PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566390}

Piękne istoty

Beautiful Creatures
2013
5,8 58 tys. ocen
5,8 10 1 58245
4,0 8 krytyków
Piękne istoty
powrót do forum filmu Piękne istoty

Który z tych filmów bardziej wam się podobał ?

ocenił(a) film na 4

A ja widzę, że rozmawiam ze zwykłym katolem, nie mającym pojęcia o własnej religii. Gdyby nie nauka i teorie będące dziełem ludzi świeckich, nadal tkwilibyście w gównie.
Nie żegnam.

użytkownik usunięty
Surine

A co o religii może wiedzieć ciemny ateista?

ocenił(a) film na 4

Sam kiedyś byłem katolem, przeczytałem całą Biblię, Koran i fragmenty Talmudu, znam historię judeochrześcijaństwa i islamu, a ty? Większość z was nie zna nawet Starego testamentu. XD

użytkownik usunięty
Surine

Przeczytać Biblię może każdy,ale żeby ją zrozumieć trzeba mieć trochę rozumu.
Żegnam i nie zamierzam odpowiadać na dalsze komentarze.

ocenił(a) film na 4

"Przeczytać Biblię może każdy".

No, widać, nie każdy.

użytkownik usunięty
Surine

nie popisales sie

ocenił(a) film na 2

@Gigan1972

"Teorię ewolucji potwierdza Biblia."

Nie, Biblia nie potwierdza teorii ewolucji bo Biblia żadnych naukowych teorii nigdy potwierdzać nie ma prawa. Biblia nie jest księgą naukową i z nauką nie ma i nie może nigdy mieć nic wspólnego. Kto próbuje szukać w Biblii prawd naukowych, ten jest głupcem i nie rozumie, czym jest Biblia i w jakim celu została spisana.

Biblia jest księgą WIARY. Nie zajmuje się kwestiami naukowymi. Jak w każdym tekście, także i w Biblii można znaleźć różne rzeczy jak się człowiek w swoim uporze zaweźmie - ale przecież nie o to chodzi.

Już św. Franciszek z Asyżu mawiał: "Nie dopuść, Panie Boże, by na chlebie Pisma Świętego hodował człowiek grzybnię swych mędrkowań!"

Ateisty nie posłuchałeś, posłuchaj więc głęboko wierzącego katolika i NIE MIESZAJ PISMA ŚWIĘTEGO DO ROZWAŻAŃ NAUKOWYCH!

RazzleMan88

Do pewnego momentu ćwiczenie jest zdrowe, ale później... jak się przegina, to zostaje tylko bycie tępym karkiem :x

ocenił(a) film na 3
angellorebello

Prawda :) Dlatego wszystko ma swój umiar.

Surine

dobra wołowina+świeże dodatki+bułka z pełnoziarnistej mąki - co w tym jest niezdrowego? https://www.facebook.com/BaranolaBurger?fref=ts :)

ocenił(a) film na 4
eete

Może nie wiesz, ale czerwone mięso zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór. To akurat nie żadna "zielona propaganda", a oficjalne badania Harvarda. Wystarczy poczytać.

Surine

a co jeszcze można dowiedzieć się od HarwardA? odmian nazw własnych? 14 lat nie jadłem mięsa. wiem, że gdyby człowiek chciał jeść TYLKO zdrowo to umiałby. Nie wiem, które uniwersytety publikują na temat szkodliwości drobiu, wieprzowiny, roślin strączkowych, masła, owoców, orzechów czy sałaty ale pewnie i takie się znajdą. jest nawet choroba w której ludzie popadają w obsesję zdrowego jedzenia - wygooglaj nazwę jak nie wiesz. pozdrawiam i smacznego.

ocenił(a) film na 4
eete

Niepotrzebne trywializujesz. "Pewnie i takie się znajdą" - to podaj źródła. Oby wiarygodne. Chętnie się z nimi zapoznam. Wątpię jednak, aby były tak wiarygodne, jak Harvard.
"Jak pewnie zauważyliście, Talerz Zdrowego Odżywiania (czyli infografika Uniwersytetu Harvarda, na którą często się powołujemy) zaleca ograniczanie spożycia czerwonego mięsa oraz wręcz unikanie przetworów mięsnych np. wędlin czy parówek. Warto przypomnieć, dlaczego.
Spożywanie czerwonego mięsa (czyli wołowiny, cielęciny, baraniny, wieprzowiny) zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci, włączając w to umieralność z powodu nowotworów oraz chorób krążenia – wykazały wyniki bardzo ważnego badania Harvard School of Public Health. Było to badanie na 121 342 uczestnikach, których naukowcy obserwowali przez 28 lat. Oszacowali, że każda porcja (o wielkości talii kart) czerwonego mięsa dziennie zwiększała ryzyko śmierci o 12%. W przypadku mięs konserwowanych (wędlin, w tym szynki) – każda porcja (np. jedna parówka, dwa kawałki baleronu) zwiększała ryzyko o 20%.
Tak się składa że całość dowodów naukowych bardzo silnie wskazuje na to, że diety oparte na produktach roślinnych (choć niekoniecznie 100% wegetariańskie) są dla nas najzdrowsze – nie tylko pod względem prewencji, ale też i terapii pewnych chorób. Jest to stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia, Światowego Funduszu Badań nad Rakiem, Amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem, Harvard School of Public Health i wielu innych organizacji. Diety wegetariańskie mają wiele udowodnionych naukowo korzyści. Nie promujemy jednak diety wegetariańskiej jako jedynego sposobu na uzyskanie zdrowia – co łatwo zauważyć we wspomnianej wyżej naszej stałej zakładce z Talerzem Zdrowego Odżywiania.
Źródło:
http://www.hsph.harvard.edu/news/press-releases/red-meat-consumption-linked-to-i ncreased-risk-of-total-cardiovascular-and-cancer-mortality/"

Również to jest ciekawe:

"Nowa analiza potężnego badania harvardzkiego Nurses Health Study (15 294 kobiet, 21 457 ciąż) wykazała statystycznie istotny związek pomiędzy spożywaniem czerwonego mięsa a cukrzycą ciążową – po uwzględnieniu takich czynników jak wiek, liczba ciąż, indeks masy ciała (BMI), spożycie tłuszczu oraz cholesterolu.
Kobiety podzielono na 5 grup w zależności od ilości spożywanego czerwonego mięsa. Te, które jadły go najwięcej miały ponad dwukrotnie większe ryzyko cukrzycy ciążowej w porównaniu do tych, które jadły go najmniej.
Wyższe ryzyko tej choroby wiązało się też z większym spożyciem białka zwierzęcego. Na przykład: zastąpienie 5 % energii pochodzącej z węglowodanów białkiem zwierzęcym zwiększało ryzyko cukrzycy ciążowej o 29 %.
Co nas chroni? Zastąpienie 5% energii z białka zwierzęcego białkiem roślinnym zmniejszało ryzyko aż o 51 %!
Szczególną rolę zdają się odgrywać tutaj orzechy. Kobiety, które ich spożywały ich najwięcej, miały aż o 30 % mniejsze ryzyko choroby w stosunku do kobiet nie jedzących ich wcale.
Źródło:
http://www.medscape.com/viewarticle/778876".

Surine

trochę już żyję na tym świecie więc mogę na niego patrzeć z przymrużeniem oka. 14 lat bez mięsa, ryb ( ale z nabiałem) nauczyło mnie wiele na temat diet, badań i ich zmienności na przestrzeni historii. Szanuję prawo innych do decydowania. Ja po pysznym beefburgerze wczoraj, lagagne ze szpinakiem, porem i brokułami dzisiaj, jutro zjem sałatkę z krewetkami i wiem, że różnorodność jest kluczem do zdrowia. Jeżeli chodzi o filmy tak samo. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 4
eete

Nie, nie musi być kluczek do zdrowia, o ile prowadzi się dietę wegetariańską/wegańską odpowiednio. Znałem wegetarian z jeszcze dłuższym stażem i do tej pory są zdrowi. Wegetarianie żyją też statystycznie dłużej niż mięsojady i zapadają na mniej chorób. Jeden (twój) przypadek wiosny nie czyni i nie dowodzi teorii, że tylko różnorodność jest kluczem do zdrowia. Da się być zdrowym i zapewnić organizmowi wszystkie potrzebne substancje bez przyjmowania białka zwierzęcego w jakiejkolwiek formie.

ocenił(a) film na 5
Surine

"Oszacowali, że każda porcja (o wielkości talii kart) czerwonego mięsa dziennie zwiększała ryzyko śmierci o 12%."

To znaczy, że jak będę jadł czerwone mięso, to na 112% kiedyś umrę?

Ufff, całe szczęście, że ja jadam brązowe (ugotowane / usmażone ) mięso :D

ocenił(a) film na 4
wisznu

Tylko udajesz debila, czo? xDDD

boże że niby zmierzch nie jest na niczym wzorowany? przeczytaj więcej książek, zgłęb historię, poczytaj mity, legendy, podania. I starą dobrą literaturę.
A nie, to zbyt wysoki poziom dla faneczek zmierzchu...

ocenił(a) film na 2
nanaja328

Chciałbym zwrócić ci uwagę, że w Zmierzchu w żadnym razie nie są pokazane standardowe, do bólu sztampowe wampiry. Nie zabija się ich osinowym kołkiem ani nie odgania ich czosnek. Z krzyża się śmieją. Nie mają szczególnego upodobania do krwi dziewic. I przede wszystkim jeśli już wampir jest w Zmierzchu sukinsynem - to jest na wskroś ludzkim sukinsynem, jakich i wśród ludzi pełno. A nie mitycznym złem, nawet nie wiadomo dlaczego złym i okrutnym.

W "Pięknych istotach" natomiast sztampowe jest właściwie wszystko. Sztampowy podział na dobro i zło. Sztampowe wiedźmy walące losowymi czarami na prawo i lewo bez ładu i składu. Sztampowe podejście do magii kładące nacisk na złowrogie inkantacje, mroczne akcesoria i całe to okultystyczne pieprzenie. A nade wszystko do bólu sztampowe miasteczko z do bólu sztampowym podejściem do czarów ze strony praktycznie wszystkich jak leci.

I ty mi chcesz wmówić wyższość "Pięknych istot" nad Zmierzchem? Dorośnij. "Piękne istoty" nawet tytuł mają bezsensowny i na bezczela zerżnięty ze Zmierzchu. Bo przypominam, to wampiry w Zmierzchu były powszechnie przez ludzi uważane za ideały piękna. Nie ma w "Pięknych istotach" ani słowa jakoby wiedźm to również dotyczyło.

Jedzcie gówno. Mliony much nie mogą się mylić.

ocenił(a) film na 7

"Przynajmniej Zmierzch nie jest od niczego odgapiany i ma miliony fanów...."

Podobna historia co w "Zmierzchu" została opowiedziana dekadę wcześniej w "Pamiętnikach Wampirów" wydanych w 1992. A skoro według ostrożnych szacunków 1% z 7-bilionowej populacji jest niesprawna intelektualnie (IQ poniżej 70) to zbierze się audytorium jeszcze na (sic!) kilkadziesiąt części "Zmierzchu". Teraz tylko musisz trzymać kciuki by Stefani Meyer okazała się płodną kopistką i by miała z czego zrzynać.

Surine

Ha ha ha! Cięta riposta.

ocenił(a) film na 3
Surine

I Zmierzch, i Piękne Istoty to dno kompletne :/ Na obu filmach spałam. Udręka na maxa

Piękne istoty nie są wzorowane na zmierzchu, nic co tam występuje nie jest podobne do Zmierzchu, polecam przeczytać książkę.

p_sawyer33

... i mało tego, Piękne Istoty wg mnie lepsze niż zmierzchy razem wzięte :), aczkolwiek dla mnie tylko niezły owy film. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
p_sawyer33

Zgadza się, w Pięknych Istotach jest taki bajzel, że właściwie można tylko mówić o nieudolnym wmawianiu widowni, że to będzie coś podobnego do "Zmierzchu", ale w żadnym wypadku nie o naśladowaniu - bo nawet naśladować autorzy nie potrafią.

Tytuł jest klarowną aluzją do wampirów w Zmierzchu, które są przez ludzi postrzegane jako właśnie PIĘKNE ISTOTY. Tyle, że w samych "Pięknych istotach" żadnych pięknych istot nie ma, nie ma nawet słowa jakoby casterzy w sensie ogólnym się ludziom podobali. Plakat i okładka zapowiadają zjawiska nadprzyrodzone, tymczasem mamy tylko feerię kiczowatych efektów specjalnych. Ot, jakieś pioruny, gdzieś pierdyknęły szyby, któraś casterka manipuluje ludźmi jak marionetkami i nie wiadomo z jakiej parafii pojawia się określenie "syrena".

Brak wyjaśnienia czy casterzy mają określone talenty i jakie konkretnie, a co zalicza się do umiejętności natury ogólnej. Brak wyjaśnienia jak właściwie casterzy rzucają te zaklęcia, czy zawsze potrzebne są słowa i tajemnicze inkantacje czy może polega to na czymś innym. Brak wyjaśnienia, jakie konkretnie moce posiada Lena, a czego już nie potrafi - zarówno ona jak i Seraphine wydają się niemal wszechpotężne. Brak wyjaśnienia dlaczego do choroby Lena straciła kontrolę nad swoją mocą tylko z powodu tego, że ktoś tam się przy niej modlił - choćby i robił to złośliwie. Brak wyjaśnienia jakież to tajemnicze chochliki przeszkodziły Lenie w chodzeniu do szkoły gdzieś w Nowym Jorku czy innej metropolii (bo nie uwierzę, że ktokolwiek tam by posądził Lenę o zbicie szyb w oknach czarną magią). Właściwie prawie nic nie jest wyjaśnione.

W "Zmierzchu" wiadomo było co jest wyłączną domeną Edwarda (czytanie w myślach i większa szybkość okupiona mniejszą niż u innych wampirów siłą), a jakie zdolności ma każdy inny wampir. Było wyjaśnione, co i dlaczego się stało. Zdolności Belli też były bardzo konkretne. Nie było tego chaosu, tego rzucania pomysłami ad hoc na zasadzie "popieprzone nastolaty i tak się nabiorą więc po co się wysilać".

A nade wszystko "Zmierzch" jest w miarę neutralny światopoglądowo, dylematy czy Edward ma duszę czy nie są łagodzone przez postawę Belli, która nie uważa tej kwestii za ważną. W "pięknych istotach" ateistyczna propaganda wygląda zza każdego rogu. Postawy mieszkańców miasteczka są tak karykaturalne i absurdalne, że to nawet nie jest śmieszne. W całym filmie jest dokładnie JEDNA osoba wierząca zachowująca się rozsądnie. Zioną z ekranu aluzje do palenia czarownic na stosach i sugestie że wszyscy ludzie wierzący to wariaci i fanatycy. Wątek walki ateistów i ludzi wierzących jest niemal karykaturalnie wyolbrzymiony.

Jak dla mnie "Piękne istoty" to słabe filmidło nazbyt zaangażowane światopoglądowo - jedynym powodem dla którego ludzie na to idą jest bezczelne udawanie przez autorów filmu, że to produkcja w klimacie "Zmierzchu". "Zmierzch" może ambitny nie jest ale przy "Pięknych istotach" to seria "Zmierzch" jest arcydziełem.

rozumiem, ze masz 13 lat, bo ci bardziej bystrzy i dojrzali gardza tym scierwem jakim jest Zmierzch, ktore powinno sie czytac jako "Śmiec"

black_bastard

A jest jakaś inna wymowa tego słowa? Wow, dzięki za oświecenie i jeśli mogę spytać to jaka?

ocenił(a) film na 2
black_bastard

Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że ci dorośli i dojrzali gardzą tym ścierwem jakim są "Piękne istoty".

jak mozna dac wszystkim cz zmierzchu 10?skoro 6 to maks i tylko dla ost czesci calej sagi?

ocenił(a) film na 2

piekne istoty to jedno wielkie rozczarowaie zgadzam sie :D

ocenił(a) film na 7
Selena058

Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia. Obydwa filmy są na takim samym poziomie. Jak dla mnie.

ocenił(a) film na 1
Selena058

"Piękne Istoty" o wiele lepsze.

ocenił(a) film na 4
Jullliana

Zdecydowanie Zmierzch :)

użytkownik usunięty
Selena058

Oczywiście że Zmierzch ;D <33 te piękne istoty to jedno wielkie gówno xD nie oglądałam ale od razu widać że to bez sensu jakieś *-* a wgl strasznie się bałam jak oglądałam zwiastun :c

Bałaś się ? Ile masz lat ? 5 ?
Skoro nie oglądałaś to nie porównuj.

użytkownik usunięty
Saltox

Nie , nie mam 5 lat xD

Najbardziej mnie boli że wg. Filmweb'u jesteś z tego mojego miasta co ja, ehh, tyle przegrać.

użytkownik usunięty
Saltox

O w mordę jeża :o mieszkasz w Jastrzębiu ? O.O

w tym przypadku nie ma się czym chwalić.

użytkownik usunięty
Saltox

Tsa ...

" te piękne istoty to jedno wielkie gówno xD nie oglądałam ale od razu widać że to bez sensu jakieś *-*"
Jak to przeczytałem to sie śmiałem, a śmiełem sie dopóki nie przeczytałem tego
"O w mordę jeża :o mieszkasz w Jastrzębiu ? O.O"
Teraz płacze bo ja też...

użytkownik usunięty
siczku

._____.

siczku

Hehe chyba ktoś tu jajec nie wyczuł ;D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Może obejrzyj zanim coś napiszesz ? :)

Po cholerę piszesz że jedno wielkie gówno skoro nie oglądałaś pięknych istot? To debilne zachowanie. Nie pokazuj takiego poziomu. Ja osobiście oglądałam film i czytałam pierwszą część książki "Piękne istoty". I powiem że książka jest ok. ale film taki sobie... jestem za Sagą "Zmierzch" Chociaż ta też nie jest jakimś arcydziełem. To tylko fajne czytadło. Kilka prostych wartości i nic więcej.

ocenił(a) film na 3
Selena058

żaden. Obydwa były beznadziejne moim zdaniem :(

meg_hall

film Piękne istoty nie jest wzorowany na Zmierzchu , ale co do książki to już bym sie zastanowila, po Stephenie Meyer i jej Zmierzchu, nagle wysypało sie w cholere takich "pararomansów" dla nastolkatek, nie mówie że to jest złe, ale zamieniając tylko istoty na wiedźmy, anioły, elfy itd itp jotka w jotke wszystko przypominało Zmierzch aż żygać sie chciało, widać po sukcesie Zmierzchu większość "pisarzy" zwietrzyła kase i nawet nie starała sie być na siłe oryginalnym, więc teraz każdy podobny film jest oceniany pod kątem Zmierzchu, który akurat jest moim zdaniem lepszy od Pięknych istot, ale moze dlatego tak oceniam, bo mierżwi mnie w kółko jedno i to samo ,tym bardziej że jestem po seansie jakże nudnego Intruza

aniaopole7

Piękne Istoty, mimo tego pierwiastka "magicznego" powiedział bym że historia jest "naturalna" nie ma tego emo lukru, który mamy w zmierzchu.