Moim zdaniem, reżyser zdecydowanie przesadził z różnymi podtekstami w tym filmie. Chodzi tu zwłaszcza o ten podtekst seksualny. W filmie dla najmłodszych głównym wątkiem może być przyjaźń ale nie miłość, i to w dodatku między dwojgiem małoletnich bohaterów!!! To wyglądało jakby Wendy chciała Piotrusia po prostu oczarować sobą i całować cały czas a może i nawet zaciągnąć do łóżka!
Była np. scena, gdy bracia zawiśli na linie złapani w pułapkę, ich koszule nocne się podwinęły a gdy zobaczyła ich Księżniczka Tygrysia Lwica to zaczęła się z nich śmiać (jak dla mnie to z ich "wielkości").
Albo druga, kiedy chłopcy proszą Wendy by została ich mamą a ona na to: "nie mam doświadczenia". Zgroza...
Ja jestem tym filmem potwornie zdegustowana i mogę tu tylko przytoczyć słowa osoby, z którą ten film oglądałam: "To czysty seks, tylko że w wersji soft, dla dzieci".
A mówi Ci coś 'głodnemu chleb na myśli?' ;] Przyznaję, że ja sama miałam wątpliwości co do filmu napotykając wątek Haka i Wendy. Jednak nie pomyślałabym, że Tygrysia Lwica (?) śmieje się z ich 'wielkości'. Po prostu gapy wpadły w sieć i to musiało być powodem :)
"Nie mam doświadczenia". Dziewczynka w wieku Wendy niekoniecznie zwraca uwagę na dobór słów. Czemu tak się doszukujesz tych podtekstów?
Zastanawiam się czy to nie jest zwykła prowokacja... ;>
Tygrysia Lwica<lol>?? Chyba Tygrysia Lilia. a film i z tym całym podtekstem jest strasznie mydlany, hook był nieco lepszy.
Popieram, Hook jest zdecydowanie dużo fajniejszy. I nie trzeba się zastanawiać dlaczego nie założyli tym biednym chłopcom choćby majtek. A robienie z Wendy i Petera rodziców.. wtf?
Także bernardyn w formie "niani" to jakaś totalna bzdura. I ten irytujący dzwoneczek - została zbanowana to prymitywny i płytki Peter nie powinien się specjalnie przejmować.
Ręce mi opadają, jak czytam, co takie zakute łby wypisują - młodzieży, poza tzw. multimediami istnieje jeszcze tak egzotyczna forma przekazu, jak literatura, a ten film jest raczej dość wierną adaptacją książeczki autorstwa niejakiego Barrie. I pies jako niania i "podteksty erotyczne", pewna doza brutalności, okrucieństwa, wizja biedy - to wszystko w książce jest. Niestety, najwyraźniej pokolenie teletubisi w bajce dla dzieci widzi miejsce tylko na bełkot i różowe kucyki. Czytać książki! Piotruś Pan to nie tylko bajka, to też opowieść o trudnym dorastaniu i o buncie (a więc miłość i lekkie podteksty erotyczne całkowicie na miejscu), Andersen to nie tylko opowiastki, ale przerażająca wizja brutalności świata, dzieła Makuszyńskiego to nie sama słodycz, ale i zło, lęk, śmierć, poświęcenie. CZYTAĆ KSIĄŻKI.
Mój Boże, w życiu nie zauważyłabym takiego podtekstu, gdybym nie przeczytała tego posta, a oglądałam go naprawdę wiele razy, w różnych momentach życia, a na ogół podteksty widzę.
Nie sądzę, żeby Tygrysia Lilia śmiała się z wielkości tego, co chłopcy mieli pod koszulami, tylko z tego, że coś im kurczę dyndało - jak wszystkie dziewczynki, które widzą pierwszy raz gołego chłopca. Do tego do góry nogami.
A sensem filmu jest właśnie to, że Piotruś kochać nie może, albo nie chce móc. I jestem pewna że dziecko w wieku Wendy w tej epoce nie miało pojęcia, skąd się dzieci biorą.
Za dużo próbujesz widzieć, za dużo widocznie widzieć chcesz. Bywa, kiedy się dorasta i zupełnie zapomina dzieciństwa, albo boi się, że nikt nie uzna cię za dorosłego, jeśli nie będziesz wszędzie seksu widzieć.
przesadzasz oni tylko 2 razy trochę się całowali i tyle nia każdy ma takie myśli jak ty 'Ewi' a poaz tym to nie jest moim zdaniem tylko dla najmłodszych dla najmłodszych jest animowane moim zdaniem
hm... widocznie Tobie kojarzy się wszystko z seksem, bo mi żadna z tych scen w ten sposób się nie kojarzy. Skoro gł. wątkiem w filmach dla dzieci powinna być przyjaźń to co z kopciuszkiem, królem lwem, piękną i bestią... ?
Ale tu nie mamy nieszczęśliwej miłości DOROSŁYCH LUDZI (względnie lwów:), tylko jakieś wielkie, niespełnione uczucie dwojga dwunastolatków. Ja rozumiem, ale koncentrowanie fabuły na pocałunku rózni się od użycia tego motywu w filmie. To nie jest film o Dantem i Beatrycze, tylko ekranizacja Piotrusia Pana. Film o pocałunkach, bo fabuła, gdzieś tam majaczy, ale na pewno uwagi nie zwraca.
Zgodzę się, że jakieś podteksty erotyczne w tym filmie były (chociaż nie tam gdzie ty się ich doszukujesz), ale nie rozumiem czemu to ma szkodzić. Wątpię, żeby wogóle były czytelne dla dzieci. Jeśli już ktoś koniecznie chce się przejmować, to lepiej niech zwróci uwagę na brutalność niektórych scen (końcowa walka Piotrusia z Hookiem), którą dziecko widzi :-/
Chociaż osobiście uważam, że takie sceny raczej pomagają, niż szkodzą. Po pierwsze, przemoc czy podteksty erotyczne to nic nowego, pojawiają się chyba we wszyskich tradycyjnych bajkach, np. w "Czerwonym Kapturku" albo "Królewnie Snieżce", a po drugie są jednymi z czynników, dzięki którym bajka jest o wiele wartościowsza od tych nowoczesnych bez przemocy i które są takie nudne, że nawet małe dziecko ich nie chce oglądać. Poza tym, jeśli o mnie chodzi, to sprawiły one tylko że film jeszcze bardziej mi się podobał ;-)
Nawet mi przez myśl nie przeszło, że Tygrysia Lilia śmiała się z ich "wielkości", ani że brak doświadczenia Wendy miał się odnosić do seksu... Te niby podteksty albo wyszukałaś na siłę tam, gdzie ich nie ma, albo to tobie ciągle jedno chodzi po głowie :-p
co tobie Ewi chodzi po glowie ? z takimi chorymi myślami gdzie wszystko kojarzy się tylko z jednym to każda bajka lub wiersz bedzie dla ciebie skupiskiem bezeceństw. Np wiersz "Na straganie" Brzechwy cyt.
“Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze.”
-tutaj wg ciebie mamy niesamowitą pornografię :D
Groch po brzuszku rzepę klepie:
“Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”
-to rowniez jest zboczone wg twoich chorych myśli
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
“Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?”
tutaj mamy narzucanie się kobiety, która uwodzi :D
myślę, że ludzie ktorzy nadinterpretują wszystko pod seks sami mają coś w głowie nie w porządku i oceniają innych wg siebie.
A ja się zgadzam. Podczas oglądania filmu dokładnie to samo mnie uderzyło (no, może nie we wszystkich scenach:D). Ale miałam wrażenie, że cała fabuła idzie na drugi plan, a na pierwszy wysuwa się tylko i wyłącznie,sprawa pocałunków we wszystkich wersjach. Ta całujetego, ten tą, ta tamtego, a tamten tamtą. A fabułę diabli wzięli.
Zgadzam sie. Film jest przez to wysoce niesmaczny. Generalnie zastanawiam sie, czy rezyser i scenarzysta mieli wszystko po kolei w glowie, czy tez spedzali lata u psychoterapeury w zwiazku z kompleksem Edypa/Elektry. I jezeli np. u Woody Allena co takiego uchodzi, poniewaz jego filmy dotycza doroslych, to w przypadku tego tworu jest po prostu chore.
Boże...moja siostra to pare dni temu oglądała, ma 7 lat i jakoś jej to nie przeszkadza ;o dzieci nie zauważają jeszcze " podtekstow seksualnych" jak starsi widzowie. :)
Dokładnie dzieci nie zauważają takich rzeczy, ogladałam film nie raz już, przed chwilą skończylam po raz kolejny wiedząc już o tych "niby podtekstach" no i na litość Boską nie zauważyłam niczego podobnego ! Między Piotrusiem a Wendy widziałam jedynie pierwszą, niewinną miłość, dziewczyna nasłuchała się od rodziny o "całusie" może była po prostu tego ciekawa? Piotruś i Wendy byli słodcy. Natomiast Hook i Wendy ? To jest już śmieszne, Hook był dorosłym mężczyzną, samotnym, może i chciał kobiety, ale nie dziecka! Dla Wendy był on po prostu miły, bo chciał odebrać Piotrusiowi szansę na szczęście, na miłość, chciał mieć ją jako piratkę na swoim pokładzie. Takie moje zdanie, zgadzam się z tym, co pisali przede mną, głodnemu chleb na myśli, ale tak już jest jak się ma naście lat, doszukuje się w filmach takich rzeczy, sama mam 18 lat i czasami też w ten sposób patrzę na filmy, ale tutaj akurat nie zauważyłam niczego podobnego i uważam, że to po prostu niedorzeczne!
Btw, Hak był miły dla Wendy, żeby doprowadziła go do kryjówki Piotrusia. Dlatego pozwolił jej odejść.
a co ty zrobiłabyś na miejscu Księżniczki Tygrysiej Lwicy gdybyś była młodą dziewczynką?