekty ewolucyjne. Poza tym Bóg stał się "zaklej-dziurą" na wszystkie braki wiedzy w nauce. Wiara w jakieś cuda i duchowych stwórców, anioły czy demony, bardzo uwstecznia. Ludzkość w końcu wkroczy na większy szczebel ewolucji i odetnie się raz na zawsze od tych zabobonów.
Bóg nawet jeśli byłby naukowy nic nie wnosi do wszechświata, bo i tak wszystko można wyjaśnić stałymi prawami, więc nie wiem po co takowy Bóg miałby w ogóle istnieć. I po co wierzyć w coś co nie ma żadnego znaczenia przy dalszemu rozwojowi ludzkości. Kiedyś gdy społeczeństwo było mało rozwinięte taka wiara jako tako pomagała, teraz jest kompletnie zbędna. Z każdym nowym odkryciem nauka pokazuje że Bóg nie jest potrzebny do istnienia świata.
I jeśli twierdzisz że Bóg należy do "naszego" świat tylko że poza naszymi prawami to i tak musi podlegać jakimś innym i wtedy już nie jest Bogiem, on też musiałby być projektem. Jeśli masz go za stwórcę to on jest jeszcze bardziej złożony niż struktura samego tworu czyli naszego wszechświata.
Paul Davis, fizyk z Australii.
Zadał zasadnicze pytanie: dlaczego w ogóle istnieje kosmos? Po pomoc sięgnął do kosmologii kwantowej. dyscypliny naukowej bazującej na fizyce kwantowej. Rządzą nią nieco inne prawa niż te, wg których postrzegamy łańcuch przyczyn i skutków codziennych zdarzeń. Kwantowe zdarzenia, zwykle majace miejsce na poziomie atomu, rozgrywają się zazwyczaj spontanicznie, bez jakiegokolwiek powodu.Prawidła zastępuje anarchia i chaos. Cząstki materii mogą zaistnieć bez wcześniejszego ostrzeżenia i równie nieoczekiwanie zniknąc lub też zmienić kierunek ruchu. Takie procesy można obserwować podczas eksperymentów.
Fizyka kwantowa dostarcza nam wskazówkę: coś, co się po prostu tylko dzieje, nawet bez przyczyn, ie musi łamać praw fizyki. Nieoczekiwane pojawienie się czegoś może zdarzyć się w ramach praw nauki, jeśli weźmie się pod uwagę prawa kwantowe.
Przenosząc fiz.kwantową i jej prawa do momentu Wielkiego Wybuchu, kiedy wg astronomów Kosmos ściśnięty był do bardzo niklych rozmiarów, a efekty kwantowe mogły być tam istotne, wg teorii Daviesa dojdziemy do następującej odpowiedzi: cały kosmos mógł rozpocząć swoje istnienie całkowicie spontanicznie, bez łamania jakiegokolwiek prawa fizyki. Innymi słowy nie było to zdarzenie nienaukowe czy nienaturalne a już tym bardziej nie nadprzyrodzone

wito_filmweb

Ja pierd..!!! Twoja oporność zaczyna mnie mocno irytować! Widać mało wiesz o odkryciach współczesnej nauki. Kiedyś też sądziłem, że skoro my, organizmy tak złożone nie mogliśmy powstać z chaosu, to tym bardziej Bóg, istota nieporównywalnie bardziej złożona. Ale do k.nędzy Twoje POJMOWANIE rzeczywistości ogranicza się do świata 3 wymiarowego, wedle praw którego wszystko ma początek i koniec. Bóg istnieje w wyższym wymiarze, gdzie obowiązują inne, nieznane nam prawa! Tam nie istnieje czas w takim pojęciu jaki znamy. Film dla Ciebie http://www.youtube.com/watch?v=bQ04ZYuH2l0 ma 10 części na YT.

ocenił(a) film na 6
pumpalik

no oglądam, oglądam... mimo naiwności nawet ciekawa ta historyjka. ;) Mam nadzieję, że wynikną z tego jakieś sensowne wnioski...

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

dzięki pumpalik za wskazanie tego filmu :P nie znałem go wcześniej, ale fajnie pokazuje o co mi chodzi.

Wito, patrząc na ten film uświadom sobie że patrzysz na postaci "spoza" ich świata. Oni widzą tylko swoją skórę, czyli linię. A ty jesteś w stanie zaglądnąć do ich środka bez wysiłku, bo masz przewagę jednego wymiaru. Możesz użyć swojej trójwymiarowej ręki by wsadzić ją w ich dwuwymiarowe ciało od boku. Oni musieli by rozciąć swoją krawędź. Mogą nawet cie obowiązywać te same prawa fizyki co ich, ale możesz więcej. Ja twierdzę że z naszym Bogiem może być podobnie, tylko on ma przewagę czwartego, piątego... itd wymiaru. Nie musi łamać praw fizyki by czynić coś co dla nas jest cudem.

Jeszcze raz: Ty, jako istota trójwymiarowa mógłbyś np zamienić serca takim dwóm płaszczakom. Oni uznali by to za cud i nie mieli by możliwości żeby to wyjaśnić. Dla ciebie to był problem? Nie. Dlatego TY jesteś dla nich BOGIEM. Czymś co ma nad nimi władzę i może czynić cuda. Możesz być dobry, zły, neutralny itp.

Obejrzyj sobie jeszcze np film Watchmen. Nie jest najwyższych lotów, ale no cóż ;P mi się podobał ;] ale nie o tym... tam jest taka postać naukowca, którego materia zostaje przerobiona, mniejsza z tym jak. Przyjrzyj się jego kwestiom: czas dla niego to bardziej jak miejsce. Nie jest śmiertelny w naszym znaczeniu. A to wszystko przez jeden mały szczegół: zmianę na poziomie kwantowym. Wiem że to bajka. Ale kto wie, może tak właśnie może być?

ocenił(a) film na 8
Qrzychu_S

A, i jeszcze może to: http://www.youtube.com/watch?v=bN26-4sv5Js&feature=related ;]

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

ten akurat oglądałem wiele razy :) Wiem, że te teorie są wymyślone przez "nie-głupich" ludzi i może trochę to głupie ale polemizowałbym z tym... Poczynając od tego, że pierwsze trzy wymiary są ze sobą ściśle powiązane bo opisują przestrzeń, a mówienie o pierwszym wymiarze (długości) bez wspomnienia od drugim (szerokości) oraz mówienie o drugim bez wspomnienia o trzecim jest głupie i nielogiczne bo one nie istnieją niezależnie. Nie można mówić o jakimś "płaszczku" bo on nie ma racji bytu, jeśli nie ma głębokości to sama szerokość i długość istnieć nie mogą. Tak samo CZAS, dopisujemy go dopiero po trzecim wymiarze, ale właśnie w przeciwieństwie do tego trzeciego to czas istnieje teoretycznie w każdym wymiarze. Jeśli założymy istnienie tych jednowymiarowych albo dwuwymiarowych stworzonek to one również żyją w czwartym wymiarze ale w trzecim już nie... wiesz o co mi chodzi... Wiem, że to w nijaki sposób obala teorię dziesięciu wymiar, ale to tylko moje spojrzenie na tą sprawę, mogę się mylić...
No i zmierzając do kwestii Boga to teraz pojawia się pytanie: Do którego wymiaru należy Bóg? No wychodziłoby na to że do ostatniego... Tylko teraz pojawia się kolejne pytanie: Czym jest Bóg? Czy w dziesiątym wymiarze jest miejsce dla osobowej, logicznie myślącej istoty? Radzę się poważnie zastanowić nad zrozumieniem pojęcia WYMIAR. Ten film doskonale prezentuje czym są kolejne wymiary (teoretycznie tylko... albo AŻ) więc teraz spróbuj w to wpleść Boga. Jak ty to widzisz?

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

A jak ty to rozumiesz?

Wymiar to nic innego jak współrzędna pozwalająca opisać zdarzenie.
Jeden wymiar, prosta, jedna współrzędna: x
Dwa, płaszczyzna: x,y
Trzy, przestrzeń, x,y,z
Cztery, czasoprzestrzeń, x,y,z, t
itd.
I to wszystko, 10 wymiarów oznacza 10 współrzędnych.

Gdzie jest miejsce Boga? Otóż właśnie tam. My świadomie zajmujemy trzy wymiary, czwarty to dla nas czas. Jesteśmy w stanie podróżować i oddziaływać tylko na 3 z nich, te przestrzenne. No, może na czas teoretycznie też (STW).

Wyobraź sobie że jest coś, co potrafi więcej -> to jest nasz Bóg. Nie musi istnieć poza wszechświatem ( wręcz nie może, bo nie było przestrzeni, w żadnym wymiarze), i już jest dla nas Bogiem. Czy stworzył człowieka? Czy to on zapoczątkował wielki wybuch? Nie wiem. Ale NIE jest nienaukowym twierdzenie że Bóg istnieje.

Radzę na prawdę przyłożyć się do fizyki zanim będziesz próbował kogoś przekonać do czegokolwiek metodami naukowymi.

ocenił(a) film na 6
Qrzychu_S

"Radzę na prawdę przyłożyć się do fizyki zanim będziesz próbował kogoś przekonać do czegokolwiek metodami naukowymi." - chwila, moment ;) przecież to na razie teorie które nijak mają się do fizyki. Fizyką jeszcze tego nie wytłumaczysz... Przyznam że to bardzo ciekawa i na pierwszy rzut oka jasna jak słońce teoria która powinna okazać się prawdziwa. Ale, zawsze są jakieś "ale".
No i niech będzie, nie jestem dobry z fizyki, być może masz większą wiedzę, dlatego chętnie z tobą dyskutuję i w przeciwieństwie do niektórych jestem otwarty na nowe teorię i poglądy.
I co do trzech wymiarów: wg mnie szerokość i długość nie mogą istnieć niezależnie, bo nie mają głębokości... czas to nie część przestrzeni, to jest już wymiar innego rodzaju...

ocenił(a) film na 8
wito_filmweb

Właśnie problem w tym że czas i przestrzeń są powiązane i to bardzo. Dlatego np jeśli szybciej się poruszasz, twój czas płynie wolniej niż kogoś kto się nie rusza. Poczytaj sobie o szczególnej teorii względności. Czas i przestrzeń to jedno: czasoprzestrzeń, gdzie każde zdarzenie ma 4 współrzędne. To jest współczesna, potwierdzona eksperymentalnie fizyka. Gdyby tych efektów nie uwzględniono, np GPS byłby bezużyteczny.

A co do osobnego istnienia długości i szerokości, owszem, mogłyby istnieć bez głębokości. Taki świat wyglądałby zupełnie inaczej, ale miałby prawo bytu. Mogłyby też istnieć cztery namacalne wymiary przestrzenne, też miałyby prawo bytu. Dlaczego mamy akurat trzy? Prawdopodobnie przypadek. Odsyłam do wykładu wklejonego przez andrze_r'a.

Ty wkleiłeś tam linka do "dowodu" na nieistnienie wszechwiedzącej istoty. Jest on guzik wart choćby dlatego, że wykorzystując wyższy wymiar, można przenieść informację szybciej niż światło. Ale my na razie tego nie potrafimy.

Jakbyś miał mapę całej Ziemi rozłożoną na podłodze. Zaczyna się na południku 0, kończy na 360. Jak daleko jest z punktu na południku powiedzmy 2 do punktu na południku 350? Odpowiedź dwuwymiarowa: 348 stopni. Prawdziwa?12. Wszystko przez to, że można zmierzyć odległość "w lewo", bo Ziemia jest okrągła. Czyli ma trzeci, nie płaski wymiar, w którym można mapę zagiąć i zapętlić, żeby skrócić drogę.

Co ciekawe, cały kosmos ma tę samą właściwość: jeśli długo polecisz w prawo, to w końcu przylecisz z lewej. Co prawda, jest to nie do zrealizowania ze względu na ogrom wszechświata, ale mimo wszystko tak jest.
Ciężko w to uwierzyć, nie? Gdyby nie czwarty wymiar, w którym "zaginamy mapę", byłoby to niemożliwe. Ale Maggelanowi też nikt nie wierzył, że Ziemia jest zakrzywiona.

pozdrawiam i miłego zgłębiania STW :P

ocenił(a) film na 7
krasick

"bo mam już dość wieszania genitaliów na krzyżu " pretensje mozesz miec do tego swojego bożka który powiesił się na krzyżu , czyli to on powiesił tam genitalia chyba że był enuchem

marwel1980

Szkoda mi Twojej córki. Biedne dziecko. Niech Bóg jej błogosławi i uchroni od jadu jej tatusia.

ocenił(a) film na 7
krasick

Katolik powinien żyć według dekalogu swej religii :) a nie nękać i nienawidzić innych, nawet żydów - pamiętajmy, że Jezus był żydem. Katolik to nie ten żywiący nienawiść do wszystkich innych. Jedynym wspaniałym katolikiem był Jan Paweł II, on nie wybierał, kochał wszystkich i szanował ich.