Mam pytane do znawców sagi Obcy, czy jest gdzieś tam powiedziane kiedy ludzkie odkryli istnienie obcych inteligentnych ras, czy może odnalezienie statku z SJ było pierwszym kontaktem z obcymi i ich technologia?
Czy w sadze jest gdzieś chociaż sugestia że SJ byli na Ziemi?
W dwójce, która się dzieje 50 lat po 1 części Aliena, zebranie stwierdza, że na ponad trzystu zbadanych i w części skonolizowanych przez ludzi planetach nie natknięto się na żadne niebezpieczne formy życia, i nikt nie wierzy w istnienie czegoś tak rozwiniętego i niebezpiecznego jak Xenomorph, tak więc jeśli coś znaleźli to zwykłe zwierzęta. Akcja toczy się jakieś 100 lat po akcji Prometeusza. Części 3 i 4 są oderwane od cywilizacji więc nie wiem.
No ale o odkryciu SJ wiedzieli, czyżby odkrycie zostało utajnione???
Oprócz tego obca cywilizacja nie musi być od razu niebezpieczna, szczególnie że SJ jako rasa chyba już od milionów lat nie istnieli, a xenomorphy to przecież nie cywilizacja tylko zwykłe zwierzaki, owszem niebezpieczne ale organizacyjnie to mniej więcej na poziomie mrówek są.
Ja to widze tak:
Nikt z prometeusza nie ma prawa przezyc...a prometeusz leci na planete LV-240 ktora znamy z 1 i 2 i juz z niej nie odleci ani on ani statek SJ...i przez to ze na planecie lądują ludzie xenomorph "otrzyma" ludzki gen...z tego "ukula" sie królowa...ktora najprawdopodobniej z czasem tam zdechnie...natomiast zostawi po jajku (hahaha) dla bohaterów części 1 i 2 Obcego...resztę juz znamy
ps
na jednej ze scen w trailerze widac na scianie cos w stylu płaskorzeźbu w kształcie obcego...
Czyżby jednak Prometeusz maił być prequelem, przynajmniej takim dosyć luźnym , poza tym mogą powstać kolejne filmy, cała nowa saga
Według mnie wiedzieli o Obcych już przed wydarzeniami w "Obcy: Ósmy pasażer Nonstromo". Obejrzyjcie go dokładnie. Ne chce spoilerować;)
A ja zapytam i chyba będzie SPOILER, czyli Nonstromo nie przypadkiem przybył na ta planetę???
Firma wiedziała o istnieniu obcych dlatego też wysyłali on statki kosmiczne w celu zlokalizowania planety. Tak samo w Obcym 2. Firma wiedziała o istnieniu owego wraku i o obcym i dlatego właśnie zaludnili tą planetę w celu schwytania jego.
I dokładnie podpisuję się rękami i nogami po tym. Napisałem o tym wczoraj, cytuje:
"Ktoś się zastanawiał nad tym (wnioskuję z trailerów), że skoro statek obcych jest jakby uśpiony czy stacjonuje na tej planecie (nie wiem po co) to potem kiedy zaczyna startować a bohaterowie rozmawiają że "musimy to pokonać bo inaczej nie będzie do czego wracać" (chodzi zapewne o ziemię) i jest urywek jak prometeusz taranuje kadłubem statek obcych jak odlatuje, a inne sceny pokazują katastrofę tegoż statku o powierzchnię planety. Jak wiemy z Obcego załoga znalazła jakby wbitego w ziemię Derelict Ship a dostali się do środka jakąś wyrwą w kadłubie, zupełnie jak po jakieś walce... myślę, że to może być wszystkim nam znana LV-426 8-)
W zwiastunach można zobaczyć potężne chmury jakie składają się po wejściu w atmosferę tej planety pamiętamy, że LV-426 wyglądała podobnie."
Moim zdaniem to będzie ta sama planeta tylko filmowcy umiejętnie omijają ten temat żeby nie zrobić nam mega spoilera...
Nosz Kierwa mać, już od dawna wiadomo, że Prometeusz nie rozgrywa się w tym samym miejscu co 8 pasażer i NIE mamy do czynienia z tym samym statkiem co w 8 Pasażerze.
Do czasu premiery NICZEGO nie wiadomo na pewno.
Nikt z osób zwiazanych z filmem nie powiedział wprost, że akcja na pewno rozgrywa się w tym samym miejscu, co 8 pasażer Nostromo, ale również nie zaprzeczył. To samo tyczy się owego statku, a żaden z "wycieków" w postaci krążących po internecie scenariuszy, który móglby odpowiedzieć na te pytania, nie jest prawdziwy - wszystkie okazały się podróbkami. Więc skąd więc ta twoja pewność?
Owszem masz rację, ale zwróć uwagę, że:
1)Oba miejsca znacznie się różnią. Co już kilkakrotnie było tematem dyskusji.
2)D Ship z LV jest znacznie większy, od tego z Prometeusza.
1) Owszem, widać pewne różnice, ale widać również wiele podobieństw.
W obu przypadkach mamy do czynienia z księżycem pokrytym gęstą warstwą chmur - zarówno w "Aliens" jak i w trailerze "Prometeusza" mamy kilka podobnych ujęć z orbity, w których wygląda prawie identycznie. Moment wejścia "Nostromo" w atmosferę również przypomina ten ze zwiastuna. Teraz przyjrzyj się dokładnie niebu w ujeciu, w którym "Prometeusz" siada na powierzchni:
http://imageshack.us/photo/my-images/513/prometheuspreview108001.jpg/
Zarówno wygląd , jak i wielkość gazowego giganta, dookoła którego krąży ów książyc, a nawet identyczne pierścienie, wskazują na to samo miejsce w którym rozgrywał się "8 pasażer".
Sam wygląd powierzchni również nie jest aż tak skrajnie różny od tego, co widzieliśmy wcześniej (choć formacje skalne sa nieco inne, i to również mnie zastanawia). Zwróć uwagę, że w trailerze widzimy tylko scenerię dzienną, podczas gdy akcja pierwszego Obcego rozgrywała się w nocy.
2) Jeśli chodzi wielkość obu statków (zakładając że nie jest to ten sam statek), to ciężko jednoznacznie określić różnice - na razie brak podobnych ujęć w których mielibyśmy jakieś jednoznaczne punkty odniesienia. Jednak wg mnie Derelict Ship z "Prometeusza" jest równie wielki jak ten z poprzednich filmów. Zwróc uwagę na scenę, w której otwierają się wrota nad statkiem (ujecie spod ziemi. gdzie widoczny jest również Derelict), a następnie na scenę, w której Shaw stoi na jednym z poruszających się segmentów wrót - widać dokładnie ich ogrom i nietrudno wyobrazić sobie rozmiary statku.
Moim zdaniem - nie ma róznicy wielkości.
Tematy owe wielokrotnie były już tu poruszane. :)
Kiedyś już o tym pisałem http://www.filmweb.pl/film/Prometeusz-2012-523230/discussion/Awans+technologiczn y+w+Prometeuszu,1825812?page=3
http://www.filmweb.pl/film/Prometeusz-2012-523230/discussion/W+URNACH+JEST+SUBST ANCJA+TWORZACA+ZYCIE,1800882
W skrócie:
#1.a)Niemal wszystkie gazowe tytany mają pierścienie, tworzą się one, gdy jakieś niewielkie ciało niebieskie wpadnie w pułapkę grawitacyjną jaką jest pole grawitacyjne planety, które rozrywa obiekt na strzępy. Co do wielkości owego kolosa, to trudno stwierdzić, czy jest on taki sam, czy może większy. Ale wydaje się, że obiekt z P jest nieco dalej niż ten z 8P(http://i104.photobucket.com/albums/m191/Izzys88/Aliens/ALIEN_Dennis_Lowe_pics 145.jpg).
b)Skład atmosfery LV jest zupełnie inny niż Obiektu z prometeusza. http://simcosmos.planetaclix.pt/01_orbiter/01_aliens/01_alien1/lv426/lv426_valle y1_ALIEN.jpg (scena rozgrywa się o poranku). Jest ona znacznie gęstsza, i zawiera bardzo dużo gazów typowych dla atmosfery dopiero co formującej się atmosfery(czyli z naszego punktu widzenia pierwotnych, jak węglowodory, o brązowej barwie, które można spotkać na przykład na Tytanie, http://s3.amazonaws.com/data.tumblr.com/tumblr_ljwp4xKhej1qinexbo1_1280.png?AWSA ccessKeyId=AKIAJ6IHWSU3BX3X7X3Q&Expires=1332417647&Signature=l19WwABxjMJ%2BKo4eZ GP3iYkQK0U%3D, obiekt z prometeusza zawiera raczej znacznie więcej azotu i prawdopodobnie chloru, stąd też niebiesko zielony odcień).
C) Formacje skalne są różne z tego względu, że te na LV mają pochodzenie wulkaniczne, a aktywność wulkaniczna musiała tam być znaczna i gwałtowna (http://3.bp.blogspot.com/-E9ZjXkcdEyM/T00QD3N0ftI/AAAAAAAAAeE/Otd9ysBIdxA/s1600 /LV426+model.jpeg
#2. http://4.bp.blogspot.com/_Oa1JSq79rPM/S_szu4o_K8I/AAAAAAAAAWo/la4Lze7MFnM/s1600/ eggchamber.jpg(wielkość statku)Sama komnata z jajami, jest imponujących rozmiarów. Niemożliwym jest, by zmieściła się w statku z prometeusza, co zresztą widać na hologramie przedstawiającym ten z P (http://www4.picturepush.com/photo/a/7831647/img/Prometheus-Trailer/vlcsnap-2012 -03-17-22h06m04s126.png) Przy człowieku owszem, jest on ogromny, ale w porównaniu z D Shipem z 8P jest on co najwyżej średni.
dawna możliwość obróbki a racej jej interpretacji możne różnic sie od tej obecnej...ale mimo to uważam ze leca ja planete Lv340 i nikt z niej nie wróci...pamiętajmy ze mozliwosci graficzne zmieniły sie od 20 lat po dzis dzien
BTW, LV z "Aliens" znacznie różni się od tej z "8P" Ma znacznie większą ilość tlenu w atmosferze, oraz jej temperatura podniosła się o kilkadziesiąt stopni Celsjusza. . To jednocześnie świadczy o potędze procesora atmosferycznego WY. W ciągu ~50 lat, dokonać tak znacznych zmian w budowie atmosfery jakiegokolwiek ciała niebieskiego to niesamowicie szybko. Podczas gdy obiekt z "Prometeusza" już wtedy wyglądał tak, jak LV dopiero zaczynało wyglądać w "Aliens". Nie wiem za wiele o budowie atmosfery obiektu, ale sądząc po kolorze, zawiera ona już znaczne ilości tlenu, azotu, i prawdopodobnie chloru.
porównując choćby kapsuły kriogeniczne nic nie przypomina tamtych wydarzeń...ale nie widzę innej opcji jak spotkanie sie 2 cywilizacji na tej ze planecie Lv240...to ma sens...bynajmniej dla mnie...trudno porównać wizje technologii do tej z Prometeusza...bo technika kina...to chyba oczywiste ze lodówki jaki cały sprzęt technicznie odbiega od norm....natomiast chodzi mi o sens całej historii ta akurat pasuje...ze obcy ewoluuje dzięki ludzkiemu czynnikowi....
załoga nostroma nie weszła żadna wyrwą tylko jednym z 3 wejść (w kształcie waginy [co troche musiał zmodyfikować giger podczas produkcji żeby się tak mocno nie kojarzyło] umieszczone po wewnętrznej stronie kształtu (litery U) statku.
konstrukcja statku z Aliena wewnatrz w ogóle nie przypomina tej z Prometeusza. Chociażbym chciał
Ale może w kolejnej części o której wspomniał Ridley Scott będzie coś więcej z Alienem.
pierwotny koncept oryginalnego Aliena 1 nie przewidywał obecności jakiejkolwiek królowej (tą doczepił później Cameron robiąc z Aliena - antycznej obcej rasy bez żadnej tożsamości, zwykłe mrówki z mrowiskiem)
Są na ziemi organizmy, które rozmnażają się w nieco podobny sposób jak ten z wyciętej sceny, są to koralowce. Larwa osiada na obiekcie, (żywym lub martwym, może to być szkielet starego statku, koralowca, bądź podobny) i narasta na niego. Sprawa 2. Matka natura nie znosi marnotrawstwa, sposób rozmnażania przedstawiony w wyciętej scenie (tworzenie jaja z nosiciela, by móc zapłodnić nosiciela) jest ogromnym marnotrawstwem, natura mści się za takie grzechy.
A co do królowej, jak już wspomniałem kiedyś, podobne problemy wymagają podobnych rozwiązań.
W jedynce było tak, że załoga Nostromo odebrała sygnał, który przypominał sygnał SOS, a w kontraktach mieli zapis, że zobowiązują się do zareagowania na każdy tego typu sygnał, lub inny sygnał radiowy, nawet jeśli ten dobiegałby spoza szlaków handlowych i kolonii bo inaczej nie dostaną wypłaty za rejs i zostaną zwolnieni, w takim przypadku wiadomym było, że sygnał nie jest pochodzenia ludzkiego bo tam skąd dobiegał nigdy nie było ludzi. Tu nie chodzi o to, że firma wysłała ich tam świadomie, chodzi o to, że Wayland Yutani, inne korporacje i rządy same w sobie posiadały procedury przygotowane pod ewentualność potencjalnego kontaktu z kosmitami. A wydarzenia zostały zatajone, Marines nie wiedzieli z czym mają do czynienia, po odhibernowaniu Ripley komisja dyscyplinarna uznała ją wręcz za wariatkę, oszustkę, albo sabotażystkę całego lotu. Komputer Matka na Nostromo wysyłała raporty radiowo więc szefostwo napewno o wszystkim wiedziało, ale nikt się tym nie dzielił z opinią publiczną, tymbardziej, że były to informacje niepotwierdzone, w jedynce i w dwójce przecież też nikt nie przeżył więc brakło świadków.
Trudno stwierdzić czym był ten sygnał, bo przecież nikt w tym filmie nie zbadał działania tego statku, no i nie mieli kogo zapytać o to jaki mają system komunikacji z innymi Spejs Jockeyami :D Oni potem tak wnioskowali, że to miało być pewnie ostrzeżenie skoro tam polecieli a coś ich zjada, na tej zasadzie po prostu, ale równie dobrze ten sygnał mógł być czymś na zasadzie naszego GPS, "jakby ktoś nam ukradł statek to leży tu i tu" albo jeszcze coś innego i wogóle nie mieć związku z tym,że się rozbili, albo przerowozili potwory.
A ja oponuje. Moim zdaniem ów sygnał nie jest sygnałem ze statku SJ, tylko sygnałem z prometeusza, a właściwie z jego szczątków. Sądze, ze na koncu zaloga zniszczonego juz prometeusza zostawi po sobie ten sygnal w ramach ostrzeżenia. Wg mnie ta wersja mocno trzyma sie kupy, a scottowi zabroniono lub sam nie chcial spojlerować, że prometeusz jest prequelem obcego - wtedy historia nie bylaby tak zagadkowa. Co do odkrycia obcych - scott moze sie odcinać od filmów z predatorem lub AvP, ale sam fakt, że tam w czasach już wcześniejszych firma wyraźnie wiedziała o istnieniu obcych cywilizacji i zachowanie późniejsze - w 8 pasazerze wyraźnie na to wskazuje. Sądze, że Scott tą wiedze firmy o istnieniu obcych na LV wytłumaczy wlasnie prometeuszem - pamiętajcie, ze na poczatku 8 pasażera wybudzeni z hibernacji są zdziwieni, że statek/komputer-matka zboczył z kursu i jest w zupelnie innym rejonie niż miał sie znajdować, do tego sam Ash zdawał sie już sporo wiedzieć. Firma też miała już swoje 'dyrektywy' - "przywieźć na ziemie za wszelką cene, załoga sie nie liczy". Nie powiem teraz na pewno, ale czy aby nie własnie Ash zdekodował sygnał jako SOS? Potem kiedy słyszał na nostromo, że coś zaatakowało załoge zupełnie nie reagował - wydawał sie nawet na to czekać - a kiedy przynieśli członka załogi z 'obcym' wpuścił ich na pokład pomimo zakazu ripley. Nostromo został wysłany aby zrealizować cel, którego nie zrealizował prometeusz i firma najprawdopodobniej musiala sie dowiedziec już, ze może wykorzystać tą technologie militarnie, dlatego odpuścili sobie naukowców, a posłali mięso armatnie. Kiedy i to nie wypaliło posłali na ksiezyc całą kolonie - tak dla pewności ;).
Nie wiem czy to dla ciebie jest zbyt skomplikowany, ale jeśli sygnał byłby pochodzenia ziemskiego (nie oznacza to, że pochodzi z ziemi, a że jest ty sygnatura wzorcowa dla ziemskich statków) to "Matka" nie miała by, żadnego problemu z rozszyfrowaniem go. Zwłaszcza jako sygnału ratunkowego, podobnie Ripley, która w 8P jest oficerem nawigacyjnym, o ile mnie pamięć nie myli.
Chyba nie zrozumiałeś. Gdzie ja stwierdzam, że matka miała problem z jego rozszyfrowaniem? Matka była komputerem W.Y. podobnie jak Ash i mieli jednoznaczny rozkaz sprowadzenia 'tej istoty' na ziemie za wszelką cenę.
Nie zaprzeczam, temu, że korporacja nie wiedziała o sygnale bo prawdopodobnie wiedziała już od dawna. Świadczą o tym dwie rzeczy:
#1. Procedury. Tego typu ogólnikowe procedury, są zaprojektowane, i wgrywane w "sprzęt" dużo dużo wcześniej, i stanowią standardową część oprogramowania.
#2. Ash został oficerem naukowym na "Nostromo", zaraz przed wylotem.
Problem jest gdzie indziej.
Gdyby sygnał, pochodził z wraku "Prometeusza" to Ripley, jako oficer nawigacji, nie miała by żadnego problemu, by go odszyfrować. Bo szkolenie nawigatorów, już dzisiaj obejmuje tego typu działania, podobnie oficerowie łączności.
Wg dodatków do dodatków (a pamiętajmy że do Aliena Scott stworzył całą masę dokumentacji (m.in. kompletne życiorysy i profile psychologiczne członków załogi itepe itede) oraz wg nowelizacji scenariusza (Alan Dean Foster - naprawdę niezłe 3 książki, wybijające się ponad zwyczajowe 'książkowe wersje', ze sporą ilością dodatkowych 'scen', pasujących do uniwersum (w tym scen które weszły potem w director's cuts)) sygnał ten był jednoznacznym ostrzeżeniem, w książkowej wersji nadajnik (nadający jak zacięta płyta) był niedaleko skamieliny SJ.
Ta dokumentacja to niemal rarytas dla fanów Obcego. Trzeba bedzie poszukac tego w sieci (choć ich kilku zdań z tej dokumentacji).
Moim zdaniem, biorąc pod uwagę, że nie mamy zupełnie bladego pojęcia o ich rozwoju i cywilizacji, to równie dobrze mógł być odtwarzać muzyki z zapętlonym utworem puszczany w przestrzeń kosmiczną w charakterze rozgłośni radiowej. Tak czy siak, dla ludzi jaki ten sygnałby nie był powinien oznaczać sygnał do ucieczki. Ten supermega astrofizyk, który od lat siedzi na wózku słusznie i stanowczo przestrzega przed jakąkolwiek reakcją, lub kontaktem z obcymi itstotami ;P Ja bym oddał im wypłate i w życiu tam nie poleciał ze strachu, ewentualnie wysłał sonde, ale Nostromo pewnie ich nie miało.
Chodzi ci o Hawkinga?
Pewnego typu sygnały są z logicznego punktu widzenia takie same, dla każdej możliwej formy inteligencji. Wołanie o pomoc zawsze będzie prostym i łatwym do odszyfrowania sygnałem
Tak dokładnie. Z jednej strony masz rację, bo po co utrudniać sobie życie. Ale zakładam, że oni są bardziej rozwinięci od nas skoro mają takie statki, i, że nie oczekiwali pomocy od nas.... medycznej, ani technicznej, bo np. ludzie nie mieliby pojęcia jak coś takiego zoperować, czy naprawić statek. Najpierw musieliby zrobić sekcję zwłok, a później od biedy mogliby któregoś z nich opatrzeć, to się mija z celem. Chyba, że np wpompowaliby jakoś ludzkiemu lekażowi do mózgu swoją encyklopedie medyczną. Nie wiem, prościej byłoby, gdyby sami sobie pomogli. Zresztą niemogliby być pewni, że inna rasa ich nie dobije, albo nie skonsumuje. Nasuwa się więc od razu wniosek, że w chwili, gdy rozbili się na LV nie byli ostatnimi przedstawicielami swojej rasy co potwierdza Prometeusz, więc nawet jeśli to ten sam okręt w co wątpię, to w czasach Prometeusza, też nie są ostatni ze swoich. I nie brałbym pod uwagę załogi Nostromo która mówi, że okręt leży tam od milionów lat, nie byli archeologami tylko przewoźnikami, tym bardziej, że wzieli kombinezon za skamielinę organiczną (skamielina=dinozaury=miliony lat), wyjątek w posiadaniu wiedzy stanowił syntetyk.
W czasie podróży międzygwiezdnych, niemalże jedynym słusznym sposobem spędzenia czasu jest sen. SJ jako rasa kosmiczna spędzała większość swego czasu zapewne w czasie hibernacji, a jak daleko mogli podróżować?
Być może technologicznie zaszli już tak daleko, by stwierdzić, że nie opłaca się na siłę przyspieszać rozwoju technologicznego, a ich sposób hibernacji jest na tyle dobry, by dało się w nim przeżyć nawet i miliony lat, bo czasem tyle trwały by podróże, bez umiejętności poruszania się szybciej niż światło, bądź zaginania przestrzeni.
A teraz mi przyszło do głowy że sygnał wcale nie musiał być ostrzeżeniem tylko odwrotnie pułapką.
No bo jaka była szans że ktoś by trafił w całym wielkim wszechświecie na taki statek, ale taki sygnał mógłby już wabić.
Zresztą prawdziwi twórcy sygnału wcale nie musieli być SJ-ami, mogli też jego zwabić i wykorzystać jako przynętę
Dokładnie, IMDB faq bez wątpliwości podaje:
- How could the Company have known about the derelict ship with aliens in it?
- They knew because its beacon repeated every 12 seconds. The Company heard and deciphered the beacon some time prior to the Nostromo's voyage to ship fossil fuel from another planet back to Earth. Two weeks before the Nostromo departed on its voyage, the Company replaced the original science officer with Ash (Ian Holm), an android whom they had preprogrammed to enact their plan of retrieving and protecting the alien life form on the return trip. They then re-routed the Nostromo to the area where the alien signal was coming from, knowing that the Nostromo would pick up the signal and, according to Company regulations, would be required to respond to it. Ash would be there to make sure that the mission was carried out.
W książkowej nowelizacji Ripley poddała sygnał analizie (przez Matkę, innej możliwości nie miała) i charakter sygnału, jako ostrzeżenie został określony własnie przez Matkę - a znalezienie nadajnika szło jakby drugim torem, podczas eksploracji wraku. W książce Ash opisuje SJ jako szlachetną rasę i wyraża nadzieję ze ludzkość znajdzie z nimi kontakt w "znacznie przyjemniejszych okolicznościach". Oczywiście Ash jest wciąż pokazany jako 'wilfully deceptive' :). Różnice pomiędzy szczegółami zawartymi w książce a filmem były spowodowane faktem oparcia nowelizacji na wersji scenariusza wcześniejszej od tej zrealizowanej, niemniej moim zdaniem można wykorzystać te informacje do prób wyjaśnienia kwestii nie podanych w filmie na tacy.
Z "dodatków do dodatków" :) :
(...) It is suggested by Ridley Scott in the director commentary to the film that the Space Jockey's ship was an "aircraft carrier or battlewagon of a civilization, and the eggs were a cargo which were essentially weapons. Like a large form of bacterialogical/biomechanoid warfare." The eggs, which are kept in the ship's hold, could presumably be dropped on an enemy planet, and the Aliens would proceed to kill the population as they spawned. "The Space Jockey was...the driver of the craft who is now, after many ages...has started to look like a perfect example of...where does biology end and technology begin, because he seems to have grafted...into what essentially was...a pilot's seat. But clearly from here, this is where the transmission would emanate from probably in an automatic transmission. So this creature obviously had experienced, maybe one of the eggs had been disturbed and a creature had got out, had attacked the rest of the crew...but let's say he was a part of the civilization he came from and now had melded into his seat."
The Nostromo's computer, Mother, starts to translate the Space Jockey's transmission and it appears to Ripley to be a warning. (i to odpowiada już wiedzy jaką mamy z Alien Director's Cut)
I trochę różności:
http://www.scriptflags.com/2010/10/alien-prequel-secret-of-space-jockey.html (trochę o wersjach scenariuszy)
http://io9.com/5879560/everything-we-know-about-ridley-scotts-space-jockeys
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Ba_nCvYnr7Q
http://www.prometheus-movie.com/community/forums/topic/2074
Ciekawe jak to ''coś'' będzie wyglądać kiedy podrośnie...
No i że to coś posiada macki trochę gadkę że pojawi się w filmie xeno obala,bo nie wyobrażam sobie jako 1 formę xeno jakąś ośmiornice xD,myślę że to jakieś stworzenie ala ''The thing''.