Kobieta bije sie z facetem który krzyczy do stojącej obok współpracowniczki
Uciekaj!
A ona nie wiele myśląc ucieka
Takiej sceny jeszcze nie widziałem
Najlepsza scena jest jak magnetyczna masa zaczyna żyć, zjada chłopa a potem nikt nie wyjaśnia czemu tak się stało XD
spoko jest kiedy bambino pisze SMSa podczas jazdy autkiem a w tle predkosciomierz i obrotomierz wskazuja 0 - buhahahaha
dokladnie ta scena z predkosciomierzem w glowie sie nie miesci, duzy budzet eleganckie efekty a tu taki zonk ;)
i obrotomierz rowniez? i podswietlenie zegarow? mam nadzieje ze to byla wypowiedz ironiczna ;)
miałem to właśnie napisać :) "Nie wolno SMS-ować podczas jazdy" ale auto najwyraźniej stało w miejscu, lub właściwie na lawecie się poruszało ;)
"Zrobiłeś mi wieczór" ??? Po polsku to będzie: "rozbawiłeś mnie". Proszę bardzo.
scena z reka spoko tylko "zastanawia" mnie dlaczego po tym jak typowi wcielo reke podczas naprawiania sciany ponownie go wyslali na taka sama robote :D
Bo tylko on miał cztery patenty do uszczelniania rur metalową plasteliną, która pod wpływem wihajstra utwardzała się xD
Pewnie wyslali Janusza budownictwa do tego kitu uszczelniajacego. Wcale sie nie dziwie, ze mu reke sciana wessala. Dla Janusza to codziemnosc.
Tak to jest jak się samych ludzi po studiach wyższych wysyła w kosmos i tylko jednego mechanika. Nie, że przez radio mógł na odległość powiedzieć co i jak i byle kto by to zrobił, to biedny kaleka musiał się męczyć, choć widać było, że dość niewygodnie idzie tak jedną jechać.
W ogóle byłem rozczarowany, jak nie wyssało tej blondyny w kosmos niczym w w czwartym "Obcym", to o wiele fajniejsze by było rozwiązanie.
Jak to się mówi - każdy film ma swoje nielogiczności i naciągnięcia, ale ten film jest po prostu tak idiotyczny i pełen bezsensu, że już w pewnym momencie nie pozostaje nic innego, jak się śmiać.
zdecydujcie sie, jak wysylaja zolnierzy albo roboli, to zle, bo do wszystkiego strzelaja, jak naukowcow, to zle, bo podobno naukowiec nie moze zrobic tego samego co mechanik?
W Grawitacji jakos lekarke wyslano i nie miala problemow z obsluga mechaniczna, ba, nawet sama wrocila ruskim sprzetem na Ziemie...
To wina scenarzystow, ze nie pokaza chociaz raz jakiejs kompetenetje zalogi, ktora ma takie samo wyszkolenie co do obslugi statku, a specjalistyczne w jakies duperelnej dziedzinie.
Od poczatku jak ogladalam ten film to sie zastanawialam jaki tam jest do cholery lancuch dowodzenia i czy prawdziwa zaloga to tez zawsze jakas zbieranina cywilow co sie kloci, buntuje i nikt nic nie robi co ma do zrobienia. Dlatego juz nie dziwie sie, ze najlogiczniejsze wydaej sie system marynarki cywilnej z obowiazkiej przestrzegania dowodzenia i rozkazow przez cywilow bez zje... bania militarnego.
Mnie za to ciekawiło, czemu załoganci mówią do siebie po nazwisku. Byli na tej stacji dwa lata (chyba, jeśli dobrze pamiętam), czy nie mogli przejść na ty? Serio to takie normalne mówić do dobrze znanego kolegi z pracy "Kowalski, skseruj mi te faktury"? ;)
Moze to jakies pozostalosci tego, ze jednak to byl jakis zespol, jakis lancuch dowodzenia i ze w takich sytuacjach raczej przelozeni nie chca rozluznienia stosunkow i poufalosci. Na statkach tez tak jest, nawet cywilnych.
Poza tym to maja byc chyba naukowcy. A z tego co wiem, to oni maja strasznego fiola na punkcie tytulow i powaznego zwracania sie. W biurze mozesz powiedziec Krysiu skseruj mi to, ale juz w placowce naukowej jak powiesz do magistra tak, to sie fochnie. Zawsze to jest jakis docent, doktor, mecenas i nazwisko.
No i trudno powiedziec, zeby oni sie lubili... To nie jest zaloga jakiegos frachtowca, szmuglerzy, ktorzy sa wspolna banda, to zbieranina sztywniakow, niezadowolnych z tego co robia i z kim robia i mysoacy glownie o sobie w najmniejszej sytuacji zagrozenia...
A ja osobiscie jestem przeciwna tym wszystkim Krysiom, Bozenkom, Wojtkom itp. w miejscu pracy. Jezeli jest to moj kolega z pokoju, ktorego lubie, no to jeszcze ok, ale nigdy nie uwazalam za stosowne zwracac sie do kierownika po imieniu, jak reszta. To jest sztuczne i falszywe, on nigdy nie bedzie moim kumplem. Zreszya ludzie z pracy tez sa falszywi, taka krysia spokojnie pojdzie i na ciebie nakabluje, zeby dostac podwyzke.
Dlatego wole juz mowic Pani albo w ogole zp ominieciem imion, ale grzecznie z dystansem, a nie z tym jakims sztucznym spoufalaniem sie. W druga strone widzialam wrecz pretnesje przeloznych, ze jacys pracownicy sie koleguja, jedza razem posilki, a sa z innych firm czy tylko dzialow... A do szalu doprowadzalo mnie tez to jak kierowniczka zwracala sie do mnie po nazwiku dodajac na koncu -owa, albo zmieniajac moje imie na jedna z gorzych brzmieniowo form, zamiast te podstawowa. Ja juz wole mowienie po tym nazwisku niz te dziwadztwa postkomunistyczne co ciagle maja sie dobrze w miescu pracy...
mam obawy, że jak przedstawiciele z ZUS zobaczą ten fragment, co ten facet wyprawia bez ręki, jakie ma możliwości, to szybciutko uzdrowią rencistów
Szczegolnie, ze jeden z gosci powiedzial zeby dac tej rece dlugopis a na ISS normalnie by powiedzieli: “Podaj temu gornemu ludzkiemu obcietemu czlonkowi grawitacyjny wytwarzacz znakow rozpoznawalnych”. Dlatego siedza tam po pol roku bo im tak dlugo schodzi z mowieniem.
Blondyna dusi brunetkę. Brunetka odpala na blondyny smartfonie spotify z ekstra basem. Blondynka dostaje po twarzy strumieniem powietrza z własnego skafandra. Brunetka jest wolna!
Wtf! Niezły ficzer!
Nie zapominajmy o: ekipa najlepszych na świecie astronautów przez 2 lata nie ogarnia, że istnieje zjawisko kondensacji :P
Najlepsza scena była gdy kolesiowi ucięło rękę, następnie po oględzinach kikuta przez pokładowego lekarza, spytał się go, czy ona odrośnie. A lekarz marszcząc czoło odpowiedział "nie wiem".
to nie było aż tak głupie pytanie, biorąc pod uwagę to co się wydarzyło wcześniej oraz fakt że wylądowali w alternatywnym wszechświecie.
A co powiecie o braku braku grawitacji jak mieli odciąć ten pierścień? Niby przestrzeń kosmiczna a jakby wspinaczka górska :P
Szczerze mówiąc, nie wiem, co Ci nie pasuje w tej scenie. Schmidt jest ranny, a napastniczka ma broń palną, więc facet próbuje resztką sił ją zatrzymać, żeby dać koleżance czas na ucieczkę. Bo w sumie tylko ona jest sprawna i może jeszcze coś zdziałać. Ona też o tym wie i leci do kompa zamiast bić się z uzbrojoną przeciwniczką. Logiczne. Co miała, rzucić się na nią z gołymi rękami? To dopiero byłaby durna scena. Schmidt postrzelony, za chwilę postrzelona Hamilton. A blondyna spokojnie by sobie wyszła i zrobiła, co chciała. :) Nie wiem, o co czepiać się akurat do tej sceny, skoro było dużo naprawdę głupich.
Chodzi o to ze ta blondyna była po iluś tam operacjach i cały film wyglądała jak chodzący zgon
Rosjanin przechadzał się po statku z żyroskopem i kilkoma kilogramami robali w żołądku. To lepsze niż samobieżna ręka. :)
przecież to wymiary się przenikały więc on wcale nie miał ich dosłownie w żołądku, dopiero w czasie jak je wypluwał się tam znalazły
Jak taka wielka kula z obudowa wielkosci glowy czlowieka siedziala w zoladku, nie rozrywajac go, nie uszkadzajac, nie powodujac od razu zgonu i nie uwydaczniajac sie wyraznie pod skora wlascicielowi i widzom... I do tego 5 kg dzdzownic...
było wyjaśnione, że to wymiary się przenikały, rusek rozmawiał sam ze sobą przed lustrem to znaczy, że w jednym ciele znajdowały się dwa ciała więc co to za problem by upchnąć tam jeszcze robale i kule która była wielkości dwóch pięści
Żałosnych scen w tym filmie jest bez liku:) Gdyby nie drink w łapie pewnie bym się zdenerwował, że to włączyłem. Tak mogłem się pośmiać;]
Scena w samochodzie, kiedy to nasz Bambo dobrodusznie wypuszcza żonę z kuchni do rakiety jets lepsza.