Nie wiem od czego zacząć.
Pierwsza część mojej wypowiedzi będzie dla tych, co nie widzieli filmu, a są zniechęceni do Promka, a druga dla tych co widzieli i albo uwielbiają film, albo go nienawidzą.
Część 1:
"Prometeusz" to nie sam "Obcy", a zlepek najlepszych filmów SCI-FI, takich których już się nie robi. Jakkolwiek film nie byłby głupi scenariuszowo(jeśli ktoś nie zastawia się zbytnio nad filmem nie uzna dzieła Scotta za bzdurę) ma piękne zdjęcia i jest świetnie wyreżyserowany. Pozwolę sobie nawet mimo wszystko zacytować jednego z userów(0wnera), że to "Film piękny i okropny zarazem.". I mówię to bez żadnego sarkazmu.
Dodajmy do siebie "Cosia", "Star wars", "Park jurajski", a także parę innych klasyków i oblepmy to wszystko w klimat obcego. Rzeźba wyjdzie świetnie. Efekty 3D mistrzowskie, razem ze zdjęciami Wolskiego tworzą obraz, który jest idealnym "posiłkiem" dla naszych oczu. Jednak gdybym nie zobaczył filmu w kinie, to oceniłbym go na 4. Jest to typowy film do kina, który należy oglądać tylko tam. Na 100% film spodoba się 30-latkom, którzy oglądali obcego w dzieciństwie, w kinie i na VHS, a ze strachu srali w gacie.
To jeden z najlepszych filmów do kina ostatniej dekady(obok "Drive" i "Bękartów wojny").
Teraz nie wesoła CZĘŚĆ 2
/SPOILERY/
Fabułą filmu jednak jakby nie patrzeć niszczy obcego.
W tamtym filmie nie wiedzieliśmy nic o Ziemi i tamtejszych postępach.
Widzieliśmy tylko statek i wiedzieliśmy, że film dzieje się w bardzo odległej przyszłości.
Nie wiedzieliśmy jaki był rok- to mieliśmy sobie sami wyobrazić.
Nagle zauważyliśmy obcą planetę, a na niej martwe, wielkie, humanoidalne, ale na pewno nie ludzkie.
To było najbardziej przerażające w tamtym filmie- to co nieznane i odległe.
Później film skupił się na załodze- co ludzie zrobiliby w tak extremalnej sytuacji(zmknięci na statku razem z Obcym)?
"Prometeusz" niszczy tamten klimat od początku.
Film zaczyna się na Ziemi i mamy w nim napisaną datę!!!
To jest niewybaczalny błąd(dałem 7, ale teraz zaniżę przez to coś!!)!!
Kolejna głupota w tym filmie także jest niewybaczalna.
Głupotą tą jest cały cel wyprawy.
Kosmici najpierw wysyłają nam zaproszenie na ich planetę, a potem okazuje się, że to ich baza wojskowa i chcą nas zniszczyć??
WTF?!!
Film jednak ma mądre przesłanie(takie jak "Łowca androidów", którego też bardzo przypomina)- co czyni nas ludźmi?
Czy istnieje coś takiego jak Bóg(chociaż sam nie wierzę) i skąd pochodzimy?
Co jest po śmierci(chociaż ja jestem niemal pewien, że nic- tego się boimy)?
Jednak to nie są pytania, które powinien zadawać film.
Ridley Scott ostatnio robi same gnioty- a tu proszę! Pokazał reżyserską klasę!
Więc czemu nie zrobi jakiegoś dobrego filmu sci-fi nie na licencji aliena?
Gdyby nie tamten błąd w scenariuszu i gdyby film nie był prequelem aliena dałbym 9.
Zakończenie idiotyczne, bo sequele- jeśli powstaną, będą miały naprawdę ******ą fabułę.
Acha i jeszcze 2 rzeczy:
-Giganci w Alienie, a przynajmniej trup, któego widzieliśmy był wielkości 4 ludzi, a nie jednego wysokiego
-Skoro Giganci mieli takie samo DNA jak ludzie, to czego ciecz z jednego zamienił facia w potwora? Żeby nawiązać do "Cosia"?
Ma 2-3 momenty niekwalifikujące się na pg-13 plus parę przekleństw. Fabuła jest słaba, a samo przesłanie itp płytkie i potraktowane po łebkach co odróżnia go od łowcy.
Bo pewnie nie byłeś w kinie, tylko odkupiłeś film na płytce od handlarza pirackich dvd
Nie na Alvinie.
Śpiewy wiewió pozostaną mi w głowie do końca życia xD
A fani i antyfani Promka są tak samo upierdliwi
Pierwsza obok słabego scenariusza. Dobrze że wróciłeś bo mam nowego kompa i mogę się z tobą droczyć teraz cały czas xD.
Jaki sprzęt? ;D A klimat i napięcie rozku*wiało mózg jak już mówiłem, scenariusz był dobry, tylko film pocięto.
Brał środki nasenne, bo przeczytał recenzję, że to gniot(chciał się koniecznie z nią zgodzić)
To nie jest średni film bo to jeden z najlepszych filmów ostatniej dekady i najlepszy sci-fi od czasu pierwszego Aliena.
Dobry żart. Łowcy Androidów do pięt nie dorasta. Ba, "Avatarowi" do pięt nie dorasta. Zasłużenie zbiera wszędzie przeciętne recenzje/noty.
To jest pod względem klimatu i napięcia oraz emocji film o wiele lepszy od Łowcy, a Avatar to nie film tylko pokaz efektów, nie rozumiem jak można porównać tego przeciętniaka Avatara do takiego arcydzieło jak Prometeusz.
Klimat lepszy niż w Łowcy? BUHAHAHAHA. Dobry żart. Napięcia też nie ma. Promek to też pokaz efektów. Przestań mieć złudzenia. Avatar przynajmiej zachowywał logikę i dobrze się go oglądało.
Łowca to jeden z najbardziej przereklamowanych filmów wszech czasów bo na więcej niż 8 to on nie zasługuje. Jest świetny ale dupy nie urywa, nie jest to w żadnym wypadku arcydzieło. Napięcie w Prometeuszu najlepsze od wielu lat, a efekty były bardzo subtelne, mające podkreślić wiarygodność świata, nie biły po oczach tak chamsko jak w Avatarze.
"Adrenalinie" dałeś 10, a "Łowcy.." 8???
Tak samo z "Zieloną milą" i "Dystryktem"
Łowca niczym mnie nie zachwycił, bo to nie są moje klimaty i tyle. Każdy film oceniam w swojej kategorii. W kategorii pastiszu kina akcji Adrenalina ma u mnie 10. Łowca w kategorii filmu sci-fi ma 8. Trzeba być skończonym kretynem by porównywać ze sobą filmy innych gatunków.
Gówno prawda. Łowca może pucować buty Drive'owi jeśli chodzi o klimat, bo Drive to najlepszy film jaki kiedykolwiek powstał.
Prawie, że na odwrót, ale "Drive" to rewelacyjny film, a "Łowca..." ideał, mój ulubiony film zaraz po "Planecie małp".
To ekranizacja komiksu i wymagałem od niego czego innego. Był epicki, fabuła komiksowa, wiele emocji. Lepszy nie mógł być. Ciekawe pod jakim względem fabularnym promek stoi lepiej. Fabuła przewidywalna, normalnie prowadzona według zasad slashera.W ciągu pierwszych 15 minut jest więcej głupot niż w całym TDKR. Czepianie się głupot w TDKR teraz jest trendy tak jak trendy było czepianie się "Avatara". Jakoś nikt nie czepia się ogromnych baboli fabularnych w "Skazanych na Shawshank" (a jest ich sporo), "Gladiatorze" (również nie błyszczy logiką), "Requiem dla snu" (tutaj logika nie istnieje, a jakoś mi to w sumie nie przeszkadzało) i innych filmach które zadomowiły się w top100. \
"Prometeusz" jest gnojony przez publikę i większość krytyków, a TDKR zbiera w obu tych obozach noty świetne.
Tu nie chodzi o trendy,tylko podczas ogladania akurat trzeciej części Batmana,cały czas niemiło byłem zaskakiwany gładkimi naiwnymi uproszczeniami a przy wcześniejszych czesciach tego nie miałem uczucia,możesz to wytłumaczyć?
Nolan zaczyna się wypalać, robi wszystko co karzą mu producenci, jest potulny bo chodzi mu tylko o pieniądze, widać było to już podczas, mimo wszystko, bardzo dobrej Incepcji.
W TDK cała ostatnia sekwencja jest naiwna do bólu. Zresztą ten film ma pod 3 godziny, a materiału trochę musieli wyciąć stąd pewne skrótowce.
W TDKR w ogóle nie było emocji, bo żaden film Nolana nie wywołuje emocji, nie bez powodu ma na całym świecie opinię chłodnego reżysera, on nie potrafi poruszyć widza, nie potrafi wywołać łez w jego oczach. Wykorzystuje to i kręci dalej filmy w takim klimacie, mi to odpowiada, bo jest to coś oryginalnego, ale pisanie, że TDKR wywołuje emocje jest jeszcze lepszym żartem niż pisanie, że Prometeusz to słaby film. Prometeusz to film typowo autorski, gdzie reżyser miał w dupie publikę i krytyków i nakręcił film dla siebie, taki jaki sam chciałby oglądać, a w dodatku zarobił kupę forsy co pozwoli mu na nakręcenie kontynuacji. TDKR to typowy neutralny film pod publiczkę który spodoba się każdemu, ale nic dziwnego, Nolan kręci tylko takie filmy, bo chodzi mu tylko o kasę. Nie mówię, że to jest złe, bo sam bardzo lubię filmy Nolana, a TDKR oceniłem na 10 bo był zajebistym filmem rozrywkowym tak jak Avengers, ale patrząc pod względem treści jakie te filmy mają do przekazania to nawet nie ma porównania. Prometeusz wygrywa z każdym innym blockbusterem ostatniej dekady, widać od razu, że to film z duszą, kręcony przez kogoś kto miał na swojej drodze mnóstwo problemów, widać potknięcia i błędy, ale to jest realistyczne, bo człowiek popełnia błędy. Stary reżyser dał światu swoje nowe dziecko, które pokazało nam jak powinny wyglądać filmy i ja nie mogę uwierzyć, że naprawdę udało mu się to nakręcić.
Dlatego Promka oceniłem wyżej,za to "coś"miał jakiś w sobie artyzm,duszę jakkolwiek by to nazwać,a filmy Nolanów od pewnego czasu właśnie takie są,nastawione maksymalnie na efekciarstwo,szkoda,ciekawe gdy juz sie odmula od tych batmanów co bedzie,następna Incepcja? :D
No to właśnie mnie bardzo ciekawi, w jakim kierunku teraz pójdzie Nolan, co będzie jego następnym projektem.
Zapewne pójdą w kierunku efekciarstwa,bo więcej kasy zarobią,zauważyłeś ze robia coraz bardziej ugrzecznione te filmy,szczególnie trzeci Batman...Presja producentów :D
No ja wiem,bo to twój ulubieniec :P
Ja czekam na nowego Bonda,na pewno idę do kina...
Jeśli wychodzisz z takich założeń to może lepiej przestań oglądać filmy? Mam rozumieć, że Batman dostał u ciebie 10 bo to kozacka postać, a Prometeusz 5 bo nie lubisz sci-fi?
Cóż, to co napisałeś, to sama prawda. Moim zdaniem Prometeusz jest dobry, acz niedopracowany (może to wina kochanego PEGI?, być może Dir Cut będzie lepszy). Zdjęcia świetne, te pierwsze robią niesamowite wrażenie. Więcej chyba nic nie powiem, bo argumenty mówią same za siebie :-)