Czy dystrybutorzy filmów w końcu zrozumieją, że jeśli chce obejrzeć film po polsku, to chce go z lektorem?! Co z tego, że tematyka jest dla dzieci czy nastolatków? Nie jest to kreskówka z Cartoon Network, gdzie Johny Bravo ma mieć głos J. Boberka. Nadawanie dubbingu może się sprawdzać w produkcjach długofalowych typu Opowieści z Narnii, Harry Potter, Mali Agenci czy w tzw. kreskówkach dla dorosłych, gdzie tłumaczenia są czasami o wiele lepsze, niż oryginał, ze względu na odniesienia w serialu (które czasami są niezrozumiałe np. dla widza w Turcji czy Kongo, bo nie tyczą się jego kraju). Nie zawsze mam ochotę słuchać angielskiego cały dzień czy czytać cały dzień, obojętnie w jakim języku. Co do filmu spoko, lubię tematykę gier.