Pamiętam, jak byłem mały miałem wymyślonego przyjeciala, który mieszkał za drzwiami mojego pokoju ! Z jednej strony bałem się go ale wiedziałem, że nic mi nie zrobi. Czy ktoś kiedyś doświadczył czegoś podobnego ? Z wiekiem postać ta zniknęła (trwało to bardzo krótko). Odnośnie filmu polecam - kapitalny.
P.S. do wszytskich, którzy piszą "schizofremia" - pisze się schizofrenia zapamiętajcie.
hmm ciekawa teoria ! Skąd taka teza ?? Z tego co pamiętam nawet wyobrażałem sobie jak "mój ziom" wyglądał - nie był człowiekiem przypominał Alfa, z tym że był o ile mnie pamięc nie zawodzi i nie ponosi wyobraźnia - zielony. :)
o mamo...
nie wiem czy wiesz ale ok 0,5% populacji dosięga ta choroba i ujawnia się przeważnie podczas dojrzewania a nie w dzieciństwie.
stwierdził Ci ktoś schizofrenię lekarz czy sam sobie ją przypisałeś? (to było pytanie retoryczne bo odpowiedź jest zbyt oczywista)
i raptem Ci przeszło... gratuluje, że nadal wierzysz w swoje bajki ;]
naoglądałeś się filmów ;]
Ty jesteś jakaś niepoważna , stwierdzenie "też miałem schizofrenie" było żartem. Dziewczyno ! Nie zajarzyłaś :)
Dziewczyny ! Napisałem, też miałem schizofrenię, tylko dlatego, że film skojarzył mi się z moją jazdą z lat dzieciństwa i tyle. Saia nagle wyskakuje przeciwko mnie ?!
olej je... Musisz zapamietac ze jak piszesz cos w internecie to musisz udawac ze jestes nie wiadomo jak madry i zajebisty bo widzisz jak ludzie sie zachowuja : )
Twoja "prowokacja" obok żartu nawet nie stała. Jakbyś miał jakiekolwiek pojęcie o schizofrenii znalazłbyś sobie inny temat do dowcipkowania. A jeśli już to przynajmniej żartował byś z niej w inny - zabawny - sposób.
to jak to nazwiesz?
bo puki co to Ty jesteś żartem w tym całym wątku.
Nie bez powodu 4 osoby zwracają Ci uwagę. Trochę umiaru. Chcesz żartować to znajdź sobie bardziej neutralne tematy. Puki co nie popisałeś się inteligencją ;>
Jak to? Schizofrenia jest przecież przezabawna, ludzie myślą że porwali ich kosmici albo, że są zamieszani w tajne rządowe operacje. JAK TO MA NIE ŚMIESZYĆ? Się pytam....
Saia jest jak zaścianowy człowiek. Nie rozumie o co chodzi, ale i tak ślepo trzyma się swojego, przy tym myśli, że jest najmądrzejsza. Człowiek madry by się tak nie oburzał. A tak na marginesie, robie bardzo wiele dla chorych ludzi, czego nie będę rozwijał. Jestem pewnien, że moja wrażliwość na cierpienie innych jest większa niż Sai. Ale rozumiem - populiści są wśród nas.
niestety jesteś żałosny kolego... widac, że nie miałeś nigdy styczności z tą chorobą.... choroba psychiczna to najgorsze cierpienie jakie może spotkac człowieka... ale co Ty możesz o tym wiedziec... dno, dno i jeszcze raz dno.
Boże ! Ludzie ! O co Wam chodzi ? Nie żartuje sobie z ludzi chorych. Bardzo im współczuje. Może mi nie wyszło, ale stwierdzenie o które tyle zamieszania, miało być tytułem mojej wypowiedzi, luźnym skojarzeniem. Jeżeli, ktoś się poczuł urażony, albo mnie źle zrozumiał, to sorry. Moje zamiary nie były prześmiewcze.
no to super, ale na drugi raz nie żartuj sobie z chorych, bo są ludzie którzy mają stycznośc z takimi osobami, a to nie jest zabawne... ;-)
jak na drugi raz ? przecież nie było pierwszego. napisałem ze nie żartowałem z chorych. Wy też nie musicie pochopnie wyciągać wniosków na podstawie jednego zdania. Wystarczyło zapytać o co mi chodziło. Pozdrawiam.
W mojej opinii saia w sposób brutalnie szyderczy potraktowała amnizji smak lecz jego odpowiedz troche ja skompromitowała. Intelekt został podwazony i ot co rozpetało tę burze.
Zgadzam się, niektórzy zachowują się dziwnie, gdy przyłapie się ich na "niedoskonałości" hihihi pozdrowienia chłopaki
Nikt nie lubi być w błędzie , ale szacunek dla ludzi którzy potrafią się przyznać do błędu bo to prowadzi zwykle do dobrego.
omaj, moja mama miała shizofremie czy jak to się pisze, straszna choroba, ale co z tego? wiele jest na świecie strasznych rzeczy i czasem warto się z nich pośmiać, śmiech to zdrowie. Szczerze mówiąc nie rozumiem z czym niektórzy mają problem. Sam żart bardzo mnie rozbawił-wymyślony przyjaciel, podobny do alfa tylko, że zielony mnie to bawi. Myślałam, ze wszystkich to bawi i dlatego otworzyłam ten temat w nadzieji, że moze być zabawnie i wesoło jak mało kiedy. Niestety zawiodłam się. Kto by pomyślał, że z takiej głupoty wyjdzie tak gorąca dyskusja z takimi oskarżeniami. A wszystko z powodu niewinnego żartu-zielony alf, też miałem schizofremie bo go widziałem jak byłem mały. Dużo dzieci wymyśla sobie przyjaciół, w dzisiejszych czasach nie uwaza sie już że mają one te chorobę więc idzie się domyślić że autor poprostu sobie niewinnie zartuje. Podkreślam niewinnie bo nie śmieje sie z nikogo, z żadnych chorych lecz SAM Z SIEBIE
jeśli Twoja mama miała schizofrenie to dalej ją ma... to nie jest choroba uleczalna moja droga... :)
ty sie nie popisałas pisze się póki a nie puki i nie zasłaniaj sie za chwile dysortografią czy czymś podobnym.
padam ze śmiechu.
przeczytałeś starą wiad i się jarasz, że zauważyłeś błąd?
'a pod ostatnią moją wypowiedzią licytujesz się, że jesteś bardziej czuły i inteligentny... samo mówi to za siebie.
nie mam zamiaru się niczym tłumaczyć bo tylko ludzie tacy jak Ty próbują odwrócić kota ogonem. Właściwie po cholerę się tłumaczysz? Ludzie nie bez powodu na CIebie naskoczyli pomyśl... Ale oczywiście Ty wiesz lepiej i unoś się swoim męskim ego zamiast przyznać się do błędu, że z takich tematów nie wypada żartować ;] Wszystkie Twoje wypowiedzi świadczą o braku wyobraźni albo jakiś brakach a w czym te braki masz chyba nie muszę mówić i nie mnie oceniać. Baw się dobrze dalej ciągnąc temat z wszystkimi się kłócąc w końcu to też pewnie jakaś forma rozrywki ;]
Wcześniej skomentowałaś moją inteligencję więc ci odpłaciłem. A ty i reszta moich oponentów to niestety typowe , jak to mówią za zachodnią granicą i nie tylko "polaczki". Potraficie tylko atakować nic poza tym. Znasz mnie, że piszesz tak daleko idące wnioski? Unoszę się swoim męskim ego ? Hmm sam bym na to nie wpadł, dobrze że mam ciebie mojego prywatnego psychoanalityka. No brawo rozgryzłaś mnie na wskroś.
ja tylko łowiłam ryby w syfonie..ale może to tez jakieś syndromy. Zawsze byłam zdania , że 'nadzieja umiera ostatnia', moja jeszcze nie umarła , choć ryb w syfonie już nie łowie. Film fantastyczny ;)
nie czytałam wyżej ale porównywać schizofrenię (straszną nieuleczalną chorobę) do dziecięcych zmyślonych przyjaciół jest zwyczajnie nie na miejscu .
Poprawiliście mi humor ;) Może nie tyle tekst założyciela tematu, co wasza "gorąca dyskusja"... Ludzie, trochę dystansu.
U mnie był mniej zabawny przypadek z dziecięcymi urojeniami - wydawało mi się kiedyś, że wszyscy ludzie są tak naprawdę przemienionymi kosmitami i mówią w innym języku, dlatego gdy stałam daleko od nich, nie mogłam zrozumieć o czym rozmawiają... Nie wiem dlaczego nie przyszło mi do głowy, że po prostu nie słyszę ich dość dokładnie.
Takie rzeczy przechodzą u dzieci równie szybko, jak wiara w św. Mikołaja. Z perspektywy czasu, jest już to zwyczajnie zabawne ;)
Ja jak miałam gorączkę w wieku 5 lat płakałam mamie, że ma kinder niespodziankę na głowie i nie chce mi jej dać a mimo to nie wygaduje na forum głupot, że mam schizofrenie. Masz rację dystans jest potrzebny. Ale nie każdy widać rozumie film a na siłę się wypowiada bądź po prostu jakaś nie spełniona ambicja bycia w centrum uwagi, albo jeszcze jedna z opcji brak racjonalnego myślenia.
Powiedz mi wróżko, skąd ty wiesz co ja rozumiem a czego nie ?? Kim ty jesteś jakąś wyrocznią. Jak bym był tobą napisałbym tutaj o jakiś niespełnionych ambicjach, ale nie znam cie i mam to w głębokim poważaniu.
skoro masz to w głębokim poważaniu to czemu Cię tak serce boli przez moje wypowiedzi? ;>
nie muszę być wyrocznią by odróżniać kolory tak samo jak i w tej sytuacji dla mnie sprawa jest stosunkowo łatwa by ją określić.
odpuszczam sobie dalsze dyskusje z Tobą. Więc nie doszukuj się ponownie po miesiącach jakiś błędów w moich wypowiedziach.
Mimo wszyto pozdrawiam ciepło w te zimowe dni.
Mam w poważaniu kim jesteś i co reprezentujesz, ale wkurza mnie jak mnie bezpodstawnie oceniasz. Twoje określanie jest nietrafne, popracuj nad wnioskami następnym razem. I nie zapominaj, że miałaś już ze mną nie dyskutować. Nie pozdrawiam.
Nadal nie mogę przestać się śmiać z wypowiedzi oburzonych forumowiczów, wy to wiecie jak mi poprawić humor. Nie rozumiem Was ale podziwiam. I współczuję tylko założycielowi tematu że tak na niego nieładnie naskoczyliście.
Byłeś leczony psychiatrycznie(np. lekami)? Proszę o szczerą odpowiedź. Zastanawiam się tylko, czy obecne leczenie farmakologiczne nie jest nadużywane, bo dawniej bez leków niektórzy pacjenci sami wracali do zdowia.
Leczenie psychiatryczne jest beznadziejne. W wieku 16 lat miałem zwidy, nawróciły tydzień temu i ponownie zniknęły. Nikt po mnie niczego nie poznał. Po głupim tygodniu, w którym nie byłem pewien niczego wszystko wróciło do normy. Na wikipedi przeczytałem, że jest to normalne. Te objawy, nawet nieleczone, mogą nie wrócić do końca życia. Na pewno jednak opóźnię leczenie lekami o dobre 10 lat, spokojnie kończąc szkołe, studia i się ustatkowaję. Najgorzej jest jednak, że po tym okresie przechodzę długotrwałą i ostrą depresję.
Wspaniały film! 10/10 Rada na schizofrenie, jeśli nie możesz czegoś pokonać zignoruj to i naucz się z tym żyć.
Wydaje mi się, że u dzieci takie objawy są dosyć częste i to nie jest schizofrenia sensu stricto. Jak sam napisałeś - z wiekiem to mija i jest ok. Gorzej, gdyby nie minęło albo wręcz się rozwinęło. Jeżeli teraz nie masz przyjaciół, których tylko Ty widzisz, to chyba wszystko jest ok. :) A film znakomity - mocne 9/10.