zobaczyłam ten film i bardzo mi się spodobał. lecz jednego nie rozumiem. dlaczego ten prawnik Mick podczas tych spraw sądowych bronił tego swojego klienta? wiem ze on przyznał mu się do popełnienia tych czynów o które został oskarżony, ale przecież zadaniem kazdego prawnika jest chyba żeby wsadzić do paki zbrodniarzy. więc czemu ten prawnik nie wyjawił podczas rozpraw ze jego klient jest winny? było też tam coś jak ten oskarżony wyjawił mu tą całą prawdę i powiedział że i tak nie może tego nikomu powiedzieć bo obowiązuje go tajemnica zawodowa czy coś takiego. ale to przecież podczas rozpraw mógł nic nie mówić, w ogóle nie zawierać głosu, siedzieć bezczynnie. Czy mógłby mi to ktoś wyjaśnić?
Jakbyś uważnie oglądała film, zanotowałabyś to co glina powiedział do Micka jak zabrali jego klienta - "obroniłeś swojego klienta z zarzutu napaści po to żeby mogli go wsadzić za zabójstwo". Mick tak wszystko zorganizował żeby gliny dowiedziały się o zabójstwie, za zabójstwo dostał karę śmierci, za napaść wyrok byłby niższy.
Na sali rozpraw nie mógł siedzieć bezczynnie bo wtedy Osioł ze Shrekiem by mu nie darowali, bo zły klient miał im odsprzedać bagno.
Nie można normalnie wyjaśnić, bez uszczypliwych komentarzy? jakoś twój przedmówca mógł to zrobić i świetnie mu to wyszło. żałosne. chyba między innymi po to jest to forum, żeby ktoś, kto czegoś nie uchwycił, mógł o to zapytać.
Nie no bez jaj...poza tym forum jest dla dorosłych a jak Ci się chce to przestań dziamolić i wyjaśnij dziewięciolatce o co chodzi, jak wiesz hehe. I dowiedz się co to są uszczypliwe komentarze, bo moje się do nich nie zaliczają.
Ale cóż to za głupie pytanie? (taa, wiem, nie ma głupich pytań) Gdzie jest napisane, że prawnicy mają "wsadzać do paki zbrodniarzy" ? :D Z tego co wiem, to adwokat jest od tego by obronić swojego klienta, a nie go oddawać prokuraturze.. :)
to było powiedziane w filmie. w ktoryms momencie glowny bohater (matthew) rozmawial ze swoim sledczym i ustalili ze nie moze go nie obronic, bo przeciez oskarzony go wynajal, jesli natomiast doniesie na niego do prokuratora to straci wiarygodnosc w swoejej profesji a dwa moze stracic licencje na wykonywanie zawodu. a nie wolno mu tez dzialac na szkode klienta, dlatego jedynym rozwiazaniem bylo znalezienie "haka" na niego...mam nadzieje ze kolezanka zrozumiala mniej wiecej sens tego:)
on był obrońcą, a nie oskarżycielem:) jak sama nazwa wskazuje, obrońca ma bronić, nawet tych złych, to juz zależy od jego granic kogo jest w stanie obronić, temat wałkowany w filmach wiele razy.
A odnośnie tego, czemu mimo tego, że nie chciał, a go bronił, to tamten mu groził, został zastrzelony jego śledczy, więc musiał stwarzać pozory, że mu pomaga, pozornie mu pomagał, a jednoczesnie prowadził grę, nawet kiedy zorganizował świadka "kapusia", który wyjawił to pierwsze morderstwo, to później sam obalił wiarygodność tego świadka, wszystko po to, żeby uniewinnić swojego klienta, ale żeby dać zielone światło innym, którzy mieliby się zająć poprzednim morderstwem i skazać go za zabójstwo, a nie tylko za pobicie tej drugiej dziewczyny. Chyba już wszystko zostało wyjaśnione:)