Eisenberg i Culkin zagrają amerykańskich kuzynów polskiego pochodzenia, którzy przyjadą do naszego pięknego Kraju Kwitnącej Cebuli po śmierci babci, przy czym scenariusz jest oparty na podstawie prawdziwej historii rodzinnej Eisenberga; jedna ze scen została nawet nakręcona w mieszkaniu, z którego jego rodzina uciekła w 1938 roku. Zapowiada się ciekawie.
Nawet się uśmiechnąłem czytając Twój wpis, chociaż z tym krajem kwitnącej cebuli to spora przesada. W Polsce kwitnie znacznie więcej i to też dobrych rzeczy. Nie patrz wyłącznie na buractwo części społeczeństwa, bo Twoje zdanie na temat Polski stanie się wypaczone. Ja uważam, że to fajnie, że twórcy z USA chcą robić filmy u nas w kraju. Mam tylko nadzieję, że to co pokażą będzie obiektywne, sprawiedliwie przedstawione. Bez nakręcania jednych na drugich. Z pewnością obejrzę.
Ależ nie miałam niczego złego na myśli, a cebulę wręcz uwielbiam, to moje ulubione warzywo :D Mnie ten film też cieszy i na pewno obejrzę, jak tylko będę mieć okazję.
To smacznego w takim razie ;) Też lubię cebulę i wolę czerwoną od białej. Mniej mnie pali po niej i oczy mniej łzawią. Trzymaj się.
Dziękuję i smacznego wzajemnie, bo czerwona cebula jest teraz w promocji w Biedronce 40% taniej za 2,99 zł, pozdrawiam.
Dzięki za info. Jak tylko otworzą jutro Biedrę, to zrobię zapasy na rok :) Może będzie też w promocji miętowa guma do żucia... Odświeży mnie po konsumpcji.
Jesteś brzydka @kiniusza. Nie mam niczego złego na myśli, a brzydkich ludzi wręcz uwielbiam, to mój ulubiony gatunek homo :D
Nie wiem jaki to ma związek z tematem dyskusji oraz moim wypróżnianiem, ale ty (specjalnie piszę z małej litery) powinieneś zdecydowanie zażyć środek przeczyszczający - odprężyłbyś się i może przemyślał swoje chamskie zachowanie. Brak szacunku do kraju, z którego pochodzisz świadczy wyłącznie o twoim nieuctwie, braku znajomości historii, braku kultury osobistej, ale również frustracji. Czegoś nie dostałeś od życia, a może ktoś ci ubliżył w dzieciństwie i wszystkich wrzuciłeś do tego samego worka. Wyjedź do innego kraju, postaraj się o inne obywatelstwo, poznaj idealnych ludzi - najlepiej "nie buraków" i po kilku lub kilkunastu latach zrozumiesz jaki byłeś głupiutki. Każdy ma prawo mieć swoje odczucia i wcale nie musisz kochać Polski. Nikogo to nie obchodzi co czujesz, nikogo nie obrazisz tym, jesteś tylko jednym z wielu nic nieznaczących ciamajd. Nie zrozumiałeś nawet o czym jest konwersacja i jedyne co ujrzałeś, to obraza i obrona Polski... No właśnie - "Polska" pisze się z dużej litery - rodzice albo nauczyciele powinni ci to przekazać. Bez odbioru.
sama jestes kwitnącą cebula. jak ci śmierdzi, polski paszport jest 6. na świecie, wiec voila, świat stoi otworem. z pewnością wszędzie jest lepiej niż w POLSCE
Weź se przeczytaj moją drugą wypowiedź w tym wątku, zamiast pokazywać internetowi, jaki sfrustrowany człowiek z ciebie :)
Przecież to ty przyszedłeś/przyszłaś do mojego wątku, a to ja mam wyp******ać? ;P
Jeszcze pomachaj flagą i zaśpiewaj Rotę w trakcie tych egzorcyzmów, bo za słabo czujemy twój heroiczny patriotyzm
Czemu tak brzydko nazywasz nasz kraj? Czemu szyderczo się o nim wypowiadasz, super że lubisz cebulę ale czemu wbijasz świadomie szpileczke?
Kraj Kwitnącej Wiśni to ładnie, a Kraj Kwitnącej Cebuli to już brzydko? W czym cebula jest gorsza od wiśni? Ja tam o wiele bardziej wolę cebulę.
Dziękuję za ten wątek. Nieźle się ubawiłem czytając te komentarze. Niektóre, mam wrażenie, wyrażają Prawdziwy ból. Przy okazji dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Nie zdawałem sobie sprawy, że cebula tak ładnie kwitnie. Kwiat cebuli może posłużyć równie dobrze jako roślina dekoracyjna, co jako nazwa zespołu grającego muzykę alternatywną.
A co się stało w 1938 roku, że musieli uciekać z mieszkania? Z ciekawości pytam. Film jak najbardziej zamierzam obejrzeć.
W 1938 miała miejsce w Niemczech Kryształowa Noc. Atmosfera zagrożenia ze Wschodu i Zachodu wisiała w powietrzu. Kto miał kasę i nie czuł się pewnie w II Rzeczpospolitej to uciekał.
Czyli wychodzi na to, że przygniatająca większość polskich Żydów była za biedna by uciec, bo została. I to by się nawet z moją wiedzą zgadzało, bo niektóre grupy Żydów to była zdecydowanie najbiedniejsza część polskiego społeczeństwa, biedniejsza od najbiedniejszych chłopów ukraińskich i białoruskich z Kresów.
Głównie z powodu tego że żyła w miastach. Chłop na wsi miał chociaż kawałek pola a oni nic poza legowiskiem z dyktą nad głową.
Z mojej wiedzy wynika to samo. Owszem, niektórzy mieli swoje biznesy i wysokie stanowiska - jednak przy jednoosobowej firmie ucieczka = koniec biznesu. Zatem ci bogatsi, bardziej przedsiębiorczy, którzy w Polsce zostali, zapewne byli uzależnieni od swojego majątku i 'liczyli że jednak Niemcy nie napadną'. Natomiast najbogatsi Żydzi zwiali, gdzie pieprz rośnie. Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu - pierwsi uchodźcy z Ukrainy przyjechali samochodami typu Porsche :)
Bogaci Żydzi to było jakieś 2% ogółu polskich Żydów, a więc ten odsetek był niższy niż wśród Polaków i Niemców - obywateli polskich. Moi rodzice pochodzili z Warszawy, podobnie jak i ich rodzice i mówili mi, że Żydzi z takich Nalewek czy Woli to była przerażająca biedota. Wielu z nich nie posiadało butów, chodzili po mieście na bosaka, co nawet widać na niektórych zdjęciach przedwojennej Warszawy. Imali się jakichś dorywczych prac albo zmuszeni byli do kradzieży. Jedynie w szabas mogli liczyć na ciepłą strawę, zgodnie z żydowską tradycją karmienia najbiedniejszych (podobną do tradycji wigilijnej, gdzie dokłada się jedną dodatkową zastawę, na wypadek zbłąkanego gościa, z tym, że wśród katolików to było raz w roku i też raczej ceremonialnie i symbolicznie, a wśród Żydów co tydzień).
Nie sądziłem, że to aż tak wyglądało. Wśród Polaków też bieda szerzyła się okrutnie. Sprawdzałem najbardziej lukratywne zawody w II RP, taki nauczyciel zarabiał naprawdę dobrze (ale o jakąkolwiek edukację nie mówiąc o studiach trudno było), kolejarz też był wysoko. Pracownik fabryki klepał biedę (wśród tej grupy społecznej komunizm mocno się szerzył na całym świecie), natomiast chłop nieraz to nie miał czego do gara włożyć (choć gospodarka była). Jeszcze tereny po okupacji niemieckiej (rozbiorze) były nieco bardziej rozwinięte, ale Galicja czy ogólnie wschód to masakra.
Uwielbiam takie fikołki dla idiotów, najpierw drwiąco z premedytacja użyłaś panującego wsród zakompleksionych polaków określenia cebula, wiedząc, że cebula, cebulandia, polaki cebulaki, jest szyderą z Polski i Polaków, robi się wykręt o smacznym warzywie, udając żę jak to, jestem fajna, kwitnąca cebula jest cudowna...weź ty głupszych od siebie w rodzinie poszukaj.
Widzę, że znam inne znaczenie określenia "Kraj Kwitnącej Cebuli". Zawsze uważałam, że jest ono samo w sobie neutralne; po prostu inna, "internetowa" nazwa na nasz kraj (a w zależności od intencji może być pejoratywne bądź pozytywne).
Samo sformułowanie już na wstępie jest szyderą obrażającą Polskę i Polaków używaną z premedytacją i żadne fikołki z Twojej strony tego nie zmienią. Dlaczego to robicie?
Nie obchodzą mnie twoje paranoje, w tym temacie powiedziałam już chyba wszystko. Proszę poszukać zaczepki gdzie indziej, wystarczy wyjść z domu i przywalić się o cokolwiek urojonego tak jak tutaj.
przecież wielu wie, ze nie jesteś Czyzwinski Polakiem! zrób testy dna. i potem wróć. sorry, nie wracaj. Bo czy Polak, Rusin, czy Żyd, to przed wszystkim jesteś prymitywem (bez względu na wykształcenie)
W tym filmie chyba dość istotne jest to, że kuzyni są pochodzenia czosnkowego bo hamburgerami tą są dopiero w drugim pokoleniu ;-)