No może nie arcydzieło , ale baaaardzo dobry film :) . Godzilla jak zwykle wymiata !!!!
btw. Godzilla vs Mechagodzilla jest 100 razy gorszy !!
Witam. No nie wiem czy film wymiata. Pierwsze 10 minut to przedłużające się przypomnienia scen z poprzedniej części. Film trwa 80 minut a Godzilla pojawia się w 45 (!) i to tylko na chwilkę. Mechagodzilla (postać tytułowa notabene) ma coś do roboty jeszcze później. Przez większość filmu stoi w garażu. Jedyne co ratuje film to ostatnie 20 minut walk.
Film jest dobry, osobiście go lubię ale prawda jest też taka, że jest to próba połączenia ciężkiego, poważnego i konserwatywnego stylu Hondy z Godzillą po "tjuningach" Banno i Fukudy. Wątek z Katsurą wyszedł średnio. Bądź co bądź, był to film, który w japońskich kinach miał oglądalność gorszą niż Megalon. Nie z założenia, a z przypadku stał się zmierzchem serii Showa. Jako rasowy fanboy nieuznający "obiektywnego oceniania filmów" daję 10, zdając sobie doskonale sprawę, iż jestem w tym poglądzie, mówiąc delikatnie, mocno odosobniony.
Muszę przyznać, że nie jestem zdziwiony słabą popularnością tego filmu w kinach. Nie jest zły, co to, to nie. Jest to jeden z lepszych filmów w serii. Jednak po wyjątkowo kiepskim "Godzilla kontra Megalon" publika musiała być zawiedziona. Na "Godzilla kontra Mechagodzilla" z tego powodu mogło pójść już znacznie mniej widzów. A kto bez wiedzy o poprzedniej części pomknie do kina na bezpośredni fabularny sequel?
Film, choć całkiem niezły, a na pewno efektowny, nie zasługuje na miano bycia "grabarzem" serii. Serię położyła zapewne reputacja zbudowana przez takie odsłony, jak "Rewanż Godzilli" czy "Godzilla kontra Megalon". I byćmoże tempo wydawania kolejnych filmów - niemal co roku nowa odsłona, miało prawo się to znudzić. Tym bardziej, że wielu innowacji w kolejnych filmach raczej nie było.