Byłam na premierze i wyszłam mocno zawiedziona. Teraz myślę, że nie było, aż tak żle. Zaznaczam, że widziałam dokument na netflixie i Ted porazil mnie swoim bestialstwem. Film skupia się na związku Elizabeth i Teda. Śledztwa i morderstwa zostały mocno spłaszczone, informacje ograniczone. Film nie trzyma w napięciu, nie wbija w fotel. Początek jest mocno chaotyczny i przegadany. Dla mnie nic specjalnego, wyszedł taki film na niedzielne popołudnie. Można obejrzeć, ale bez fajerwerków. Gra aktorska ok.