ale jest w tym coś z obsesji doskonałości technicznej. Czy po tym wszystkim można jeszcze kochać muzykę dla samej muzyki?
mnie opowieść o bohaterach nie uwiodła...byłam wręcz nieco zażenowana odczuciem, że kamera tylko czeka na to, aż któryś z uczestników konkursu potknie się i skręci kostkę, kichnie na scenie czy ujawni sensacyjne dziwactwa..trochę bałam się patrzeć ;)
w związku z tym, że śledzę Konkurs Chopinowski w stopniu...