Pinokio, przygoda w przyszłości/film/Pinokio%2C+przygoda+w+przysz%C5%82o%C5%9Bci-2004-1752632004
Pressbook
Inne
Streszczenie
„Pinokio: przygoda w przyszłości” to przygody małego robota, którego największym życzeniem jest stać się prawdziwym chłopcem. Sfilmowany w wizualnie zachwycającej animacji 3D film jest futurystyczną wersją klasycznej powieści Carla Collodiego o wspaniałym wynalazcy Geppetto i jego lalce o imieniu Pinokio. Jest rok 3000. W supernowoczesnym mieście Szlambowicach, w skromnym domku z małym ogrodem, w jednej z ostatnich oaz zieleni mieszka słynny wynalazca Geppetto. Całymi dniami uwielbia majstrować przy komputerach. Ciągle nad czymś nowym pracuje, ciągle coś udoskonala. Wynalazł już dziesiątki urządzeń, robotów i ulepszeń. Wciąż jednak czegoś, czy raczej: kogoś mu brakuje. Bardzo chciałby mieć syna. Dlatego przy pomocy asystenta cyberpingwina Stefana i holograficznej wróżki Cyberynki, Geppetto stwarza Pinokia – prototyp robota, dzięki miniprocesorowi PK3, wyposażonego w emocje. Pinokio potrafi się śmiać, rozmawiać, tańczyć i śpiewać. Zanim jednak dostanie serce i stanie się prawdziwym chłopcem, Cyberynka nalega, by Pinokio sam nauczył się odróżniać dobro od zła. Tymczasem technokratyczny, głodny władzy burmistrz Szlambowic – Szlamboli -szalenie zazdrości Geppettowi, że stworzył Pinokia. Jest także zazdrosny o przyjaźń robota z jego ukochaną córką, Marlenę. W końcu Szlamboli wymyśla tajny plan. Chce zmienić wszystkie dzieci w roboty i manipuluje Pinokiem tak, by ten pomógł mu w realizacji planu. Kiedy Pinokio zda sobie sprawę z tego, że Szlamboli go wykorzystał, będzie starał się naprawić to, co się stało. Przy pomocy Stefana, Geppetta i Marleny, Pinokio stawi czoło Szlamboliemu.
Postacie
PINOKIO - niewinny i naiwny mały robot. Ma kłopoty z rozróżnieniem dobra i zła, co często wpędza go w niemałe kłopoty. Kiedy kłamie, jego nos wydłuża się – przypomina mu, że nie tędy droga. Pinokio przez cały czas zastanawia się czy lepiej jest stać się prawdziwym chłopcem czy też pozostać robotem. GEPPETTO - sympatyczny, często nieobecny myślami geniusz. Nie może powstrzymać się od wymyślania coraz to dziwaczniejszych wynalazków. Stwarzając Pinokia, podarował sobie syna. I nawet jeśli czasami Pinokio jest nieposłuszny, Geppetto zrobi wszystko, żeby pomóc mu i go chronić. STEFAN (wymawiamy: Sztefen) - mistrz poplątanych metafor i sobie tylko znanych przysłów. Po sztuczkach Szlambolego stał się cyberpingwinem - pół zwierzęciem, pół robotem. Odratowany przez Geppetta, Stefan odpłaca mu pracując jako lojalny asystent. Jest wścibski, zawsze wtrąca się we wszystkie sprawy, ale jest też najwierniejszym przyjacielem Pinokia i Geppeta. CYBERYNKA - wyglądająca jak syrena holograficzna wróżka z dużym poczuciem humoru. Cyberynka jest ekscentryczna, głośna i żywiołowa. Jest jedyną postacią, która może sprawić, by niemożliwe stało się możliwe: by Pinokio został prawdziwym chłopcem. SZLAMBOLI - zły, wszechmocny burmistrz Szlambowic. Jest wciąż głodny władzy i próbuje zniszczyć wszystkie tereny zielone, by zbudować na nich kolejne betonowe wieżowce. Nienawidzi dzieci – uważa, że są zbyt hałaśliwe. Chce, by zmieniły się w potulne, uległe roboty. MARLENA - jedyna i ukochana córka Szlambolego, która w odróżnieniu od ojca lubi przyrodę i naturę. Jest rozdarta między miłością do ojca, a miłością do przyrody (a właściwie tego, co z niej w nieście zostało). Marlena nie ma przyjaciół. Pomimo że nie lubi robotów, szczególnie Kratki i Kolca, nauczy się, że Pinokio nie jest zwykłym robotem i rozkwitnie między nimi coś więcej niż przyjaźń. KRATKA& KOLEC - przyboczne roboty Szlambolego. Kratka – chudy, niezdarny, tyczkowaty robot z głupkowatym uśmieszkiem na twarzy. Choć bardzo chce być zły, jego dobra natura udaremnia złe intencje. Kolec jest robotem przypominającym jeżozwierza, który porusza się na kole motocyklowym i jest równie niezdarny jak Kratka. Wciąż usiłuje zaimponować swojemu szefowi – Szlambolemu. Na szczęście dla Pinokia, Kolec jest prawie tak samo głupkowaty jak jego kumpel Kratka.
Rozmowa z Małgorzatą Kożuchowską, która udzieliła swego głosu postaci Pinokia
Kiedy zaczęła Pani prace w dubbingu - czy pierwsza była genialna Celinka z filmu "Potwory i spółka" czy Sharon z serialu „Aparatka”? Kto wówczas Panią (a właściwie Pani głos) odkrył? jak Pani przyjęła tę propozycję? I jak się Pani "wdrożyła" w pracę nad dubbingiem? - Moja przygoda z dubbingiem zaczęła się dużo wcześniej, właściwie od momentu kiedy stawiałam swoje pierwsze kroki w zawodzie. Na początku były to nieduże role w serialach dla dzieci i młodzieży: MISJA, ARSEN LUPEN. I wtedy dowiedziałam się na czym polega praca w dubbingu, nabierałam doświadczenia. Potem były już większe role. Jedna z najciekawszych to rola Juliett Lewis w „Kaliforni”. Odkąd zaczęły powstawać filmy animowane dla dzieci i dorosłych pracy w dubbingu jest coraz więcej: wspomniane „Potwory i spółka” (Celinka), „Szeregowiec Dolot” (Myszka Charlotte de Goulle), „Madagaskar” (hipopotamica Gloria) i wiele innych. Praca przy tworzeniu postaci w tych filmach to wspaniała zabawa. Powstają świetne polskie dialogi: inteligentne, dowcipne, część z nich wchodzi do potocznego języka jako kultowe powiedzonka. Kiedy dubbingowałam Sharon Spitz w „Aparatce” często zdarzało mi się dostawać listy od najmłodszych widzów z podziękowaniem za tę rolę. To bardzo mile dla aktora wiedzieć, że jego praca przynosi komuś radość i est potrzebna. Ten serial dodatkowo, oprócz bardzo atrakcyjnej formy, miał funkcję edukacyjną, co też nie jest dla mnie bez znaczenia. Czym dla tak bardzo zajętej aktorki jak Pani jest praca w dubbingu? - Dubbing to jedna z wielu form uprawiania mojego zawodu. Dzięki takiej różnorodności staję wciąż wobec nowych, często zaskakujących zadań, które utrzymują mnie w stanie wysokiej aktywności i nie pozwalają osiąść na laurach. Lubię w dubbingu niezwykłą dbałość o szczegół. Tu żadne słowo nie może być przypadkowe. Często powtarzamy jedną kwestię kilka razy, żeby mieć możliwość montażu i w efekcie sklejamy ją z dwóch albo nawet trzech wersji. Lubię taką dbałość o detal, bo w pracy w telewizji czy na planie filmowym zazwyczaj nie ma na to czasu. - Dlaczego Pani przyjęła propozycję dubbingowania Pinokia w filmei „Pinokio: przygoda w przyszłości” - z sentymentu dla postaci? Dla zabawy? Bo to taka sama rola jak inne? Poza tym chyba po raz pierwszy w dubbingu filmu animowanego zagrała Pani rolę "niekobiecą".... - Role w „Pinokiu....” przyjęłam ponieważ dobrze pamiętam tę bajkę z dzieciństwa i byłam ciekawa współczesnej wersji tej opowieści. Pomysł umieszczenia historii w przyszłości zaskoczył mnie i na początku trochę przestraszył. Byłam przywiązana do klasycznej tradycyjnej wersji i bałam się udziwnień. Jednak ta nowa wersja jest bardzo komunikatywna, prosta i równie wzruszająca jak dawna. Myślę, że dla dzieci wychowanych w erze komputerów, gameboyów i elektronicznych zabawek będzie to bardzo atrakcyjna propozycja. Jest jeszcze przed premiera więc nie wiem jaki będzie końcowy efekt naszej pracy, ale mam nadzieję, że mój głos na tyle zrósł się z postacią Pinokia, że świadomość, ze to głos kobiety nie będzie miała wpływu na odbiór całości. Sama jestem ciekawa zwłaszcza piosenki, która była dla mnie chyba najtrudniejszym elementem, nigdzie wcześniej nie miałam okazji śpiewać w takiej “komputerowej” konwencji…
O produkcji
Mówi autor scenariusza, Claude Scasso: „Dlaczego stworzyliśmy nową wersję Pinokia? Ponieważ ważne mity powinny być adaptowane na potrzeby nowych generacji. Swoją drogą, zadziwiające jak one są odporne na takie transformacje i zdolne dostarczać za każdym razem nowych treści. Podczas pracy nad scenariuszem zainspirowały mnie szczególnie dwa elementy, które chciałem uwypuklić. Pierwszym było wspólne źródła powieści Collodiego i „Frankensteina” Mary Shelly. Geppetto stwarzając Pinokia używa elektryczności, wkrótce Pinokio ucieka i stawia czoło złym mocom. Przecież to dokładnie tak samo jak we „Frankensteinie”. Drugą sprawą było nowatorskie użycie fenomenu parku rozrywki, tak bliskiego dzisiejszym dzieciom. I chociaż nie zmienia on ich w osły, jak było w oryginale, to jednak na swój sposób sprawia, że są niczym osły. Chciałem, by powstała trafiająca do emocji historia, która rozwija się od prostej naiwnej bajeczki do filmu akcji. Historia pełna niepowtarzalnych i zaskakujących postaci drugoplanowych jak wróżka Cyberynka; Szlambolii reprezentujący ślepe i tyranizujące Zło, które niestety wciąż istnieje na naszej planecie; Marlena – silna i bystra dziewczynka, która nosi na sobie brzemię złego ojca; Kratka i Kolec – dwa zgrywające ważniaków roboty i wreszcie Stefan, cybernetyczny pingwin.” Proces powstawania animowanego filmu 3D jest bardzo skomplikowany i jednocześnie fascynujący. Znacząco różni się od procesu tradycyjnego, szczególnie dlatego, że głównym narzędziem pracy są tu wciąż rozwijające się nowe technologie. Jednak kreatywność, talent i ciężka praca są wciąż najważniejszymi składnikami takich projektów jak „Pinokio: przygoda w przyszłości”. Przy powstaniu filmu pracowała jednocześnie grupa 150 artystów!!!!!!! Faza pierwsza, to tzw. przed-produkcja. Fundamentem całej pracy był scenariusz napisany przez Francuza Claude’a Scasso, a potem zaadaptowany na język angielski przez Petera Svatka. Potem trzeba było zaprojektować wygląd wszystkich postaci, rekwizytów (od wielkich budynków po najdrobniejsze guziczki), „lokalizacji”. Wszystkie te elementy zostały zaprojektowane najpierw w technice dwuwymiarowej i potem, krok po kroku przenoszone były do rzeczywistości trójwymiarowej. Kolejnym krokiem był storyboard, czyli wizualna interpretacja scenariusza rozrysowana dokładnie scena po scenie. Teraz na scenę mogą wkraczać aktorzy wybrani do tego, by użyczyli swych głosów postaciom. W oryginalnej, angielskiej wersji językowej byli to: Sonja Ball jako Pinokio, Howard Syshpan jako Geppetto, Howie Mandel jako Spencer (w wersji polskiej: Stefan), Malcolm McDowell jako Scamboli (w wersji polskiej: Szlamboli), Whoopi Goldberg jako Cyberina (w wersji polskiej: Cyberynka). Głosy nagrywano zanim powstałą animacja. W ten sposób ludzie pracujący nad ożywieniem postaci mogli zobaczyć ruchy ust konkretnych postaci. Kolejnym procesem jest animacja, czyli ruchomy storyboard połączony z nagranymi głosami i fragmentami muzyki. Storyboard jest skanowany, montowany i nagrywany kamerami przy użyciu wszystkich normalnych funkcji, jak prawdziwy film. Na tym etapie właśnie dowiadujemy się jaki będzie czas trwania filmu. Teraz przychodzi moment, by szkice dwuwymiarowe przekształcać w trójwymiarowe. Ludzie, którzy się tym zajmują, niczym współcześni rzeźbiarze, używając myszy i komputera stwarzają trójwymiarowe modele. Następnie dodaje się kolory i nadaje się konkretnym przedmiotom odpowiedniej tekstury, czyli na drzewach pojawia się kora, skóra wygląda jak skóra, a zimny metal, jak zimny metal. Na tym etapie można już zadecydować w jaki sposób nasze postaci będą się poruszały. I to nie tylko całe postaci, ale nawet ich najmniejsze palce. To niezwykle ważny, a przede wszystkim pracochłonny etap. Stwarzany jest przecież cały świat i to od podstaw. Tak zaczyna się faza druga pracy nad filmem, czyli produkcja. Animatorzy ożywiają przygotowane wcześniej modele. Klatka po klace. Trzeba pamiętać, że na każdą sekundę filmu przypada 24 klatki. Film trwa 80 minut, co daje w sumie 115.200 klatek! Kolejnym elementem jest synchronizacja układu ust, wyrazów twarzy i zawartych na nich emocji. To wszystko musi być zgrane, co do ułamków sekund. Oddzielnej pracy wymagają efekty specjalne, czy wszystkie eksplozje, dymy, woda, iskierki itd. Nad tym pracuje cały sztab ludzi. Podobnie jak nad oświetleniem. Choć nie ma tu tradycyjnego planu zdjęciowego, to jednak światło odgrywa równie ważną rolę. Światło buduje nastrój, tylko zamiast prawdziwych lamp i reflektorów całą pracę wykonuje się przy pomocy komputera. Każdy obraz składa się z warstw (postaci, tło, cienie, efekty specjalne itd.) i każdą z tych warstw (czasem nawet kilkanaście) trzeba uzupełnić innym światłem. Nadchodzi moment, w którym będzie można zobaczyć rezultaty całej pracy. Każda z warstw filmu jest wysyłana do 8500 gigabajtowych komputerów i tam scalana. Rendering jednej klatki filmu trwa około 3 godzin, co przy 115.200 klatkach oznaczałoby, że „Pinokio: przygoda w przyszłości” byłby skończony po 39 i pół roku! Jednak dzięki temu, że obecnie rendering jest przeprowadzany równolegle, film udało się ukończyć w krótszym czasie. Faza trzecia i ostatnia, czyli post-produkcja. Ostatnie poprawki i drobne zmiany, ale przede wszystkim niezwykle delikatny proces przenoszenia filmu z komputera. Przy użyciu specjalnych drukarek laserowych, klatka po klatce (trwa to nawet kilka dni) powstaje pierwszy negatyw nazywany Master Negative. Na bazie tego negatywu postępuje się już jak przy konwencjonalnym filmie. Można przystąpić do ostatecznego montażu i zgrania dźwięku. I tak pomysł, który narodził się w 1998 roku, urzeczywistnił się podczas pierwszego pokazu filmu na targach w Cannes w 2004 roku. „Pinokio: przygoda w przyszłości” powstawał w trzech studiach: AnimaKids powstał scenariusz, projekty postaci drugoplanowych i projekty scenografii, w Castelao pracowano nad modelingiem, nadawaniem tekstur i potem nad dźwiękiem w postprodukcji, a w CineGroupe powstawał modeling i tekstury postaci pierwszoplanowych, nagrywano głos oraz animacje filmu; światło, rendering.
Realizatorzy
Daniel Robichaud (reżyser) - W 1984 roku ukończył Uniwersity of Quebec na wydziale projektowania graficznego. Pracował w dziale grafiki komputerowej w telewizji kanadyjskiej jako projektant i art director. Jednocześnie uczył się w renomowanej National Animation and Design Centre w Montrealu. Po 9 latach pracy w telewizji otrzymał propozycje objęcia stanowiska szefa animacji w chicagowskim The Film & Tape Works, gdzie od podstaw zbudował dział animacji, reżyserował reklamówki i stworzył kilka niezależnych projektów animowanych. W 1994 roku przeniósł się do Los Angeles, gdzie jako animation supervisor pracował przy takich filmach jak „Apollo 13”, „Terminator 2 – 3D”, „Piąty element”, „Titanic”. Robichaud napisał scenariusz, wyreżyserował i stworzył wielokrotnie nagradzany krótkometrażowy film animowany „Tightrope”. Pełnometrażowy „Pinokio: przygoda w przyszłości” jest jego reżyserskim debiutem. Claude Scasso (scenariusz) - z zawodu dziennikarz, zaczynał pisanie scenariuszy od takich animacji telewizyjnych jak “Princess Sissi” i “Kong”. „Pinokio: przygoda w przyszłości” jest jego debiutem pełnometrażowym, za który otrzymał prestiżową nagrodę dla najlepszego francuskiego scenarzysty