Co się dzieje taki klasyk i ocena 7,1 kto wchodzi na tą stronę 5 letnie dzieciaki cs , tibii itp.
Klasykę tak oceniać to wstyd.
Każdy inaczej ocenia klasykę. Żyjemy w czasach rozkwitu technologii, dzisiaj już na niewielu osobach robią wrażenie efekty audiowizualne, które były hitem ponad 20 lat temu. Ja osobiscie lubię wracać do Parku Jurajskiego ze względu na to, że był to jeden z pierwszych filmów akcji, który miałem okazję zobaczyć, niedawno też można było go zobaczyć w TVP co też z przyjemnoscią zrobiłem. Napewno jeszcze nie raz wrócę do "JP", polecam wszystkim to samo.
racja film dobry , efekty teraz nie robią wrażenia, ale kiedyś robiły, ale nie zmienia to faktu, że to dobry film przygodowy
No właśnie Park Jurajski to świetne połączenie filmu przygodowego i Sci-fi, i z tego względu należy mu się wysoka ocena. Śmieszy mnie to że ten film ma taką samą średnią jak Park Jurajski III, a zaginiony świat ze średnią 7.3 wyprzedza ten film w rankingu. Jak dla mnie sequele nie dorównywały pierwszej części. Zaginiony świat co prawda całkiem przyjemnie mi się oglądało, do reżyserii i efektów specjalnych nie można się było przyczepić, to jednak od strony fabularnej film pozostał w tyle za pierwszą częścią. Scenarzyści zbytnio się przy tym filmie nie wysilili, przebieg zdarzeń w filmie miejscami był pozbawiony logiki. Fabuła była tylko pretekstem do zaprezentowania nam scen w których dinozaury atakowały ludzi itp. Co do trzeciej części jak dla mnie był to bardzo przeciętny film.
Cóż od jakiegoś czasu coś złego dzieje się z rankingiem filmwebu, na IMDB ten film ma średnią 7.9, na fdb.pl też 7.9. Park Jurajski III ma za to na IMDB średnią 5.7 a na fdb 6.8 .
Nie zgodzę się. Efekty dalej wyglądają bardzo porządnie. Szkoda że nie mogę tego powiedzieć o niektórych nowych filmach:). Jeśli chodzi o efekty wizualne to według mnie jeden z filmów przełomowych.
ja pamiętam jako dziecko jak pod kołdrą urywkiem oglądałam z mamą Park Jurajski, pierwszy film na którym się bałam i pierwszy który pamiętam do dzisiaj a dużoo lat już minęło, dla mnie jest filmem pełnym teraz dla mnie śmiesznych wspomnień i uwielbiam oglądać go sobie od czasu do czasu z popcornem już bez kołdry :)
hmmm... Twoim zdaniem film staje się coraz lepszy wraz z biegiem lat? Czyli Avatar (który moim zdaniem jest średnim filmem) za 20 lat będzie czymś oldskulowym i wtedy będzie miał miano arcydzieła? Dziwna filozofia.
mi tam się Avatar podobał i podejrzewam że za parędziesiąt lat na pewno każdy będzie na niego inaczej patrzeć dziadkowie i babcie będą go pokazywać na "dvd?" swoim wnuczkom i mówić patrzcie to były początki filmów w technologi komputerowej itp.
Ten film powinien mieć średnią podchodzącą pod 8 ,a nie marne 7 i taka prawda...Na imdb ma 7,9 ,a tu tylko 7,0...no cóż
Przygodowy : 9/10
Sc Fi : 7/10
Akcja : 7/10
Dramat : 8/10
Ozimol jeśli chodzi o ocene cząstkową w kategorii Science Fiction to moim zdaniem zasługuje 10/10 Bo sam wątek z wydobyciem zakonserwowanej krwi z komara to oryginalny pomysł na tle filmów z tego gatunków. Z pozostałymi ocenami się zgadzam.
Przygodowy : 9/10
Akcja 7/10
Dramat 8/10
Może trochę zaniżyłem ocene dla Sci-Fi :D Dla mnie też było dobre ,ale jako czysta przygodówka film rewelacyjny!
Tez jestem zdziwiony,osoby tu piszące mają rację,teraz stawia się na coraz lepsze efekty specjalne a te już nie są wybitne,ale i tak wciąż jest niezwykłe że w 93 roku mogły powstać takie efekty specjalne,ludzie nie patrzą na sens,fabułę,muzykę (muzyka z JP jest najlepszą ścieżką dźwiękową jaka popieściła moje uszy),aktorstwo itd,teraz tylko efekty,kino spada na psy,a Jurassic Park wiecznie żywy!!!! **** z oceną,fani wiedzą najlepiej że ten film jest doskonały.
Akurat, że coś jest klasykiem to nie oznacza, że należą mu się 10. Za jakieś 20 lat to i dzisiejsze, słabe filmy będą uznawane za klasyki. Żeby nie było dodam, że JP mimo to wspominam bardzo miło i oceniam wysoko. 8/10
Co am do tego, że to , wedle mniemania , klasyk ? Ze powinien dostac 10 ? JA też sie jarałem tym filmem za dzieciaka ale to już mineło. Doroslo się i dostzrega się wady. nie dostzregane wtedy.
Nie nie powinien dostać 10 ale przynajmniej tą mocną 8 i większe miejsce w rankingu , który i tak jest dziwny.
a ja, mimo iż dorosłem już naście lat temu, w przypadku JP chcę pozostać nastolatkiem... i przeżywać ponownie pierwszy kontakt dr. Granta i Ellie Sattler z brachiozaurami na łące, szerokie przejście kamery po dolinie i jeziorku, polowanie t-rex'a na galimmimusy i wykradanie embrionów z laboratorium, wsłuchiwać się w muzykę Johna Williamsa... a za jakiś czas przeczytam po raz kolejny książkę 1. i 2., i znów (za jakiś czas) obejrzę JP- i dalej mi się będzie podobał :)
Nie zgadzam się. JP należy do tych kilku filmów, dla których maksymalna ocena na filmwebie powinna być zawyżona do 11. 10 to zdecydowanie za mało.
Efekty, które wyglądają dobrze nawet w dobie "Avatara", ciekawa fabuła, brak poważnych błędów logicznych czy "naukowych" (no, może z pominięciem samej idei wyciągania DNA dinozaurów z komarów i wklejania tego DNA w genom żaby, ale umówmy się, że bez przyjęcia jednego czy dwóch głupich założeń nie dałoby się nakręcić filmu o wskrzeszaniu dinozaurów przy pomocy technologii z lat dziewięćdziesiątych), naprawdę dobra gra aktorska i TEN KLIMAT! TA MUZYKA! TE UJĘCIA! Przecież JP to wzorzec, jak nakręcić dobry film science-fiction.
Żałuję tylko, że w 93 roku byłem za mały na oglądanie filmów w kinie. Seans Parku Jurajskiego musiał być w tamtych czasach o wiele ciekawszym przeżyciem niż seans "Avatara" w 2009 roku. Bo w przypadku tego drugiego filmu niestety sporo "części składowych" nie trzyma poziomu efektów. Zwłaszcza wyobrażam sobie pierwszą scenę z brachiozaurem, obejrzaną w kinie. Podczas gdy postaci na ekranie mają na twarzy wypisane zdanie "OMFG, żywy dinozaur!", widz ma na twarzy wypisane zdanie "OMFG, dinozaur jak żywy!"
Tak niska ocena to zdecydowanie potwarz dla filmu. Zastanawia mnie, kto ocenia ten film na mniej niż 6. Jeszcze 7 zrozumiem, ale np. 5? Takich ludzi chyba można podzielić na dwie kategorie: ludzi, którzy kiedyś JP lubili, ale w końcu w brutalny sposób zabili w sobie dziecko i gimbusów, będących produktem naszych czasów, nie potrafiących oceniać filmów inaczej niż poprzez liczenie ilości gołych d*p, wybuchów i pościgów samochodowych.
Ale może przesadzam, bo piszę z perspektywy psychofana Parku Jurajskiego.
"Lubię to!" :)
A teraz wyobraź sobie, że ja pierwszy raz oglądałem JP na seansie premierowym o godz. 0:00 , co już dla młodziutkiego nastolatka, którym wtedy byłem, było przeżyciem. A do tego nastolatek ten był szaleńczo "zakochany" w dinozaurach- więc tego klimatu nie zapomnę nigdy i obawiam się, że już nigdy go nie poczuję przy żadnym innym filmie.