To był najlepszy film jaki w życiu widziałam.Nie wiem dlaczego,ale cały czas byłam po stronie
Alfreda no i miałam rację. Teraz chcę przeczytać książkę ,bo wiem że nie będę żałowała.
ostro poszedłaś ,,,no przed seansem sugerowałem sie miedzy innymi twoją opinią,,i ...lipa...made in england i ich czary mary,,to napewno nie dla mnie,,chociaż wiem ze to produkcja made in usa,szkoda zachodu ,dla mnie to 4pkt i to tylko za naciagany koniec,.,niema i jest braciszek..ps}polecam kod nieśmiertelności
A bo po filmiku były już 4ry browarki w du..e i tak trochę bez ładu i składu poszło.
No wiesz,każdy ma swoje gusta.Ja uwielbiam takie filmy i w ogóle filmy kostiumowe,więc mi bardzo się podobał ;))
Daję 10, ale dlatego, że nolan potrafi dobrze przedstawiać nawet proste fabuły. Z pewnością gdyby nakręcił to inny reżyser było by dużo słabiej dlatego moja ocena jest znacznie na wyrost.
Nie mam specjalnie wyszukanego gustu filmowego,ale jestem jeszcze młoda i można mi to wybaczyć.Mówię to,co myślę na temat danego filmu.Uważam że "Prestiż" jest świetnym filmem dla osób lubiących filmy o iluzjonistach ;))
No jasne. Ten film to moje TOP 10 (poza tym jeszcze 4 filmy Nolana!). Imho, Nolan is the best movie director in the world. Tylko te Batmany, ale cóż komercja zabije nawet najlepszego reżysera.
Trylogia Mrocznego Rycerza to jego najlepsze filmy w karierze... Ale masz rację, robi świetny klimat na ekranie:)
Z czym miałaś racje? 0_p
Alfred zabił żonę Roberta, ten chciał się zemścić, jednak nie udało się. To znow Alfred chciał się zrewanżować za stracone palce i popsuł trick... i tak to się ciągło
Jednak wszystko zaczęło się od Alfreda. Powinien się kajać przed Robertem, a nie jeszcze dowalać.
Oj pusta kobieto, zostaw książkę w spokoju, nie dla ciebie temat ;)
No przecież nie chciał jej zabić... Poza tym w sumie nie wiadomo czy to on, czy też jego brat:)
Jak nie wiadomo? To przez związane ręce się utopiła.
To że nie chciał to 1, 2 to że w żaden sposób się nie odkupił. Był chciwy (a raczej byli) i bezkompromisowi, no i bęc.
Eee, chyba dawno temu oglądałeś film ;p
Przecież obydwaj byli na scenie, mąż wązał nogi (tak jak zawsze) a ten Alfred ręce, jednak innym niż zwykle sposobem, a jego kompani mu odradzali te węzły, jednak on postąpił inaczej.
Ja bym zaj... ał takiego, a Ty?
Na pewno widziałeś ten film? Chodzi o to, że nie wiadomo czy na scenie był Alfred czy jego brat (Fred?).
Bez znaczenia, jako 2 osoby byli jednością, mieli jedno życie, więc kwestia "kto był na scenie", nie ma znaczenia. Żaden z nich się nie wkupił
Wydaje mi się, że na scenie był wtedy ten od Olivii. Bo wydaje mi się, że "specem" od sztuczki ze złapanym pociskiem był ten od Sary, a wtedy, kiedy przebrany Angier do niego strzelał to się go zapytał, co to za węzeł no i usłyszał od niego odpowiedź, że nie wie, stąd wniosek, że na scenie był ten drugi, od Olivii właśnie, który w scenie ze strzelaniem był Fallonem. :) Aczkolwiek, jeśli coś mi się pogmatwało, to na pewno prawdą będzie to, że na scenie był ten, który stracił palce jako drugi, a nie chce mi się przypominać, który to.
Moim zdaniem za daleko posunięte rozumowanie. Przecież nie ma znacznia, który z braci został akurat zmuszony do odpowiedzenia Angierowi - obaj odpowiedzieli by tak samo, gdyż przecież rozmawiali ze sobą o tym wydarzeniu. Ja osobiście nie jestem w stanie znaleźć przesłanek wskazujących, kto z nich był na scenie.
Żeby był dobry film musi być dobry scenariusz plus dobre wykonanie plus świetny montaż i muzyka. Tu było to wszystko. Oglądałam z przyjemnością. Zaskakujące zwroty akcji. Wciągający.