"Beautiful angel fall from grace, chips and lipstick in your face. Champagne kiss your fingertips". Na pewno soundtrack z tego filmu kupię. Co do reszty są pewne momenty, które oglądałam kilkakrotnie, głównie ze względu na muzykę i naprawdę fajne ujęcia. Xavier w roli Enzo - muzyka i artysty - rewelacja, ale pod koniec filmu mało autentyczny w roli psychopaty. Koniec filmu do przewidzenia, nic zaskakującego ale i tak uważam że warto go zobaczyć i posłuchać...
Mam dokładnie takie same odczucia - muzyka rewelacyjna!! Momentów jest kilka naprawdę niesamowitych. Oglądałam z przyjemnością, ale raczej nie jest to thriller dla fanów gatunku. Film na sobotnie popołudnie warty obejrzenia dla kilku ładnych nut i obrazków. Tyl w temacie. Pozdrawiam:)
podpisuję się, z 7-letnim poślizgiem - pod Waszymi postami. Natomiast mój ulubiony kawałek, to "Half of me". Emily pięknie tu śpiewa, a w tle śliczna gitarka. "Half of me is gone..."