Angielskie kryminały maja w sobie jakąś magię. Zwłaszcza te, których akcja dzieje się w wiktoriańskiej Anglii. Te ciemne uliczki, migoczące światła świec, tajemniczość i ciemność. Mokra drażniąca. Nie ma nic z aksamitnej czerni rozświetlonej blaskiem księżyca. Niedogolony detektyw, który niespiesznie ale konsekwentnie...
więcej