"jestesmy roztanczonym pylem tego swiata" :) to prawie slowa wyjete z ust jednego z polskich dekadentow przybyszewskiego ktory mowil o ludziach swoich czasow ze sa tylko drobina miotajaca sie w chaosie :)
fenomena...!!!padidididididid! fenomana...!!!:)(...alnie)
"przybyszewski bowiem głosił za Nietschem kult genialnej jednostki, skazanej na walkę z wrogim nierozumijącym jej tłumem" myśl przybyszewskiego pociągała cyganów także swoim pesymizmem, zmysłem tragiczności, fatalizmem. wg przybyszewskiego świat nieuchornnie zmierza ku zagładzuem człowiek zaś jest drobiną miotającą sie w chaosie, pozbawioną jakiegokolwiek wpływu na swoje losy. będąc bezwolnym narzędziem natury, popędu, chuci, łamie prawa i zasady, które sam ustanowił, i skazany jest tym samym na życie w poczuciu grzechu i winy. z tą tragiczną wizją ludzkiej egzystencji wiąze się fascynacja mrocznymi głebinami podświadomości, szatańskim inferno duszy i postulat ich penetrowania w sztuce. odrzucenie moralności i łamanie zasad eteyycznych było dla niego drogą do odsłonięcia "nagiej duszy" jednostki, sposobem powiedzenia prawdy o istocie człowieczeństwa"
to tak apropo tego co juz probowalam powiedziec, mnie sie ten film wlasnie z takimi problemami kojarzy :)
///
bardzo dosadna sceną jest tez motyw z kolesiem ze stacji benzynowej, ktorego "z pozytywnym skutkiem" chca zastraszyc... miodzio podejscie jak na hoolywood :P
zastanawia mnie ponadto czy gdyby nortona, (choc wiadomo ze zagral b. charakterystyczna postac) zastapilo drugie wcielenie pitta,coz by z tego wyniklo :)
przepadam, a w roli w fight clubie wydal mi sie zbyt plaski i "nieskazitelny" ;P z ktorej strony by nie spojrzec i do czego sie nie przyczepic ten film to niekonczaca sie doza orgiastycznych przezyc intelektualno-wizualnych :)