zero tolerancji? u nas też coś podobnego było... ale chyba tylko z nazwy.
ten film był przed Słoniem, Nasza klasą i Falą, a jako jedyny tak dobrze mówi o agresji w szkole, jako jedyny nie popełnia grzechów ciężkich, a można i jego było pięknie spaprać, nawet na kilka sekund się zasmuciłem "taki fajny film i znów się spierd***", a tymczasem dochodzi jeszcze zaskakująca niespodzianka, gdyby ten film nie był chronologicznie pierwszy powiedziałbym przełamanie wkurzającego schematu. i jako jedyny z tej czwórki jest naprawdę dobrym filmem. a co zaskakujące inaczej niż tamte jest on filmem telewizyjnym!
niezbyt mocny technicznie. zdjęcia, muzyka czy scenografia jakby celowo nie chciały się wychylać, może to dobrze, za to doskonałe scenariusz, reżyseria oraz Ben Foster w głównej roli a to ma przecież dużo większe znaczenie.
w każdym razie te 1,5 godziny ogląda się dosłownie jednym tchem. jeśli filmy generalnie podzielimy sztukę z jednej i rozrywkę z drugiej strony to tu chyba mamy idealny złoty środek.
Polecam estoński film "Klass" znany też pod tytułem "Nasza Klasa". Ciągle zastanawiam się, który film jest lepszy.
Polecam estoński film "Klass" znany też pod polskim tytułem "Nasza Klasa". Ciągle się zastanawiam, który jest lepszy.
widziałabym zarówno film "Nasza klasa" i "Pif Paf! Jesteś trup" hmmm...naprawdę rewelacyjne filmu. Jeżeli chodzi o mnie to ciężko mi wyróżnić któryś z nich. Klasa pokazuje bardziej agresję i prześladowanie a Pif Paf to przemyślenia bohatera. Obydwa filmy oceniam 10/10:) brawo
może nie tyle "przemyślenia" co wpływ czynników zewnętrznych na agresję bohatera:)
ehh, porównywanie estońskiego badziewia "Nasza klasa" z "Pif paf, jesteś trup", mija się z celem. Doprawdy nie mogę uwierzyć, że "Nasza klasa" oparta jest na faktach.
o ile jest, to jest też pewnie mocno naciągana, więc to tylko marketingowe hasełko na początku filmu...
bardzo naciągane, albo Ci dwaj byli naprawdę tacy ułomni :/, nie wspominając o reszcie klasy [bez prześladowców], oraz nauczycielach.
To prawdopodobnie najlepszy film telewizyjny jaki kiedykolwiek powstał, który spokojnie funkcjonował, by w kinie. Filmów o przemocy w szkole było już wiele, ale ten jest zdecydowanie najlepszy. Nawet jeśli niektóre prawdy brzmią tu nazbyt oczywiście każdy dialog ma w sobie siłę autentyzmu, tworząc znakomite studium narastającej frustracji i zagubienia. Przy okazji to zdecydowanie najbardziej refleksyjny z filmów o tej tematyce. Ten obraz powinno się OBOWIĄZKOWO aplikować młodzieży na lekcjach w szkole, a później o nim głośno i długo dyskutować. Naprawdę.
Moja ocena - 8/10
GRIFTER POLECA !!
Co do tego "niezbyt mocny technicznie" wcale bym się nie zgodził. Bohaterowie zostali świetnie uchwyceni przez kamerę, a sam film jest znakomicie zmontowany...
dokładnie. film jest niesamowicie wciągający. tych niektóre "prawd" jakby oczywiste - chyba wiadomo o co chodzi - trudno się czepiac bo podczas oglądania jest sie chyba w lekkim szoku. takie piorunujące wrażenie wywiera.
a zwłaszcza byłoby nie na miejscu takie czepianie przyrównując inne filmy w tej tematyce (tutaj jest pikuś w porównaniu z Fala i Klasą).
na mnie największe wrażenie zrobiło jak oglądali w szkole kasetę co nagrał Foster, niesamowite emocje, aż tam kipiały.
z tymi technicznymi to w sumie masz rację. co prawda scenografia jest skromna w porównaniu z taką Falą, a muzyka też jakby w tle, ale przecież tutaj rozbudowanie w tych sprawach byłoby zbędne, może nawet trochę rozpraszało uwagę od meritum jakie się próbuje widzowi przekazać.
Film do mnie przemówił, jest bardzo szokujący, prosty, ale wydaje mi się, że ma być po prostu bardzo czytelny, w końcu ma trafić do młodzieży.
Film dobrze wyreżyserowany, ale dialogi czasami są dziwne, jakby przerysowane. Najbardziej podobają mi się jednak monologi Alexa w jego nagraniach gdzie bardzo wyraźnie opisane jest wszystko co się dzieje z człowiekiem w takiej sytuacji.
Podoba mi się, że ten film w odróżnieniu od "Nasza klasa" kończąc się pozytywnie daje odrobinę spokoju ducha, że jednak nie musi nadejść "nieuniknione" oraz, że można chociaż trochę zaufać stróżom prawa czy dyrekcji szkoły.
Jest kilka duuużo lepszych filmów o agresji w szkole. Tutaj nic nowego nie otrzymaliśmy. Może i był pierwszy, ale jego następcy zdecydowanie lepiej poradzili sobie z przedstawieniem tego problemu.
Proszę bardzo :) Filmów o agresji w szkole, outsiderach, osobach gnębionych przez otoczenie lepszych od "Bang, Bang, You're Dead" jest przynajmniej kilka:
- wspominana Nasza klasa (Klass) - estońskie blokowiska to rzeczywistość dużo bliższa nam, Polakom, świetnie i niesamowicie realnie przedstawione "gnębienie" Joosepa czy jak mu tam było. Tak właśnie wygląda to zjawisko - kop w drzwiach już na powitanie od kółka wzajemnej adoracji która jest silna tylko w kupie a nie jakieś zakładanie koszów na głowę przez klasowych osiłków jak w Bang Bang.
Pozwól mi wejść
- Pozwól mi wejść (Let the Right One in) - oniryczna historia dwóch outsiderów polana horrorowym sosem, świetnie zarysowane postacie i powody znęcania się nad nimi (czyli najczęściej "inność" i brak przeciwstawnej pozy)
- Ben X - czyli historia Bena chorego na autyzm i problemami z jakimi musi zmagać się codzienne w szkole
- znany niemal wszystkim Słoń (Elephant) nie komentujący co, jak i dlaczego tylko snujący się po korytarzach w szkole
- 2.37 - australijska produkcja przedstawiająca wzorowo studium zagubienia jednostki w dzisiejszym świecie czerpiąca garściami z Elephanta
Te na pewno są lepsze, każdy czymś zaskakuje.
Dla mnie jedneka Nasza klasa jest zrobiona bardziej realistycznie, obrazowo.. Jest poprostu mocniejsza.. Oby dwa filmy mi sie podobały jednak chyba na pierwszym miejscy stawiam estonska produkcje a zaraz za tym Pif Paf...
Agresja w szkole w "Pozwól mi wejść" to drugi, a nawet trzeci plan, więc nie ma go co podpinać pod filmy o "szkolnej agresji", tym bardziej, że nie jest ona problematyką tego filmu...
Ale jest to film o outsiderach a agresja jest aż nadto widoczna mimo tego że nie jest pierwszoplanowa.
"Nasza klasa", pomimo iż zrobiła na mnie ogromne wrażenie, jest w jakimś sensie przerysowana. Oni przychodzili do szkoły tylko i wyłącznie po to, aby gnębić Josepha. Nie było tam ukazane szerszego kontekstu życia tej klasy. Było też parę niezrozumiałych scen np:
- Wtedy kiedy Kaspar użył w klasie krzesła do obrony, jego koleżankom i kolegom wydało się ono bardziej niebezpieczne niż nóż na plaży w ręku Andersa i wtedy nie reagowali.
- Podczas samej strzelaniny większość oprawców mogła uciec ze stołówki, ale oni biegali po niej w kółko nie wiadomo po co. A jak już Anders z tym długowłosym odebrali giwerę Josephowi, nie strzelili z niej, tylko odrzucili gdzieś daleko, zanim Kaspar nie przyszedł Jospehowi z odsieczą. W sumie to dobrze się stało bo bardzo "kibicowałem" Kasparowi i Josephowi, ale to była jednak nierealna scena.
Co do "Pozwól mi wejść" to jest jakiś dziwny (czasem śmieszny) horror, więc nie można go porównywać ze wspomnianymi już filmami.
"Ben X" - całkiem dobry, ale trzeba pamiętać, że ofiara autystyczna nie = ofierze zdrowej intelektualnie.
"Słoń" to kaszana - do dziś nie wiem o czym jest ten film.
"2.37" - to jest film, w którym przemoc występuje na 2-im planie. Koniec w jakimś stopniu zaskakujący, ale ni jak się ma do źródła
problemu. A skoro jego twórcy jak ktoś wyżej zauważył "czerpali garściami z Elephanta" :-), to czego się więcej spodziewać.
Jedynie "Pif paf, jesteś trup" ma w sobie to coś więcej. Nie jest przerysowany. Jest dużo bardziej realistyczny. Jest tam ukazany szerszy kontekst życia Trevora Adamsa. Jego relacja z koleżanką - przyjaciółką. Są reakcję Pani dyrektor, innych nauczycieli, rodziny itp. Zdecydowanie ten film ma w sobie najwięcej walorów edukacyjnych i teoretycznie może się przydać w celu walki z mobbingiem w szkołach.
Amen!
Dzięki za te tytuły, właśnie szukałam czegoś o takiej tematyce ;) Słonia i Naszą Klasę widziałam, ale reszty jeszcze nie :)
Inny dobry film o przemocy szkolnej to "Pragnienie miłości"
http://www.filmweb.pl/film/Pragnienie+miłości-2012-653233
Ale uwaga, mocny jest, zdecydowanie nie dla wrażliwców.
Czytając opis "Pragnienia miłości", też nie byłam zbyt zachęcona. Mimo wszystko, obejrzałam film. Teraz mogę go szczerze polecić, okazał się bardzo dobry, a przede wszystkim szokujący.
Nie widziałam tylko "Słonia" z wymienionych przez Ciebie filmów, a każdy z pozostałych uważam za gorsz od tego. Każdy mnie w jakiś sposób bardziej lub mniej poruszył. Zwłaszcza "Nasza klasa". Był to najmocniejszy film, jaki widziałam i polecam każdemu (swoją drogą, polecam również serial - dalszy ciąg). Nie chciałabym jednak do niego wracać. Ten jest lepszy, bo pokazuje, że można inaczej. (UWAGA SPOJLER) Pokazuje, że nie musi dojść do tragedii i przyznam, że w momencie, gdy Trevor miał pistolet przystawiony do głowy zaczęłam obgryzać paznokcie ze zdenerwowania, że oto kolejny film kończy się jednakowo marnie. Znów poleje się krew. Napięcie wzrasta. Zaraz padnie strzał i popsuje wszystko. Ufff... Jednak nie. Można inaczej. Cywilizowanie.
Owszem, "Ben X" pod tym względem jest podobny, ale całościowo wypada w moich oczach nędznie, wręcz mdło w podrównaniu do tego filmu.