Chodzi mi o to jak will z ojcem i davy'm jonesem grali w kosci na statku.Moze zna ktos zasady wg ktorych oni grali, bo potem cos licytowali, przebijali i tego nie rozumiem.Dzieki i pozdrawiam
To bardzo prosta gra, jak byłem dzieciakiem grałem w coś podobnego z użyciem kart. Grę nazywaliśmy "Blef".
1. Na początku każdy ma po jednej karcie.
2. Gra przebiega na zasadzie licytacji.
3. Uczestnicy muszą odgadnąć maksymalny układ znajdujący się we wszystkich rozdanych kartach. Stosuje się starszeństwo układów pokerowych.
4. Gracz może podbić - czyli zaproponować wyższy układ.
5. Gracz może sprawdzać jeżeli uważa, że jego poprzednik zalicytował za wysoko:
- jeżeli tak było i danego układu nie ma w kartach osoba która go zalicytowała przegrywa i w następnym rozdaniu ma jedną kartę więcej,
- jeżeli układ będzie znajdował się w rozdanych kartach – wówczas przegrywa ten kto sprawdzał i to on dostaje dodatkową kartę.
6. Maksymalnie można mieć pięć kart. Jeżeli jesteś zmuszony do dobrania szóstej odpadasz. Gra toczy się między pozostałymi uczestnikami do momentu aż zostanie tylko jeden.
7. Dużą rolę w początkowej fazie każdego rozdania odgrywa blef - zasugerowanie istnienia jakiegoś układu, na którym przeciwnicy błędnie będą opierali układy wyższe.
8. Gra jest ciekawsza, jeżeli na początku są więcej niż trzy osoby.
W wersji kościanej sprawa wygląda podobnie. Z tym, że liczba kości jest ustalona na początku - każdy ma po pięć. Gracze na zmianę próbują odgadnąć najwyższy możliwy układ w kościach:
- Ten kto zalicytuje za wysoko i zostanie sprawdzony - przegrywa.
- Jeżeli układ będzie znajdował się we wszystkich kościach razem - przegrywa sprawdzający.
W odróżnieniu od wersji karcianej nie ma tu układów pokerowych. Starszeństwo ustala się w pierwszej kolejności ze względu na liczbę zalicytowanych kości, a w następnej ze względu na liczbę oczek na kościach - czyli cztery jedynki są słabsze od czterech dwójek, ale silniejsze od trzech szóstek.
Mam nadzieję, że to nie zbyt zawiłe wyjaśnienie.
Pozdrawiam.
SC
hmmmm moze jestem głupiaaa ale........................... .............................. .............................. ..nic nie rozumiem (lol2)(lol2)(lol2)(lol2) hahahhahahahahahhaah
W 'Larry 7' była podobna gra. Grało się wtedy z niejaką Mariolką, tyle, że oni się tam rozbierali xD
W tej grze chodzi o to, aby odgadnąć ile jest w grze kości o określonych oczkach. Kolejny gracz musi podbić stawkę, czyli przykładowo jeśli Davy Jones powiedział, że jest siedem piątek, to Will musiał powiedzieć, że albo jest więcej piątek, albo Jones blefuje.
Tak naprawdę ta gra nie ma żadnej logiki. Liczy się szczęście i intuicja. Nic więcej...