Największą zaletą jest to, że film dostarczył mi odpowiedniej rozrywki, nie przynudzał ani trochę. Do tego są sceny gore (przecinanie na pół!), ładna główna bohaterka i nawiązania do oryginału.
Niestety klimat jest znacznie lżejszy niż poprzednio, no i ten Leatherface jakiś taki dziwny, odrobinę sprofanowali tę postać. Ogólnie bawiłem się w miarę dobrze, ale wolałbym, aby Rob Zombie się za to zabrał.