Trochę "film drogi". Temat może niezbyt oryginalny, ale ogląda się świetnie i broni się skutecznie przed porównaniami. Od początku się rozkręca jak "Bolero", aż do "Finale Grande". Trzyma w napięciu do końca. Warto zobaczyć.
Jon w dniu swojego ślubu wyrusza w drogę, by skonfrontować się z eksdziewczyną. Po drodze wpada na Luke'a, złodziejaszka, uciekającego przed grupą kryminalistów, którzy planują na nim zemstę. W czasie podróży po Nowej Zelandii do Jona i jego nowego znajomego dołącza Kiera. Każdemu z nich zależy na czymś innym.
(...