aśnaebaem, filmu nie obejrzałem i 1 dałem....
Krytycy i widzowie się oburzą no ale film taki już powstał "Wszyscy jesteśmy chrystusami" a jego
przekaz był odebrany przez widzów jako "komedia". Mimo to cel osiągnął.
"Pod mocnym aniołem" banda opóźnionych w rozwoju ludzi powie, że to film na czasie. Nie jest na
czasie, jego poprzednik był na czasie, ludzie jak chleją to nie tyle i w dodatku w Polsce teraz pije
się często piwo nie wódę.
Także śmiało można mnie zjechać. To jest film dla ludzi, którzy nie wychodzą z domu i życia nie
znają więc im się wydaje, że ten film porusza jakieś problemy społeczne. Tak... te stworzone przez
TV i facebooka dla noliefów. Lepiej wyjść z domu niż znowu wałkować ten przykry temat i
opowiadać sobie nawzajem w komunikacji miejskiej że "widziałem taki film i Polacy to pijacy"...
Okazuje się, że statystycznie mniejsi niż skandynawowie.
Moim zdaniem w tym filmie zupełnie nie pojawia się teza, że Polacy to pijacy. To biograficzna opowieść o Jerzym Pilchu, który z alkoholem przegrał wcale niezłe życie.
"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" jest filmem wybitnym i wstrząsnął mną dużo bardziej, niż film Smarzowskiego, (wydaje mi się, że jednak to wina Pilcha i jego książki. Niby dramatycznie, ale jednak z przymróżeniem oka, z ciągłą iluzją, że picie można kontrolować - mniej lub bardziej ale jednak - itd.) ale nie zestawiałabym ich. A że problem alkoholizmu nie jest świeży? Na niemal wszystkie tematy świata ktoś już kiedyś coś nakręcił, napisał, zaśpiewał.
No nie bo np. lepiej kręcić filmy gdzie Polacy to pijacy, złodzieje czy też tak jak w "pokłosiu" antysemici. Może niech zrobią film o tym, jak to żydzi zdradzali swoich zbawców a teraz chcą kłaść łapy na majątkach ludzi, których tu zostawili na śmierć podczas II WŚ. To byłoby fajne pokazanie problemu społecznego. Film bym nazwał "dla nas kamienice a dla was ulice".
Przecież ten film jest na podstawie książki Pilcha, w pewnym sensie zdarzeń które przeżył. A ty tutaj wyjeżdżasz o antysemityzmie itp. o żydach którzy zdradzali swoich zbawców. O czym ty mówisz, czy naprawdę ten kraj będzie normalny...no raczej nie...dzięki takim wypowiedzią niestety nie. To jest film, Pokłosie to również film. Wracaj na stadion krzyczeć sędzia chu...
Chociaż nie podzielam w pełni zdania założyciela tematu, to mam wrażenie, że źle zinterpretowałeś/aś jego/jej drugą wypowiedź. Ale może to kwestia tego, że ja nie za bardzo rozumiem (możliwe że przez chaotyczną składnie) czego dokładnie dotyczy Twoja.
To że wierzysz w swojego guru i jego kota, nie oznacza że film jest słaby. Gamoń.
A co do tego filmu mają Żydzi? I co Ty za bzdury wypisujesz. Faktycznie takie wypowiedzi jak ta budują we mnie przekonanie, że nie ma antysemityzmu w Polsce.
Ej, weźcie nauczcie się czytać zanim skomentujecie, jeden z drugim bo to wygląda żałośnie analfabeci. No ale pokazuje przy okazji, że mam rację. Komentarze bez sensu, ludzi którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i te oceny filmu mówią wszystko o ludziach, którzy oglądali ten film i jak go ocenial
PS. berni_ moje poglądy polityczne są dalekie od kaczek i nawet twojego rudego cudotwórcy. Nie wiem, jakie poglądy reprezentujesz ale pogratuluj sobie. Waszym problemem nie jest alkoholizm a to, że jesteście analfabetami a to jest po prostu żałosne. Zamiast wypowiadać się na temat filmu może weźcie się za książki bo w przyszłości może też wam pozostanie stanie pod monopolowym z kolegami.
Bzdury! Film ukazuje problem pijaństwa, który był, jest i będzie aktualny. Zgadzam się, że Smarzowski jest dość monotematyczny, jednak nie zmienia to faktu, że problem istnieje. Dajesz "jedynkę", krytykujesz konkretne aspekty (jak ilość i rodzaj pitego alkoholu) i z dumą zaznaczasz, że nawet go nie widziałeś(wtf?). Wytłumaczenie - bo temat jest nieaktualny. Ciekawe.
Taak pije się to na co stać. Nie pije się wódy tylko denaturat. W końcowej fazie to byś ace walił do kibla.
Ciekawe skąd ty czerpiesz wiedzę co piją alkoholicy i jakie ilości. Może nie będę się chwalił bo nie ma czym w sumie ale widziało się to i owo.
nolief to taki mały chochlik klawiatury. Wygląda nieco jak mózg cinnamon666 ale posiada jakieś umiejętności, np. zmieniania znaczenia wyrazu
ależ ja umiem czytać,Pilcha też czytałam.Ba!Czytam sporo :) Sugeruję nie wypowiadać się na tematy, o których nie ma się pojęcia
Nie każdy rozmnaża się tak jak tacy podludzie jak ty. Wystarczy wejść na twój profil i już ręce opadają. Nie dość, że nowy to gustu zero. Profil typowy dla neokida. Współczuję twoim starym.
Nie muszę się wstrzymywać, wystarczy popatrzeć na efekt wpisów żałosnej kaczuszki teraz.
Jesteś śmieszny, cinnamon666 ma racje. Nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia.
Zgodziłbym się z tym gdybyś sam w swoim "gustomierzu" nie walił byle przeciętnemu filmowi 10-tek. Ktoś taki nie powinien się w ogóle wypowiadać na temat filmów. Przecież tobie podoba się praktycznie wszystko.
Jeszcze żaden przeciętny film nie dostał 10 ode mnie, może niektóre z tych co nie dawałem 10 zasługują na 2-3 gwiazdki mniej ale większości filmów które widziałem nawet nie oceniłem bo byłyby to oceny 1-3. Są to np. z tych nowszych Captain America: The Winter Soldier 3/10 kompletne dno jak dla mnie, The Amazing Spider-Man 2 1/10 bajka bardzo marnie zrealizowana(jak już oglądać bajki to np. Maleficent dobra bajka), Noah 1/10 nudny i zmarnowany potencjał. Mógłbym jeszcze wymienić z 20-30 z tego roku, które według mnie są z marnym scenariuszem i źle zrealizowane. Ale po co mam nawet je oceniać skoro to nic nie znaczące gnioty bez fabuły lub zrobione pod głupie amerykańskie społeczeństwo(oczywiście nie mam tu na myśli że każdy tam to kretyn ale ich nie brakuje) filmy które tylko ładnie wyglądają nic poza tym.
Z bardzo prostego powodu, wiem o czym będzie. I najważniejsze, pewnie wiem jak się skończy... Nawet film z Seagalem miałby pewnie mniej przewidywalny scenariusz i zakończenie. No ale na zachodzie jest coś takiego jak kino klasy B. U nas resortowa telewizja robi ze wszystkiego "dzieło"
to w ogóle oglądasz jakieś filmy?przecież wystarczy przeczytać lub obejrzeć zapowiedź i już wiesz o czym będzie
Przecież tak jest, no ale dobre filmy akurat czymś zaskakują. Pewnie po ocenie tego filmu wielu ludzi będzie oszukanych bo będzie spodziewać się czegoś innego a dostanie jedynie ten sam zimny kotlet co zawsze, obrazek Polaka wykreowany przez nasze pseudo-media i pewnie śmierć bohatera przez to jak się stacza w tym Polskim dole który rzekomo sami sobie robimy. To wszystko pasuje idealnie do tego obrazka gdzie siedzi przed telewizorem facet z pustą głową wlewa mu się do niego taki napisy jak, konsumuj, wydawaj, pracuj, jesteś wolny.
Nie wiesz tego bo nie oglądałeś.To tak jakbym miał ocenić książkę po przeczytaniu wstępu... A np.Transporter obejrzałeś dlatego,że nie miałeś pojęcia jak się skończy?dziwną masz filozofię no ale w sumie nie moja sprawa...
Transporter to film akcji, sensacyjny. każdy ma schemat taki i podchodzi się do tych filmów z przymrużeniem oka. W przeciwieństwie do dramatu na podstawie czyjegoś życia, gdzie podrzędnym celem jest pokazanie jak mierne jest nasze społeczeństwo. Dobre dla ludzi, którzy siedzą w swoich czterech ścianach i już mają gotowe zdanie o swoich sąsiadach, po takim filmie od razu mają gotowy obrazek o swoim sąsiedzie polaku. Nie mając pojęcia, że być może po drugiej stronie żyje ktoś bardziej wartościowy ode mnie, bardziej wykształcony, bardziej oczytany. Po tym obrazku każdy widzi w społeczeństwie to samo, pijaka polaka, cebulaka". Także, jest kolosalna różnica między wałkowanym tematem z "transportera" a tematem, który był poruszony już przez Koterskiego i tyle wystarczy. Dalej po takim czymś ludzie gnuśnieją, siedzą i w swoich czterech ścianach przekonani, że nic nie zmienią i te właśnie filmy dają efekt na ludzi od 25 lat... 25 lat w bagnie bo tak nam pokazują życie i Polskę media i takie filmy. A nasze pojęcie o demokracji leży i kwiczy bo już nawet żyjemy w świadomości, że bagno to życie, które się nam należy i lepszego nie będzie dla pijaka Polaka.
skt84 nie bierz tego zbyt personalnie ale przecież Ty robisz dokładnie to samo o czym piszesz, że robią ludzie "którzy siedzą w swoich czterech ścianach i już mają gotowe zdanie o swoich sąsiadach, po takim filmie od razu mają gotowy obrazek o swoim sąsiedzie polaku. Nie mając pojęcia, że być może po drugiej stronie żyje ktoś bardziej wartościowy ode mnie, bardziej wykształcony, bardziej oczytany"... opieram to jedynie na Twoich komentarzach, tylko z tego wątku.. ale agresja, która charakteryzuje praktycznie każdą odpowiedź na komentarz niepochlebny nie tyle Tobie bezpośrednio co Twojemu wpisowi.. nie wiem, może się mylę ale nie dajesz swoja postawą lepszego obrazu niż forumowego napinacza.. jeśli Cię to w jakiś sposób uraziło to sorry ale piszę jak to wygląda patrząc z boku... pzdr
No tak nie jestem hipokrytą, jest dokładnie tak jak mówisz, jesteśmy wychowani przez te same media. Już za późno by zmieniać to czym jesteśmy przesiąknięci... Wolę być taki niż myśleć, że jestem w momencie gdy ktoś przeze mnie cierpi...
hmm... z jednej strony taka postawa jest lepsza niż żadna postawa ale powinniśmy pamiętać, że w odbiorze dostajemy (nie zawsze ale w znaczącej większości sytuacji) to co sami dajemy od siebie - to zadziałało nawet w Twojej odpowiedzi do mnie :) nie zgodzę się tylko z jednym.. nigdy nie jest za późno aby wprowadzać zmiany w sobie samym :) pozdrawiam!
Obejrzałam cały film od początku do końca i nic nie straciłeś. I naprawę nikomu go nie polecam :/
Przykro mi się robi kiedy widzę kolejny film w którym Polacy to ci którzy tylko piją, klną i uprawiają brzydkie rzeczy na s. To są takie trzy stałe elementy które, niestety pojawiają się praktycznie w każdym polskim filmie.
Tylko w filmie masz ukazanych przede wszystkim alkoholików, to jakiej są narodowości ma już mniejsze znaczenie. Wszystkie filmy Smarzowskiego uwypuklają nasze (ludzi, Polaków) słabości, no ale jeśli to jego pierwszy film jaki widziałaś, mogło to cię zaskoczyć. A nie możesz zaprzeczyć, że alkohol i inne brzydkie rzeczy, to jednak jest jakaś część naszej kultury.
Swoją drogą ocenianie filmu na 1, tylko dlatego, że może ukazać nas z gorszej strony, jest godne autora tego tematu. ;)
Nie nie pierwszy. Zaskoczę cię i poprzedni film Smarzowskiego Drogówkę oceniłam bardzo pozytywnie, pomimo tych trzech wyraźnie pojawiających elementów, sama w to teraz nie wierzę ale dałam 9 :/ Za to ten film dostał ode mnie 1, bo wbrew temu co można przeczytać w recenzjach, czy opiniach, że pokazuje zmagania głównego bohatera z alkoholizmem, jego drogę do trzeźwości, ten film to jeden wielki alkoholowy ciąg i nic więcej.
p.s. Nie tobie oceniać mnie i mój system punktowania filmów, mam swoje zasady i nigdy nie dałam 1 dla filmu którego nie widziałam.
Dlatego oglądam i jeżeli czuje że zmarnowałam 2 godziny uczciwe i z czystym sumieniem daje jeden. To chyba normalne że oceniając film bierze się pod uwagę wszystkie plusy i minusy, a jeżeli przeważają te negatywne aspekty, a pozytywów brak, no to wybacz innego wyboru nie ma jak 1.
To jest moja indywidualna ocena i mam do niej prawo, a ty na jej podstawie stwierdzasz że jestem kogoś godna, a zapewne ciebie i fanów tego filmu już nie, gratuluje takiego zaszufladkowania.
Wybacz, ale nie bardzo rozumiem, to w "Drogówce", w której sporo alkoholu się przelewa, seksu i przekleństw jest chyba jeszcze więcej, wszystko jest ok, ale w filmie o alkoholikach te elementy Ci przeszkadzają? :)
Co do drugiej części mojej poprzedniej wypowiedzi, to nie traktuj tego jako ataku na twoją osobę, pisałem to raczej w żartobliwym tonie. Tu raczej chodzi o samo zjawisko - "piszą/mówią źle o Polakach - to na pewno jakieś gówno" (Znowu, nie mam tu na myśli twojej oceny).
Chociaż dziwi mnie trochę fakt, że nie widzisz w "Pod Mocnym Aniołem" żadnych pozytywów, choćby w znakomicie grającym Więckiewiczu, całym drugim planie, czy niezwykle "brudnym" zdjęciom i montażowi, które świetnie tworzą klimat. To nie jest film, który zasługuje na 1, choćby ze względu na same techniczne aspekty, ale znowu - twoja ocena, twoja sprawa.
Swoją drogą podajesz niżej przykład filmu "Lot", ukazującego rzekomo budzącą sympatię postać alkoholika. Nie wiem jak można polubić faceta, od którego zależy życie setek ludzi, a on przychodzi nachlany w trzy pupy. To jest już kompletne zwyrodnienie, bo bohaterowie filmu Smarzowskiego krzywdzą zazwyczaj tylko siebie i swoich bliskich, a tu mamy pilota, który bóg wie ile razy mógł zabić wiele kompletnie przypadkowych, niewinnych osób. Ale domyślam się, że gdyby w filmie znalazła się niezwykle naturalistyczna scena z Denzelem tarzającym się we własnych fekaliach, wtedy już by nie było tak sympatycznie. ;)
Nie przeszkadzają! tylko mi przykro z tego powodu :(
W Drogówce była jakaś fabuła, jakaś historia opowiedziana od początku do końca,mocne zakończenie. A tu nie ma nic, samo picie i piecie od początku do końca.
Picie, klnieńce i "brzydkie rzeczy na s" są praktycznie w każdym filmie, niezależnie od kraju pochodzenia...
Ale można to pokazać w inny sposób. Np. widziałam ostatnio film Lot http://www.filmweb.pl/film/Lot-2012-627908 Główny bohater to też alkoholik, niby postać zdawać by się mogło negatywna, której zachowanie nie jest nienaganne, a jednak budzi w widzach sympatie i pomimo wszystkich swoich wad jest przedstawiony w pozytywnym świetle.
A przepraszam bardzo. Rozumiem, że Polacy nie piją, nie klną i nie uprawiają seksu? Co za dewotyzm. Pooglądaj lepiej jakieś bajki, a nie bierz się za takie kino jak to.
Twoje podejście jest typowe "nie podoba się to wy*...", albo "to nie oglądaj jak ci się nie podoba" i przy okazji obowiązkowo trzeba kogoś obrazić za odmienne zdanie.
Skąd twoim zdaniem mogę wiedzieć czy film przypadnie mi do gustu jeżeli go nie widziałam? :( A może najlepiej zrób mi listę z "kinem jak to" cokolwiek to oznacza :/ Lubię dramaty, ale niestety ten oceniam słabo, wiem że nie jestem godna, jak ktoś już wyżej mi zasugerował, pisać z wami, ani oglądać tego dzieła, ale niestety stało się.
A może to jednak z Tobą jest coś nie tak, jeżeli jako jedyna masz tak skrajnie odmienne zdanie? Ten film na 100% nie jest arcydziełem, ale dawanie jedynki tylko dlatego że pokazano groźną bądź co bądź chorobę jaką jest alkoholizm, powinno skreślać Cię w ogóle z jakiejkolwiek dyskusji. Poczytaj, poucz się co to jest alkoholizm, jak przebiega i co się z nim wiąże. Również dla rodziny chorego. Właśnie na tym to polega, że człowiek pije i pije i pije.. I tak aż do końca filmu..
Jest to polski film, więc pokazano chorych Polaków. Nie Rumunów, Rosjan, Amerykanów, a Polaków. A porównywanie tego filmu z filmem "Lot", to już w ogóle absurd. Jedno do drugiego ma się nijak. To tak jak porównywać film "Rambo" do westernu. Przecież tu i tu jest pistolet. Wyobraź sobie, ze tam chodziło o to, że zostało narażone życie iluś ludzi. I to było bardziej uwypuklone, był to główny motyw filmu. A tu chodzi o samą chorobę jaką jest alkoholizm.
Najlepiej też pominąć milczeniem Twoje wyrażenie "brzydkie rzeczy na s", no bo co tu skomentować? Seksu się boisz? Wstydzisz? Boisz się napisać słowo seks, bo nie dostaniesz rozgrzeszenia? A z czego się wzięłaś, z kapusty? Wyobraź sobie, że alkohol jest w co drugim sklepie, a seks prawie w każdym domu. I TO JEST NORMALNE.
W filmie pokazano PATOLOGIĘ. Siadasz do oglądania DRAMATU o takiej właśnie PATOLOGII i spodziewasz się czego? Komedii? Sugeruję też czytanie recenzji lub oglądanie trailerów. Wtedy wyraźnie widać czy film ten przypadnie Ci do gustu czy też nie.
Zastanów się nad sobą, a nie szukaj winnych dookoła.
Wyobraź sobie że wiedziałam wcześniej o czym jest ten film i że to nie komedia :/
Ale widać że tobie jest ciężko pojąć że komuś się po-prostu nie podobał i nie możesz tego przełknąć.
Poczytaj jeszcze raz co napisałem (a przede wszystkim co Ty napisałaś. Teraz że Ci się nie podobał, a wyżej co innego), bo widzę że ze zrozumieniem tekstu czytanego też masz problemy. Film może się nie podobać, ale trzeba mieć jakieś argumenty. Ty nie masz żadnych. Szkoda zatem dyskusji. Żegnam.
Proponuje CI nauczyć się czytać ze zrozumiem.
Jak trafnie zauważyłeś nie podawałam nigdzie żadnych argumentów! A ty oburzasz się za nie wiadomo co i prawisz mi morały.
Napisałam na początku tylko że jest mi przykro! a nie że to był powód mojej oceny. To są moje prywatne odczucia i chyba może mi być przykro?
Jeśli film jest dobry jak np. wcześniej wspomniana Drogówka, pomimo że te 3 elementy tam się pojawiają to oceniam go pozytywnie.
Ty też nie podałeś jakoś żadnych argumentów :/
Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz... Jako były właściciel sklepu monopolowego wiem co piją ludzie i w jakich ilościach (nie tylko polacy). Film jest dobry... Bo jest brudny i brutalny... A nie jak w "Chrystusach" wesoło czy nawet przygłupawo momentami... Dodatkowo sam mam do czynienia z alkoholikami, więc wiem, że film dobrze oddaje zwykłe życie alkoholików... Życie nie zawsze jest kolorowe. Bywa brudne i szare...
No tak jak siedzisz w tym syfie to nic dziwnego, że masz taki pogląd, myślisz, że tylko ty siedzisz w monopolowym? W dodatku skoro mówisz o brudzie to nie sprzedawaj żulom, którzy są już pijani alkoholu bo nieraz musiałem zwracać uwagę. Ale dla takich jak ty liczy się tylko forsa więc tacy ludzie zawsze do ciebie przyjdą po najtańszą "szlampę" byle się uwalić. Potem ten twój monopolowy śmierdzi tymi ludźmi a ty jako właściciel masz pretensje, że ci biedni ludzie cie okradają np. z orzeszków. (Tak też widziałem taką sytuację i brał w niej udział właściciel sklepu)
To właśnie twój światopogląd jest ograniczony bo jakbyś robił jako klozetowa babcia mówiłbyś teraz. "O matko jedyna ile ci ludzie sr*ją". Gdybyś robił w mięsnym, powiedziałbyś, że nie jesteśmy normalni bo żremy dużo mięsa, a parówki to przecież sam syf i czasem matki kupują to swoim dzieciom. Masz problem z alkoholikami to nie sprzedawaj im alkoholu... "Ale z czego byś żył zaraz powiesz"... no właśnie i tu wychodzi ci słoma z butów.
PS. Skoro stwierdziłeś, że w Chrystusach było przygłupawo i śmiesznie to w ogóle nie zrozumiałeś filmu. Ale nie martw się na tym filmie bardzo dużo ludzi robiło z siebie idiotów i śmiało się w kinie. Nie wiem czy to był celowy zabieg Koterskiego ale można łatwo wykryć gdzie na sali siedzi idiota.
Podziwiam Twą przeinteligencję. Uwielbiam ludzi, którzy nie znając człowieka wydają o nim sądy... Widzę, że jesteś w tym geniuszem, skoro sądzisz o moim parciu na forsę. Ale co tam, nie zniżę się do Twojego poziomu i nie będę Cię obrażał czy wydawał sądów zza ekranu monitora. Nie będę się przed Tobą tłumaczył skąd czerpię wiedzę. Dodam jedynie, że mam w rodzinie alkoholika... I naucz się czytać ze zrozuminiem;) Co jak co, ale to nie mi wystaje słoma z butów.....