Może to śmieszne, ale w Aslanie dopatruje się pewnej alegorii Jezusa. Obydwaj wyczekiwani przez swój naród wiele lat, obydwaj królami, obydwaj naprzeciw złu. Aslan zostaje wydany przez Edmunda, tak jak Jezus przez Judasza. Lew poswieca swoje zycie, bo wie ze jego ofiara jest konieczna. Sam akt zawstydzenia Aslana poprzez obcięcia mu grzywy kojarzy się z momentem, kiedy Jezusa obdarto z szat. No i zmartwychwstanie?
Bo coś w tym jest. Czytałam taką ksiażkę... Ale nie pamiętam tytułu :/ i tam właśnie gość udowadniał że można Aslana porównać do Jezusa :)
W całej serii o Narni jest dużo nawiązań do Bibli, a Aslan jak najbardziej symbolizuje Jezusa. Lewis był mocno wierzącym człowiekiem.
Zgadzam się ;]
Ogólnie nie powiedziałabym, że Aslan jest samym Jezusem w pewnym sensie, który w Narnii po raz drugi przeżywa swoje ziemskie życie. Dlaczego? Wskazuje na to chociażby cytat, kiedy w Podróży Wędrowca do Świtu Aslan rozmawia z dziećmi na temat powrotu do normalnego świata:
? Czy ty... czy ty tam jesteś również, panie? ? zapytał Edmund.
? Jestem ? rzekł Aslan. ? Ale tam noszę inne imię. Musicie mnie rozpoznać pod tym imieniem. Właśnie dlatego zaprowadzono was do Narnii. Przez to, że poznaliście mnie trochę tutaj, będziecie mogli poznać mnie lepiej tam.
Ogólnie uwielbiam Aslana :)
Ja też :) Cokolwiek by to miało znaczyć ;] To naprawdę niesamowia postać. Choć nie jedyna ulubiona :)
Ja też zauważyłem tą spójność. Ale w filmie dopatrzyłem się kilku wątków zbytnio, jak by to ująć, baśniowych. Po prostu zanadto niemożliwych. Ale i tak ten film zarobił u mnie na 9/10.
Aslan to "Syn Władcy zza Morza- największy z Wielkich Królów". I również zgadzam się z tym, że jest alegorią Jezusa. Lewis chciał pokazać przez Niego, że coś jest jednocześnie "Dobre i groźne" i cytat, który podała użytkowniczka wyżej jak najbardziej temu odpowiada:) Jednak jak dla mnie- dla mnie, bo każdy ma inne odczucie i nie neguję tego, co piszą inni- Aslan nie przeżywa w Narnii swojego drugiego życia- On jest po prostu wszędzie, lecz w każdym innym miejscu występuje pod innym imieniem. I wszędzie tam, gdzie będa bohaterowie Opowieści będzie i On. Motywy chrześcijańskie, jak i inne książki jak najbardziej przekonuja o tym, że Aslan jest alegorią Jezusa. I do tego trzeba przyznać, że w filmie piekną... jak dla mnie wątki baśniowe były i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Bez nich ten film nie miałby już aż takiego uroku, magii. A jeżeli chodzi o książki, to polecam: Colin Duriez, "Narnia od a do z", Michael Coren- "Lewis- człowiek, który stworzył Narnię" i przewodnik Kirke`a odnośnie zarówno filmu jak i książki. I zdjęcia sa tam piękne:):) może Christinko to którąś z nich czytałaś?:):):)
Wybaczcie tak ogromny wpis, ale nie mogłam się powstrzymać:)
Pozdrawiam:)
a nie:) taki mi sie tylko wydawał:D
za krótki???? no dobra...
----------------------
"Niewinność ma siłę, o jakiej zło może tylko pomarzyć"
No niesytety żadna z tych ksiązek... Nie mogę sobie przypomnieć tytułu :/ A swoją drogą to motto jest z innego filmu :P
Tak, wiem, że z innego:) Jak dobrze sobie przypominam to z "Labiryntu fauna"...:) Nic mi innego nie przyszło do głowy:P:D
Jak sobie przypomnisz Christinko to daj mi znać:) Może też przeczytam:)