Kto napisze muzykę? Hans Zimmer? John Williams? Morricone, Kilar (marzenia)? Mam tylko nadzieję, że nie Tyler Bates, chociaż jego avp2 nie było najgorsze to jednak wolałbym kogoś innego.
John Williams i Ennio Morricone - nie. Obaj są już praktycznie na emeryturze i prawie nie komponują do filmów. Poza tym John Williams raczej słabo czuje się w klimatach dreszczowców, a Ennio Morricone, który stworzył świetną muzykę do horroru "The Thing" nie lubi angazować sie do dyżych, amerykańskich produkcji. Hans Zimmer - moim zdanien on nie ma za grosz pojęcia co to znaczy wyrazisty klimat muzyczny w filmie (choć kompozytorem złym nie jest), więc równiez nie widze go w tym projekcie. Jerry Goldsmith, jako twórca wybitnej muzyki do oryginału oraz wyśmienitej ścieżki muzycznej z "Omenu", byłby tutaj niezrównany, ale niestety zmarł kilka lat temu.
Myślę że istnieje szansa na to, że do projektu zaangażowany zostanie któryś z twórców muzyki do poprzednich filmów - Eliot Goldenthal, James Horner lub John Frizzel.
Horner? Nie. Kolejny autoplagiat byłby pewnie. Choć w sumie inny klimat, może by wymyślił coś nowego. Natomiast Frizzel i Goldenthal stworzyli bardzo dobrą muzykę do 3 i 4 części, teraz pewnie też by się sprawdzili. Chyba, że Scott sięgnie po kogoś niezwiązanego z serią, a pewnie tak zrobi. Zimmer... nie wiem, jakoś jego styl mi nie pasuje do mrocznych filmów. Choć w Mrocznym rycerzu muzyka była bardzo dobra. Swoich typów nie dam, bo nie jestem jeszcze na tyle obeznany w muzyce filmowej.
Mój faworyt to James Horner choć nazwisko jest dla mnie mniej ważne byle efekt był powalający bynajmniej nie ze śmiechu.
James Horner potrafi tworzyć jedynie wariacje na temat swoich poprzednich kompozycji. Fanów Avatara prosimy o niewypowiadanie się na temat muzyki filmowej bo kupują każde gówno.
Ja byłbym zadowolony z Vangelisa , pod warunkiem że wysiliłby się bardziej niż przy Aleksandrze.
Ale patrząc na sprawę bardziej realistycznie kompozytorem będzie Harry Gregson-Williams, Hans Zimmer lub Marc Streitenfeld .
Zgadzam się z krzychunem. Z chęcią bym zobaczył Vangelisa. Nie słuchałem muzyki z Aleksandra, ale w Blade Runnerze muzyka była genialna.
też byłbym za Vangelisem bo to jest mistrz kompozycji i doskonale zna elektroniczne motywy, które by pasowały do nowego Obcego. Niestety ten Grecki multiinstrumentalista rzadko angażuje się w komponowanie muzyki do filmów, choć dwa największe soundtracki wykonał właśnie do filmów R.Scotta...Miejmy nadzieję, że i tym razem obaj panowie będą współpracować. Poza tym E.Goldenthal też byłby dobry
JazczurXP, zapoznaj się z filmem Altmana "Obrazy", a przekonasz się, że John Williams dobrze sprawdza się w dreszczowcach.
Co tu dużo mówić - muzyka do pierwszych trzech części "Obcego" stała na bardzo wysokim poziomie. Goldsmith, Horner i Goldenthal, stworzyli jedne z najlepszych partytur w swojej karierze. Nawet Frizzell dał radę w czwórce, chociaż jego muzyka, to już jednak nie ten poziom, co kompozytorzy wymienieni przeze mnie wcześniej.
Kogo widziałbym jako specjalistę od muzyki w "Prometeuszu"? Na pewno nie chciałbym żeby do serii powrócił Horner lub Goldenthal. Oni już swojej zrobili, wykonali kawał znakomitej roboty i niech tak już pozostanie. John Williams mimo iż w podeszłym wieku, bez wątpienia byłby lepszy niż tuzin Zimmerów i innych "speców" z RCP. Czy naprawdę już nikt nie pamięta ścieżki Williamsa z "Wojny światów", która idealnie potrafiła podkreślić niebezpieczeństwo, uchwycić strach przed obcymi? Więc dlatego Williamsa widziałbym przy 'Prometeuszu" bardziej od Zimmera.
Drugie nazwisko. Wybór lepszy od Williamsa, ponieważ kompozytor jest dużo młodszy i nie ma podpisanej "umowy na wyłączność" ze Spielbergiem. Mowa o Alanie Silvestri. Jego brzmienie jest agresywne i mocne ("Predator"), ale również sprawdza się w filmach z gatunku horror/thriller ("Co kryje prawda"). A poza tym, Silvestri jest kompozytorem z prawdziwego zdarzenia (ciężko to samo powiedzieć o klonach Zimmera z RCP). A zatem ja postawiłbym na Silvestriego, ewentualnie Williams. Ale bardziej Alan mi pasuje do "Prometeusza".
Dlaczego poruszyłem wątek Zimmera i RCP? Bo Ridley Scott w ostatnim czasie chętnie korzysta z usług Zimmera i jego pomocników (Gregsona-Williamsa, a zwłaszcza Streitenfelda). Wg. mnie ich muzyka nie pasuje do takiego filmu grozy. Są jednak duże szanse, że muzykę do "Prometeusza" skomponuje właśnie Zimmer, bądź Streitenfeld. Niestety.
Co do Vangelisa - szacunek i ukłony w stronę tego Pana za niezapomnianą muzykę z "Łowcy androidów" i "Wyprawy do raju". Jednak do filmu o obcych, Vangelis zdecydowanie mi nie pasuje. To nie jego bajka.
Nie wspomniałem o Howardzie Shore, a przecież jego mroczne i duszne ścieżki dźwiękowe z takich filmów jak "Siedem" i "Cela" sprawiają, że On również mógłby napisać muzykę do "Prometeusza". Poza tym Shore jest kompozytorem, który lubi eksperymentować, a jak wiadomo Goldsmith, Horner i Goldenthal podczas komponowania muzyki do "Obcego" sięgali także po awangardowe brzmienia.