Ok nie jest to wybitny film, ale taki w sam raz na sobotni wieczór aby się trochę pośmiać. Pewnie nie każdemu takie poczucie humoru pasuje, ale ja tam akurat dość dobrze się bawiłem i sądząc po reakcji sali to chyba większość miała te same odczucia co ja.
No chyba zartujesz, "zarty' przeplatane wycieraniem krwi denata? Nie no super zabawa
Australijski akcent Kate McKinnon sam w sobie rozwalał mnie za każdym razem. Film całkiem zabawny, ale maruder zawsze znajdzie coś co mu nie pasuje żeby tylko potwierdzić ze autor wątku to bezguście a film to dno i tona wodorostów.
Jak masz inne poczucie humoru to poszukaj czegoś ambitniejszego czego się niby spodziewałes? Plakat i opis filmu wystarczą żeby mniej wiecej wiedzieć na co można liczyc.
nie mowie, ze tylko ambitne musi byc smieszne, uwielbiam np. monthy pythona ale na "sausage party" tez sie swietnie bawilem ale ten film to faktycznie dno (dla mnie oczywiscie)
"sądząc po reakcji sali to chyba większość miała te same odczucia co ja" Ściemniasz? Jeśli nie to tylko się smucić że ludzie nie mają żadnych wymagań.
Problem tego filmu polega na tym, że on nie jest w ogóle śmieszny. Obejrzałam wczoraj film "Powiedzmy sobie wszystko" z 2014 roku i mimo iż nie jest to typowa komedia, to wiele razy na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Na Ostrej Nocy może raz czy 2 lekko się uśmiechnęłam. Oglądając takie filmy coraz bardziej doceniam Bridget Jones.
P.S. Czy może ktoś mi powiedzieć, jak załążyć odrębny wątek z opinią, a nie doczepiać się do czyjegoś posta?;)
(jeśli jeszcze potrzebujesz pomocy ;>)
Żeby założyć nowy temat do filmu kliknij szare kółko z plusem obok "fora tematyczne > Ostra noc"; jest ono dostępne zarówno ze strony głównej filmu, jak i z poziomu poszczególnych wątków. Tak to wygląda na kompie, nie wiem jak na smartfonach.
Wcześniej warto skorzystać z wyszukiwarki forum, żeby sprawdzić, czy podobny wątek już nie powstał.
A dla mnie jest ok, nie ma w chwili obecnej super komedii ale na sobotni wieczór jest miła, kilka razy się uśmialiśmy a to że nad denatem toczą się rozmowy bez sensu to już taki klimat tego, piszecie tu że dno itp to w takim razie Kac Wawa jest lepsza?
O Kac Wawa nawet nie warto wspominać, ale Kac Vegas przy Ostrej nocy to arcydzieło z kategorii komedia.
Nie dziwię się. Znam mnóstwo ludzi i tak z 90 procent ma te same odczucia co Ty. Nie się czym chwalić.
Oczywiście nie jest wybitny, ale bardzo przyjemny. Oglądałam razem z siostrami i wszystkie się ubawiłyśmy. Obawiałyśmy się tej niskiej oceny na filmwebie, ale jednak film nas pozytywnie zaskoczył ;)
toż to żenada przez samo "ż" w sumie można by pokusić się o błąd i w tym wydaniu "rzenada" tak nie kłuje w oczy w porównaniu z tą szmirą....
byłem w doskonałej formie a i tak zasnąłem mniej więcej po scenie , gdy podczas realizacji pomysłu by wykonać "cudowne" grupowe ustawiane zdjęcie na plaży - w kadrze "nagle" pojawia się denat.....
Scena z konsumpcją pizzy nad "przyglądającym się wszystkiemu" nieboszczykowi !!! kto to w ogóle dopuścił do dystrybucji?
I jeszcze ...komedia????
pozdrawiam wszystkich zniesmaczonych
„W sam raz na sobotni wieczor” - i to mi wystarczy aby dzisiaj obejrzec ;-) powód drugi - Scarlet :-)
Nie najgorszy, film "ciagnie" McKinnon - swietnie wczula sie w australijska przyjaciolke glownej bohaterki. Scarlett jakby nie do konca byla przekonana czy pasuje jej ta rola. Najlepszy motyw sasiadow. Ty Burell idealnie pasuje do roli satyra ;-)
Film mnie zaciekawił od pierwszego kadru. Fajna czarna komedia. Dobra gra aktorska, zwłaszcza Johansson i McKinnon. Warto obejrzeć. Kilka razy jest bardzo zabawnie i o to chodzi w komedii.