czy ktoś może czytał książkę "Das Parfum"? Moim (skromnym) zdaniem jest rewelacyjna, więc mam nadzieję, że filmu nie skiepszczą. W jakim języku będą mówić? Ekipa jest mieszana. Słyszałam o trzech możliwościach: angielski (aktorzy), niemiecki (książka + ekipa), francuski (miejsce akcji). Co o tym myślicie?
Ksiażka jest świetna. Też mam lekkie obawy, jak tak specyficzny pomysl, zapachy w roli głównej;) oddać na filmie. Ale to już zmartwienie twórców, nie nasze:))
Co do jezyka, myślę, iż pójda na łatwiznę i będzie po angielsku. Zwłaszcza, że w obsadzie zauważyłam Hoffmana, a Amerykanie zwykle nie palą się do wygłaszania kwestii w obcych językach, nawet jeśli mają tylko drugoplanowe role:/
Skoro przy czytaniu ksiązki można było czasami odczuć ZAPACH to nie martwmy się o to w kinie, przy filmie ;-) Myślę, że bedzie dobrze. I ciesze się że Bloom, lekko zniewieściały chłopaczek i zbyt ładniutki jednak nie będzie grał gł. roli. To byłoby nie trafione.
Książkę przeczytałam podczas ostatnich wakacji i jestem nią urzeczona. Chyba po raz pierwszy czegoś takiego doświadczyłam. Atmosfera gęsta od oparów perfum wszystkich zapachów świata a jednocześnie nuta grozy, która mną wstrząsnęła. Czyżby każdy, najbardziej nawet zwyrodniały, typ na Ziemi mógł zawładnąć ludzkimi sercami za pomocą jednego tylko zapachu? To przerażające. Adaptacji nie mogę się oczywiście doczekać, a ekipa, głównie obsada każe mi sądzić, że tak znakomity materiał w ich rękach się nie zmarnuje.
Ja przepraszam, ale chciałbym wyrazić w tym miejscu sceptycyzm co do świetności tej książki. Owszem, znakomita jest pierwsza część, doprawdy wyżyny narracyjne, pomysł zdumiewający, imponujące poprowadzenie fabuły i postaci, ale później... o, tu mam zastrzeżenia! Papka metafizyki i przypowieść o poznaniu siebie, później przyznaję ciekawie przechodząca w kolejną część która jest opowieścią pełną grozy - ale już tak perfidnie łopatologicznie i żenująco spuentowaną w finale, że nie mogłem się powstrzymać przed porównaniem z Coehlo.
Zgadzam sie z toba w zupelnosci. Ksiazke okreslil bym raczej mianem: przecietna. Niedorasta prozie takich geniuszy jak Dick czy Lem nawet do piet. Klopot w tym, ze literatura SF czesto bywa bagatelizowana i nie zalicza sie jej do tzw. powaznej literatury. Zwykly czytelnik, nie przyzwyczajony do tak "odjazdowych" pomyslow, czytajac Suskinda zaraz wpada w zachwyt (notabene uzasadniony) wybaczajac mu wszelkie techniczne niedociagniecia. Moje zdanie: pomysł 5+, wykonanie 3+ (gdyby nie te genialne opisy zapachow dalbym 3= na szynach)
Książka wymiata po całości ;) Bogu dzięki nie robi tego syfiasty Hollywood ( pewnie mało kto tam zna tą książkę ;) , uwżam , że Tykwer to spoko gość i daje mu kredyt zaufania. Chciałbym , aby film był po francusku ( w końcu takie miejsce akcji ) , ale najprawdopodobniej będzie po niemiecku ( też może być ) , co do Hofmana to myślę , żę taki aktor rozali obcy język na miazgę hehe . Kto wie może już się uczy ;) albo w ogóle zna od dawna ;D
http://www.imdb.com/title/tt0396171/ [www.imdb.com/title/tt03...] - stąd wynika, że będzie jednak po angielsku. Szkoda, naprawdę wielka szkoda. Ale i tak jestem dobrej myśli :]
Jeszcze jedno. Jeśli premierę w USA będą mieli na początku grudnia... to ja nawet nie chcę wiedzieć, kiedy będzie u nas.
Przede wszystkim to Suskind a nie Sueskind. Pahchnidło to książka nad książkami. Rewelacyjna. Siegam po nią średnio raz na rok:) Jednak uważam, że film będzie klapą. Nie wydaje mi się by potrafili udźwignąć ten specyficzny klimat i narrację... Chyba, że będzię słowo w słowo jak książka:) Ale czy mimo tego będziemy w stanie sobie wyobrazić te zapachy, które były opisywane u Suskinda...?
To prawda..ksiazka rewelacyjna...przeczytalam ja pierwszy raz pare lat temu-jednym tchem....Ale co do filmu to padobnie jak Mr. Naboo mam duze obawy...pozyjemy zobaczymy....
pozdr.
W jezyku niemieckim sa sytuacje, w ktorych nie uzywa sie ü,ä,ö, np. w linkach, wtedy zamiast Süskind pisze sie Sueskind.
Forma jest poprawna.
Poprawiasz kolegę a sam nie zauważyłeś co ci pisze na książce? Z pewnością Süskind, bo tak włąśnie brzmi nazwisko autora. A ü zawsze można zastąpić ue, no i wtedy wychodzi niestety Sueskind.
Mnie bardziej martwi, czy w Polsce w ogóle puszczą ten film... bo jak dotąd to wiele znakomitych się w kinach nie ukazało, no może poza hollywoodzkimi "super produkcjami"...
Mnie bardziej martwi, czy w Polsce w ogóle puszczą ten film... bo jak dotąd to wiele znakomitych się w kinach nie ukazało, no może poza hollywoodzkimi "super produkcjami"...
Przecież logiczne , że nie puszczą tego w SilverSrinie czy jakimś innym gówniano-plexie ;D tylko w jakimś studyjnym ;) i bardzo dobrze.
Książka według mnie jest rewelacyjna... Mam nadzieję, że puszczą film w naszych polskich kinach, bo inaczej nie wiem, czy będę miała szansę go zobaczyć... Nie wybaczyłabym sobie tego.
A tak w ogóle, z tego co wiem, to pisze się "Süskind", a nie "Sueskind".
Normalnie pisze sie z umlautem nad u, ale ponieważ nie mam za bardzo możliwościa pisania umlautami na tym forum to napisałam "Sueskind", żeby było zaznaczone, że tam jednak ten umlaut jest. Z tego co wiem, to jest to forma jak najbardziej poprawna.
Czytałam książkę-świetna :DMam nadzieję,że film też będzie fajny.No i ja też się zastanawiem jak będzie z tym przedstawieniem zapachu.No ale zobaczymy...
PRzedstawienie zapachu to jedno , a druga sparwa jak oni to zrobia ze Ben czyli Jana Babtiste Grenouille bedzie nas odrazac ..... Zobaczymy pogadamy ..
PRzedstawienie zapachu to jedno , a druga sparwa jak oni to zrobia ze Ben czyli Jana Babtiste Grenouille bedzie nas odrazac ..... Zobaczymy pogadamy ..
ja jestem ciekawa co zrobili z dość widowiskową końcową częścią książki... kto czytał ten wie
nie wyobrażam sobie tego w kinie bez ograniczenia wiekowego od lat 30 :D
Jesli w ogole zostawia to zakonczenie, to pewnie zobaczymy tlumek ludzi kotlujacy sie w jednym miejscu, ktory po chwili sie rozchodzi pozostawiajac jakies resztki. Moze tez byc zrobione na czarno-bialo, jak Kill Bill czy Sin City.
czytalam ksiazke i powiem ze nie jestem peena czy chce zobaczyc film......ksiazke nie powiem ze czytalam z zapartym tchem bo tak nie bylo szczegolnie fragment jak zabija psiaka koszmar ....