Ted Bundy. Zaciukał kilkadziesiąt kobiet, aż w końcowym rozrachunku wylądował na krzesełku. Dopiero przed egzekucją przyznał się do zabójstw, a tak cały czas podnosił że jest niewinny. Historia straszna i prawdziwa. Dobry aktorsko, fabularnie ciekawie przedstawiona historia. Ogląda się bardzo dobrze, może tak za delikatnie zostało to wszystko przedstawione, w sensie mamy proces i relację z miłością jego życia. A szkoda, że nie szło to dwutorowo, zabójstwa i ich organizacja powinna również być ukazana. W migawkach, ale jednak kilka dłuższych scen by się przydało. Tak czy inaczej warto zobaczyć.