Ostatnie słowo Sheili

I wciąż zupełnie nieprzewidywalny dreszczowiec. Lepszy od "poirotów", bo zrobiony z energią i pozbawiony cech teatralności.
Godny porównań z najlepszymi: "Detektywem" Mankiewicza, czy "Śmiertelną pułapką" Lumeta. Pierwszorzędnie zagrany przez całą obsadę (ze wskazaniem na Jamesa Masona, Richarda Benjamina i...

Sheila, żona producenta filmowego Clintona Greena, podczas przyjęcia wybiega z domu. Zdenerwowany mąż próbuje ją dogonić. Ta wybiega na drogę, ginie potrącona przez samochód. Kierowca ucieka z miejsca wypadku. Rok później Clinton zaprasza sześć osób obecnych na fatalnym przyjęciu na rejs jachtem po Morzu Śródziemnym....

filmy powstawały chyba tylko w latach 70 i 80 w oparciu o tzw. "wymuszoną" tajemnicę. Generalnie film nie jest zły ale nie jest to też nic wielkiego ... jeden z tych "nastrojowych" thrillerów z zagadka kryminalną w stylu Poirota. W sumie 7/10 i chyba brak ochoty na ponowne obejrzenie:) pzdr:)