Dokładnie. Filmik ma dwa naprawdę duże minusy, czyli całkiem sporo jak na krótką formę. Niestety fabuła tej historii jest bardzo mocno przewidywalna. Chodzi oczywiście o kluczowy "gumowy" podarek... Drugi minus to drugi morał, końcowe ujęcia. Warto jest czasem opowiedzieć banalną historyjkę jakich życie napisało już miliony - tak na wszelki wypadek, aby może uniknąć milion-pierwszej. Natomiast ten "finał bis" rujnuje efekt prosty, a mocny w przekazie.

Niemniej przyjemnie się obejrzało, wysoka jakość strony technicznej. Wtórne, ale dość udane
6+/10

Dokładnie o jedno zakończenie za dużo:
zakończenie na pogodzeniu się to banalne,
na wypadku trochę prostackie,
na udzielaniu pomocy głębokie i naprawdę dobre film zajechał w moim umyśle prawie na 9/10
na dziabnięciu w oko spłycone i zjazd 6/10
Naprawdę lubię czarny humor i często go przeceniam, dodatkowo jako wyznawca "prawa zemsty" przemawia odrobinę do mnie to zadośćuczynienie rękoma ratownika, ale o wiele lepszą zemstą :-) byłoby palące uczucie własnej głupoty dla osoby robiącej głupie dowcipy.

Ej wy wszyscy chyba należycie do tej grupy cyników. Dlaczego 1923 uważa, że przejęty widz będzie zodowolony z tego 'zadośćuczynienia' na samym końcu? Przecięż to jest kolejna tragedia jaką spowodował głupi żart z pająkiem, dalsze pogłębienie tego całego żalu i cierpienia, które spowodował głupi pomysł, a wy jesteście tak źli na autora tego głupiego żartu, że uznajecie to ostatnie za poprawienie humoru widza na koniec i zepsucie całego przekazu. To nic nie psuje, ale pogłębia przekaz filmu. Chyba że ktoś cieszy się z ludzkiego cierpienia o ile jest przez samą ofiarę zawinione. Mi się wydaje, że po prostu jesteście mściwi. Bez urazy :)

Wydaje mi się, że na tym właśnie polega zabieg twórców - już na samym początku Jill mówi że Jack zawsze idzie o krok za daleko... i na takim poziomie abstrakcji film pokazuje właśnie jak bardzo to jest irytujące, jak wiele traci osoba która posuwa się dalej, niż powinna, dalej niż jest to najbardziej pożądane i efektowne.

Zgadzam się, moim zdaniem ta strzykawka nie była już potrzebna, według mnie film byłby świetny gdyby kobieta umarła na tej jezdni, a facet był pogrążony w rozpaczy i tak autor filmu pokazałby do czego prowadzi głupota, a teraz to taka mieszanka dramatu z czarnym humorem. Tak w ogóle to lepszy tytuł dla tego filmu to "idiota" niż "pająk.;)

Gdyby nie 'drugie zakonczenie' film byłby klasyczny, prosty, przewidywalny. Idiota? Jak mogl przewidziec, ze jego zart tak sie skonczy? 'Pająk' jest idealnym tytułem

Nie chodzi o to, że mógł on przewidzieć taki bieg zdarzeń, ale patrząc na cały film chyba nasuwają się wnioski, że przez głupi żart miały miejsce poważne konsekwencje. Ta propozycja tytułu też była półżartem-półserio;) Jednak mimo wszystko można bohatera nazwać idiotą... patrząc na konsekwencje jego zachowania;)

konsekwencje pojedynczego wyskoku niekoniecznie definiują kogos jako idiotę

Pojedynczy wyskok ale za to jaki spektakularny;)hehe

tutaj nie zaprzecze :D

karma :)